REKLAMA

Na gorącym uczynku wpadło na Netfliksa. Czy ktoś jeszcze ogląda adaptacje Cobena na poważnie?

Nie minął nawet miesiąc, a subskrybenci Netfliksa dostali kolejną serialową adaptację powieści Harlana Cobena - "Na gorącym uczynku". Nie spodziewałam się cudów, ale nie sądziłam też, że będzie aż tak źle.

na goracym uczynku opinia serial netflix
REKLAMA

Przy okazji premiery nowego filmu Tyler'a Perry'ego mój redakcyjny kolega napisał, żeby ktoś odciął tego człowieka od pieniędzy na robienie filmów. Po obejrzeniu nowej adaptacji Harlana Cobena mam podobny apel: błagam, niech Netflix zostanie odcięty od wszystkich powieści tego autora albo niech Coben przestanie pisać książki, które potencjalnie mogą zostać zaadaptowane pod serial. Tego naprawdę nie da się oglądać i to już nawet nie jest śmieszne.

Na gorącym uczynku: opinia o serialu Harlana Cobena

REKLAMA

W produkcji "Na gorącym uczynku" poznajemy Emę Garay (Soledad Villamil), dziennikarkę w lokalnej redakcji, która znana jest z publikowania serii artykułów i filmów, w których konfrontuje ludzi w związku z popełnieniem przez nich przestępstwa. Ema, jako dziennikarka śledcza, pracuje również nad nową sprawą, która wymaga od niej podszywania się pod nastolatkę na czacie pewnej gry wideo, by zwabić mężczyznę, który krzywdzi młode dziewczęta. W związku z tym, że nie znajduje pomocy u policji, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce.

Ema spotyka się z rodzicami jednej z ofiar, a także z Leo Mercerem (Alberto Ammann), przyjacielem rodziny. Początkowo mężczyzna nie jest do niej przychylnie nastawiony, ale kiedy spotyka się z dziennikarką, nagle nic nie przeszkadza im w spędzeniu nocy (tak, to wszystko dzieje się w pierwszym odcinku). Tymczasem Ema w końcu dostaje to, czego chciała, ponieważ wygląda na to, że poszukiwany oprawca połknął haczyk. Kiedy jednak dziennikarka wraz z ekipą udaje się na miejsce spotkania z młodą dziewczyną, dokonuje szokującego odkrycia.

Nie będę tutaj spojlerować, bo na pewno ktoś będzie miał ochotę odpalić sobie ten serial. Ostrzegam jednak, że robicie to na własną odpowiedzialność, bo ja na przykład dawno nie widziałam tak chaotycznego serialu (miałam to szczęście, że do tej pory skutecznie udawało mi się uniknąć netfliksowych adaptacji Cobena), w którym tak bardzo nic nie trzyma się kupy i, wbrew pozorom, trzeba się nieźle napocić, żeby ogarnąć, kto jest kim. Pierwszy odcinek obejrzałam chyba z dwa razy, analizując klatka po klatce, co się dzieje, a i tak w kolejnych epizodach musiałam się kilka razy cofnąć, żeby mieć pewność, że niczego nie przegapiłam.

Na gorącym uczynku - zwiastun

Chaos jest związany z tym, że po pierwsze: wszystko dzieje się bardzo szybko, a po drugie: w krótkim czasie musimy poznać wielu (bardzo podobnie wyglądających) bohaterów. Inna gafa związana z chaotycznym przebiegiem serialu jest taka, że na początku odcinków twórcy nie sygnalizują, że mamy do czynienia z retrospekcją. Przykładowo: w pierwszym epizodzie między Emą a Leo dochodzi do zbliżenia, a na początku drugiego widzimy Emę w domu z innym mężczyzną. Wątpliwości zostają niejako rozwiane chwilę później, ale jest to dosyć konfundujące podczas seansu.

Nie odkryję tu Ameryki, jeśli powiem, że to kolejny przykład adaptacji Cobena, który w każdym odcinku wodzi widza za nos, podsuwając innego podejrzanego, żeby w ostatniej chwili wyciągnąć z... znikąd kompletnie abstrakcyjne i niepoparte niczym rozwiązanie. Do serialu wprowadzani są nowi bohaterowie, którzy nie do końca coś do niego wnoszą, a mają za zadanie jedynie namieszać, żeby ostatecznie wywołać u widza efekt zaskoczenia tym, kto naprawdę zabił.

Przestałam już liczyć, ile adaptacji Harlana Cobena zostało już zrealizowanych w ramach umowy z Netfliksem, ale trzymam kciuki za to, żeby twórca powoli dobijał już do brzegu. A tak już trochę na poważnie - po prostu przykro się patrzy, jak jeden z fajniejszych pisarzy, którego książki często towarzyszyły mi jako luźny umilacz czasu na wakacjach, po raz kolejny dokłada cegiełkę do tego, że jego nazwisko staje się coraz mniejszym symbolem jakości, a coraz głośniej zaczyna krzyczeć: "nie oglądaj mnie".

  • Tytuł serialu: Na gorącym uczynku (Atrapados)
  • Lata emisji: 2025
  • Liczba sezonów: 1
  • Twórcy: Miguel Cohan
  • Obsada: Soledad Villamil, Alberto Ammann, Juan Minujín, Matías Recalt
  • Nasza ocena: 4/10
  • Ocena IMDb: 6.2/10

O Harlanie Cobenie czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T14:33:31+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T13:30:28+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T12:55:24+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T10:04:38+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:22:58+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T08:43:57+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T17:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:57:47+01:00
Aktualizacja: 2025-03-24T14:06:53+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA