REKLAMA

Zetka-hakerka na tropie mordercy w serialu twórców „The OA”. „Morderstwo na końcu świata” to świetny thriller

„Morderstwo na końcu świata” to nowy amerykański miniserial w gatunku thrillera psychologicznego i drugi telewizyjny projekt Brit Marling i Zala Batmanglija (poprzednim był lubiany, ale skasowany przez Netfliksa „The OA”). Pierwsze epizody miały już swoją premierę w Hulu (w Polsce znajdziemy je w ofercie Disney+); kolejne będą tam wpadać co tydzień, aż do 19 grudnia. Już teraz czekam na nie z niecierpliwością. 

morderstwo na końcu świata recenzja opinie emma corrin clive owen disney plus
REKLAMA

Główna bohaterka „Morderstwa na końcu świata”, Darby Hart (w tej roli znana z „The Crown” Emma Corrin), otrzymuje nietypowe zaproszenie od pewnego technologicznego miliardera (Clive Owen). Wraz z ośmiorgiem innych gości zjawia się w odosobnionej, odległej i imponującej posiadłości. Wkrótce jeden z przybyłych zostaje znaleziony martwy, a Darby - detektywka-amatorka i znakomicie obeznana z nowymi technologiami hakerka - stara się udowodnić, że śmierć, której była świadkiem, to w istocie morderstwo. Początkowo nikt jej jednak nie wierzy; dziewczyna wchodzi zatem w rolę idealnego gościa, by po cichu prowadzić swoje dochodzenie i zapobiec kolejnemu zabójstwu. 

Czytaj więcej o serialach na łamach Spider's Web:

REKLAMA

Morderstwo na końcu świata - opinia o serialu z Disney+

Nawiązanie do formuły opowieści o Herculesie Poirocie wydaje się aż nazbyt oczywiste i sugeruje leniwą, banalną próbę przeniesienia jej na współczesny grunt - niekoniecznie z gracją na poziomie Riana Johnsona, za to z nadziejami na trafienie również do młodszej grupy odbiorców. A jednak - gracji temu serialowi nie brakuje.

Tytuł bierze pod lupę przekonanych o wielkiej wadze własnych konceptów i wniosków ekscentryków - osób, które roszczą sobie prawo do eksperymentowania czy wpływania na świat pod płaszczykiem, dajmy na to, ratowania go. „Morderstwo na końcu świata” ma do ludzi tego pokroju jednoznaczny stosunek: nieważne, co twierdzą, że myślą i jakimi ich zdaniem szlachetnymi pobudkami się kierują. Ostatecznie bowiem najpewniej i tak czują i zrobią coś innego. Serial Marling i Batmanglija stawia ich wszystkich w obliczu czegoś przyziemnego, a jednocześnie dla nich odległego; czegoś, o czym na co dzień nie myślą, a co z łatwością obnaża prawdziwe intencje. Mowa o rychłej śmierci.

W całe to królestwo arogancji i technologicznego optymizmu wkracza 24-letnia Darby, osoba z zewnątrz, doświadczona w swojej branży (czemu zawdzięcza zresztą zaproszenie). Sprawa, która zapewniła jej reputację, przewija się przez fabułę. Elementy jej osobowości i metody działania otrzymują zatem szerszy kontekst, ale w gruncie rzeczy niemal każda z postaci w tej produkcji może poszczycić się starannie nakreślonym charakterem. I choć niektóre motywacje wydają się niespójne, skupienie się na bohaterach - a przede wszystkim Darby - ostatecznie wychodzi opowieści na dobre. Stopniowe wprowadzanie w całą tę otoczkę pozwala znacznie głębiej wsiąknąć w opowieść, choć czasem odbija się na tempie akcji. 

REKLAMA
Morderstwo na końcu świata

Momentami może się wydawać, że obraz próbuje chwycić zbyt wiele tematycznych srok za ogon - jest też bardzo wybiórczy; części przygląda się z większą uwagą i próbuje się z nimi zmierzyć, po innych zaś zaledwie się prześlizguje. Różnorodność wątków (klasycznie: nierówności, uprzedzenia) ostatecznie i tak ustępuje miejsca problemom osobistym - i słusznie. Myślę, że serial tylko by zyskał, gdyby podążał wyłącznie tą drogą od samego początku. 

Scenografia prezentuje się hipnotyzująco. Surowość islandzkiej przyrody, realistyczne i dopieszczone stylistycznie wnętrza, estetyczna elegancja - wszystko to sprawia, że „Morderstwo” jest niebywale atrakcyjne dla oka. Całość współtworzy chłodną atmosferę nordyckiego noir; ten serial to przede wszystkim bardzo samoświadomy gatunkowiec, który łączy kryminalne tropy Agathy Christie z unoszącym się na fali obaw społecznych thrillerem i... szczyptą SF (część przedstawionej w tytule technologii wykracza poza naukowe zdobycze współczesnego świata).

Serial łamie kilka męczących kryminalnych schematów - nie ekscytuje się geniuszem złoczyńców, nie podąża za ego i ambicją detektywa (Darby naprawdę zależy na sprawiedliwości). „Morderstwo”, co rzadkie, nie zamierza gloryfikować czy romantyzować zbrodniarzy, poświęca za to większą uwagę ofiarom; chce je zrozumieć. Nie zapomina przy tym o odpowiednio zajmującej intrydze, którą chce się śledzić; potrafi zaskoczyć i skutecznie uwodzi (to wszystko jest naprawdę bardzo szykowne, pełne wdzięku).

Twórcy czerpali z wielu źródeł, a i tak udało im się stworzyć coś z własnym charakterem. Oby tak dalej.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-17T20:31:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T18:36:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T11:59:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Gorath. Droga gniewu: pożeracze fantasy, po prostu przeczytajcie tę książkę

"Gorath. Droga gniewu" to kolejna powieść fantasy z cyklu Janusza Stankiewicza, która zadebiutowała jesienią minionego roku. Jeśli jesteście fanami tej serii, to lektura 3. tomu z pewnością jest już za wami. Jeżeli jednak z twórczością tego autora nie mieliście jeszcze okazji się zapoznać, to najwyższy czas nadrobić zaległości - niezależnie od tego, czy zaczytujecie się w fantastycznych książkach, czy raczej omijacie je szerokim łukiem.

gorath
REKLAMA

Od 2022 r. Janusz Stankiewicz co roku przedstawia czytelnikom nową powieść z tytułowym półorkiem Gorathem w roli głównej. Do książek "Gorath. Uderz pierwszy" i "Gorath. Krawędź Otchłani", które ukazały się nakładem wydawnictwa Alegoria (obecnie, po odkupieniu przez autora praw do książek, seria ukazuje się pod szyldem Sinister Project: inicjatywy autorskiej, którą tworzy wraz z Jarkiem Dobrowolskim i Kają Flagą-Andrzejewską), dołączył w minionym roku 3. tom cyklu, czyli "Gorath. Droga gniewu". Tym razem autor postanowił nieco rozszerzyć wykreowany przez siebie magiczny świat i skupił się nie tylko na przygodach Goratha, ale również dał więcej przestrzeni pozostałym bohaterom. I - jak zwykle - zrobił to doskonale.

REKLAMA

Gorath: Droga gniewu - opinia o powieści fantasy

Przypomnę, że w poprzednich częściach Gorath zostaje wysłany przez Kathanę Marr na Wybrzeże Szkutników, gdzie ma za zadanie przeniknąć w szeregi gildii zabójców - Nocnych Cieni. Gdy półork morduje niedoszłą ofiarę Cieni, celowo zwraca na siebie uwagę zabójców (aby dostać się w ich szeregi), co w konsekwencji powoduje, że nie może wykonać zleconej mu misji. W związku z bestialską działalnością gildii, Gorath pozbywa się piętna, siły Kathany Marr ostatecznie kładą kres Nocnym Cieniom, a sam półork decyduje się przenieść na Wyspy Południowe. Planuje tam zacząć uczciwe życie, jednak na dobrych chęciach niestety się kończy.

Po brutalnej wojnie z ostatnimi królestwami leśnych elfów, która odcisnęła ponure piętno na wyspiarskiej społeczności, Gorath trafia w szeregi rywalizujących ze sobą gangów przestępczych. Niedługo później półork przyjmuje zlecenie od jednej z dawnych klientek Nocnych Cieni, co prowadzi go na piracki statek dowodzony przez kapitana zwanego Czarnym Żniwiarzem. Zadaniem jego załogi jest zdobycie statku Theran, zamorskiego ludu z Natanbanu, i przejęcie znajdującego się na nim pewnego artefaktu, który pragnie posiąść jeden z Kathanów z Imperium.

"Gorath: Droga do gniewu" to kontynuacja przygód Goratha, który próbuje odzyskać kontrolę nad własnym losem - wciąż nie odpowiedział sobie na pytanie, czy podczas wojny z Dominium Natanbanu uda mu się odkupić swoje winy, a także przed czyim obliczem przyjdzie mu stanąć: Marr czy Bovis-Tora. Tymczasem Czarny Żniwiarz, który został przywódcą bandyckiej florty, wyrusza wraz ze swoją załogą w krwawy rejs, a elf Evelon udaje się w podróż do elfiej stolicy, aby przygotować swój naród do nadchodzącej wojny.

Jestem pełna podziwu, że Stankiewiczowi udało się stworzyć niesamowity świat, który sukcesywnie w każdej swojej kolejnej powieści rozwija. Ponownie możemy poczuć wiatr we włosach i morską bryzę na statku Czarnego Żniwiarza, zasmakować przepychu w zamczysku Bovis-Tora, a także przenieść się na ulice elfickiej dzielnicy, Dolnego Strumienia. Autor po raz kolejny dał mistrzowski popis, jeśli chodzi o pogłębione, bogate i szczegółowe opisy miejsc, które są tak skonstruowane, że, zamiast nudzić, jeszcze bardziej pozwalają zanurzyć się w świat przedstawiony.

To samo dotyczy różnorodnych przedstawicieli poszczególnych grup społecznych - w powieści natknąć się można nie tylko na orków, ale również na elfy, piratów czy krasnoludów, a każda z tych frakcji jest starannie opisana. Swoją drogą jest to spore ułatwienie dla czytelników, którzy w natłoku imion nowych bohaterów mogą wrócić na początek książki i zweryfikować, kto należy do Elity Władzy Imperium, Orków Siczowych, Frakcji Baronessy, Elfiej Opozycji, Piratów, Gangsterów czy Sił Natanbanu. A jest to istotna kwestia, ponieważ w najnowszym "Gorathcie" autor pochyla się nad pozostałymi bohaterami, poszerzając swoje uniwersum o historie opowiedziane z innej perspektywy.

"Gorath. Droga gniewu" to po prostu kolejna solidnie napisana książka fantasy, z którą powinien zapoznać się nie tylko każdy fan gatunku - myślę, że pożeracze innego typu powieści również mogą z "Gorathem" poeksperymentować. Ja, choć jestem miłośniczką kryminałów, do kolejnych tomów z cyklu Stankiewicza wracam z ekscytacją, bo wiem, że nie zawiodę się pod względem warsztatu autora. I mimo że w kwestii fantasy jestem raczej laikiem, to powieści Stankiewicza czytam z przyjemnością - stworzył on bowiem brutalny, krwawy i fantastyczny świat, w którym warto zostać na dłużej.

REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA