Użytkownicy Max, macie ostatnią szansę, aby obejrzeć jeden z lepszych horrorów ostatnich lat. Ale...
To już ostatni dzwonek, aby obejrzeć jeden z lepszych horrorów ostatnich lat na Max. Film zaraz bowiem zniknie z platformy. Na szczęście już dzień później pojawi się w ofercie konkurencyjnego serwisu.
Powiedzmy to wprost: Eli Rotha szanować trzeba. Na pewno za jego wiedzę na temat kina grozy, którą chętnie dzieli się w kolejnych produkcjach - w dokumencie "78/52" z fanowskim entuzjazmem wypowiada się o scenie pod prysznicem w "Psychozie", a w 3. sezonach "Historii horroru" z filmoznawczym zacięciem przeprowadza nas przez historię kolejnych konwencji gatunku. Można wręcz dojść do wniosku, że lepszy byłby z niego krytyk niż reżyser.
Nie oszukujmy się. Eli Roth na swoim koncie ma więcej wpadek niż sukcesów (reboot "Życzenia śmierci", "Borderlands"). Nawet w jego ukochanym gatunku - horrorze - nie najlepiej mu szło. Aczkolwiek, nawet po paru wpadkach miał na swoim koncie projekt, na który miłośnicy kina grozy bardzo liczyli, odkąd zobaczyli jego trailer przed dyptykiem "Grindhouse" Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza.
Horror na Max - co obejrzeć?
Problem leżał w tym, że "Grindhouse" nie był takim hitem kinowym, jak moglibyśmy oczekiwać. Plan Roberta Rodrigueza, aby rozpocząć serię współczesnych filmów inspirowanych poetyką kina eksploatacji (grindhouse'owego właśnie) spełzł na niczym. Powstało parę tytułów ("Maczeta", "Włóczęga ze strzelbą"), ale "Noc Dziękczynienia" Eli Rotha jeszcze do niedawna trwała w zawieszeniu.
"Noc Dziękczynienia" ujrzała światło dzienne dopiero w 2023 roku - jakieś 15 lat po premierze trailera zrealizowanego na potrzeby "Grindhouse'ów". I fani kina grozy mogli wtedy odetchnąć z ulgą. Film co prawda nie jest tak obskurny, jak zapowiadał fake'owy trailer - nie ma w nim ziarna, ani typowo eksploatacyjnych zabiegów narracyjnych - to zwykły studyjny horror. Aczkolwiek bardzo brutalny i zabawny.
Podana z przymrużeniem oka opowieść o mieszkańcach małego miasteczka, których w tytułowe święto terroryzuje psychopatyczny morderca, została entuzjastycznie przyjęta przez krytyków. Film aktualnie cieszy się 84 proc. pozytywnych recenzji. W kinach nie był wielkim przebojem, ale klapą też się nie okazał - przy budżecie w wysokości 15 mln dol. zarobił na całym świecie ponad 46,5 mln.
Jeśli jednak nie widzieliście go na wielkich ekranach, albo chcielibyście zobaczyć go jeszcze raz, macie już ostatnią szansę, aby obejrzeć "Noc Dziękczynienia" w ramach opłacanego abonamentu Max. Jak bowiem podaje Upflix film będzie dostępny w ofercie platformy tylko do 31 maja włącznie. Ale! To nie znaczy, że produkcja zniknie z polskiego streamingu całkowicie.
Już dzień po usunięciu z oferty Max "Noc Dziękczynienia" trafi na Netfliksa. Dla lubujących się w horrorach użytkowników platformy to świetny prezent na Dzień Dziecka.
Więcej o filmach online poczytasz na Spider's Web:
