Pierwsze opinie krytyków wskazują, że Jared Hess dostarczył kolejny kultowy klasyk. Tym razem twórca "Napoleona Wybuchowca" i "Nacho Libre" stanął za kamerą adaptacji bijącej rekordy popularności gry wideo. I podszedł do niej z właściwym sobie humorem.

Kojarzycie "Napoleona Wybuchowca" i "Nacho Libre"? Nie są to filmy najwyższych lotów. Ba! Ich fani nie obraziliby się nawet gdyby określić je bezdennie głupimi. Bo właśnie przez tę głupotę, tak je pokochali. Obie produkcje z dumą obnoszą się niewyszukanymi żartami, przez co sprawiają widzom niemałą frajdę. Dzięki temu dzisiaj uznaje je się za komedie kultowe. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że taki sam los spotka "Minecrafta".
Trudno było przewidzieć taki obrót spraw, bo "Minecraft: Film" ma pod górkę już od czasu pojawienia się pierwszego zwiastuna. Został on przez wszystkich wyśmiany i wyszydzany. Spodziewaliśmy się więc, że będziemy mieć do czynienia z kolejnym "Borderlands" - na maksa nieudaną adaptacją gry wideo. Jak się okazuje, błędem byłoby wybieranie się do kina z uprzedzeniami. Nie ma się jednak co wybierać do kina z uprzedzeniami. Według pierwszych, opinii głupota produkcji, podobnie jak w przypadku "Napoleona Wybuchowca" i "Nacho Libre" może działać na plus.
Minecraft: Film - pierwsze pozytywne reakcje
Co prawda "Minecraft: Film" za chwilę trafi na ekrany kin, ale garstka szczęśliwców miała już okazję go obejrzeć. W pewien sposób krytycy potwierdzili dotychczasowe obawy widzów, jednocześnie im zaprzeczając. Świetnie się bowiem na seansie bawili.
"Minecraft: Film" jest OKROPNIE... zabawny. Charakterystyczny dla reżysera Jareda Hessa niezręczny/randomowy humor sprawił, że kilka razy parsknąłem śmiechem. Efekty specjalne są imponujące, choć ludzie trochę od nich odstają. Największe wady to fabuła i słabo rozwinięci główni bohaterowie. Mimo wszystko, wyszło całkiem rozrywkowo
W podobnym tonie wypowiada się w mediach społecznościowych Zach Pope, któremu "Minecraft: Film" sprawił znacznie więcej radości, niż myślał, że to możliwe. "(...) nietypowy styl doskonale pasuje do tej przygody w stylu "Jumanji"! Film nie traktuje siebie zbyt poważnie i włożono w niego sporo serca! WIELKA niespodzianka!" - napisał na X.
O ile spomiędzy wierszy powyższych wypowiedzi możemy wyczytać, o co chodzi, o tyle John Dotson nazywa rzeczy po imieniu: "Minecraft: Film" jest według niego "bezdennie głupi", ale jednocześnie "znacznie lepszy niż miał prawo być i potrafi szczerze rozbawić".
Krytycy zachwalają grę Jacka Blacka, który w "Minecraft: Film" robi to, co zawsze wychodziło mu najlepiej: wygłupia się. Wtóruje mu Jason Momoa. Według wielu opinii gwiazdy mają wspólnie ciągnąć ten film, sprawiając, że dostarcza mnóstwa radości.
Czyżby więc adaptacja gry z otwartym światem złożonym z bloków się udała? Nikt się tego nie spodziewał, ale wychodzi na to, że tak. Z opinii krytyków jednoznacznie wynika, że nie jest to film idealny, ale działa. Tym samym wypada podejść do niego bez snobizmu.
Więcej o filmach poczytasz na Spider's Web:
- Lara Croft kopie tyłki kolegom z branży. Tomb Raider najlepszą adaptacją gier wideo
- Dwie świetne gry doczekają się adaptacji. Twórcy "Alana Wake'a" dogadali się z prestiżowym studiem
- Kolejna adaptacja gry Nintendo zmierza na ekrany. Jest data premiery The Legend of Zelda
- Amazon nie odpuszcza grom wideo. Szuka (i chyba znalazł) nowego "Fallouta"
Polska premiera "Minecraft: Film": 4 kwietnia w kinach.