Córka Robina Williamsa krytykuje próby rekonstrukcji głosu jej ojca: "obrzydliwe potwory Frankensteina"
Do przeciwników sztucznej inteligencji dołącza córka Robina Williamsa, która jest zniesmaczona próbami rekonstrukcji głosu jej ojca. Nazywa je "obrzydliwymi potworami Frankensteina". W swoim poście na Instagramie podkreśla też, że konsekwencje takich działań nie ograniczają się do jej osobistych odczuć.
Środowisko aktorskie obawia się dynamicznego rozwoju sztucznej inteligencji. W trwającym od lipca strajku domaga się m.in. odpowiednich zabezpieczeń przed bezprawnym wykorzystywaniem ich wizerunku. Nie ma im się zresztą, co dziwić. Jak dowiedzieliśmy się podczas inaugurującej bunt konferencji, studia chciały płacić statystom dniówkę, aby ich skanować i móc ten obraz wykorzystywać później bez jakichkolwiek ograniczeń już zawsze.
Dosłownie przed chwilą Tom Hanks ostrzegał fanów przed reklamą ubezpieczenia dentystycznego, w której bez zgody wykorzystano jego wizerunek, jednocześnie mocno go odmładzając. Niedługo później głos w sprawie zabrała córka Robina Williamsa, wypowiadając się przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji do odtwarzania głosu jej ojca.
Więcej o sztucznej inteligencji poczytasz na Spider's Web:
Córka Robina Williamsa o sztucznej inteligencji
Zelda Williams w obszernym poście na Instagramie (przywoływanym przez The Hollywood Reporter) napisała, że w walce aktorów przeciwko sztucznej inteligencji nie jest obiektywna. Od lat bowiem jest świadkiem, jak "ludzie próbują trenować algorytmy w tworzeniu/odtwarzaniu aktorów, którzy nie mogą wyrazić na to zgody", jak jej ojciec:
To nie jest teoria, to jest bardzo, bardzo prawdziwe. Słyszałam już sztuczną inteligencję przemawiającą jego głosem i chociaż osobiście uważam to za niepokojące, konsekwencje takich działań nie ograniczają się do moich odczuć. Żyjący aktorzy zasługują na szansę, aby tworzyć postacie zgodnie z własnymi wyborami, podkładać głos w animacjach, włożyć LUDZKI wysiłek i czas w swój występ. Te rekonstrukcje w najlepszym wypadku są kiepskimi kopiami lepszych ludzi, a w najgorszym okropnymi potworami Frankensteina (...)
Robin Williams popełnił samobójstwo w 2014 roku. Zelda Williams nie wspomina konkretnych projektów, w których wykorzystano lub planuje się wykorzystać wygenerowany przez sztuczną inteligencję głos jej ojca. Jak podaje wspomniany portal, wiadomo jednak, że będziemy mieli okazję go usłyszeć ponownie w roli Dżina z "Aladyna" w krótkometrażówce Disneya "One Upon a Studio". Nigdy wcześniej niesłyszany dialog został nagrany jeszcze przed śmiercią aktora i wszystko dzieje się za zgodą jego spadkobierców.