REKLAMA

Nie żyje M. Emmet Walsh. Aktor z filmu "Łowca androidów" miał 88 lat

Nie żyje M. Emmet Walsh. Aktor znany z takich filmów jak "Śmiertelnie proste" braci Coen czy "Łowca androidów" Ridleya Scotta, a także "Pete kombinator", "Zebra z klasą", "Święta Last Minute" i "Mój chłopak się żeni" miał 88 lat.

nie zyje m emmet walsh lowca androidow
REKLAMA

M. Emmet Walsh odcisnął swoje piętno w wielu filmach - w swoim dorobku aktorskim miał ich ponad 150 i z pewnością widzieliście go przynajmniej w jednym. Urodzony 22 marca 1935 r. aktor zadebiutował na ekranie gościnnym występem w serialu "The Doctors" w 1968 r., a rok później pojawił się na Broadwayu w dramacie "Does a Tiger Wear a Necktie?" z Alem Pacino i Halem Holbroookiem. Jego pierwszym filmem, w którym zagrał, a właściwie statystował, był "Nocny kowboj" z 1969 r., a w międzyczasie pojawił się w takich filmach jak "Serpico" (1973), "Zwyczajni ludzie" (1980) czy "Silkwood" (1983).

REKLAMA

Przełomem w jego karierze okazał się być film "Śmiertelnie proste" z 1981 r. w reżyserii braci Coen, gdzie wcielił się w Loren Visser, prywatnego detektywa. Za rolę został uhonorowany nagrodą Spirit Award. Jego najbardziej pamiętną rolą była kreacja Bryanta w filmie "Łowca androidów" Ridleya Scotta z 1982 r. I właśnie o tę produkcję pytano go częściej niż o jakikolwiek inny film.

Nie żyje M. Emmet Walsh. Aktor miał 88 lat

Aktora można znać nie tylko z klasycznych filmów, ale wielu kultowych produkcji z końca lato 90. i początku 2000. takich jak "Mój chłopak się żeni" (1997), "Śnieżne psy" (2000), "Święta Last Minute" (2004), "Zebra z klasą" (2005), "Krzesło reżysera" (2007) czy "Don McKay" (2009). Jeśli chodzi zaś o nowsze produkcje, w 2019 r. pojawił się w serialu "Pete komibinator", a w minionym roku zagrał w filmie "Co komu pisane".

M. Emmet Walsh nie żyje

Jego wieloletnia menadżerka przekazała serwisowi The Hollywood Reporter, że M. Emmet Walsh zmarł we wtorek w St. Albans w stanie Vermont. Okazało się, że przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca. Walsh nigdy się nie ożenił. Twierdził, że "jeśli poślubisz innego aktora, zawsze istnieje konkurencja. A jeśli wyjdziesz za cywila, nie zrozumie, na czym polega twój zawód. Poza tym nigdy nie spotkałem kobiety, która byłaby na tyle głupia, by uważać mnie za świetną zdobycz!".

REKLAMA

O tych, którzy odeszli, przeczytasz więcej na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA