REKLAMA

„Spider-Man 4”, w którym zagra Tobey MaGuire, to nie jest taki głupi pomysł

Tobey MaGuire może wrócić do roli Spider-Mana i to nie tylko w ramach cameo w „Spider-Man: Long Way Home”. Ptaszki ćwierkają, że Sony szykuje film, który byłby kontynuacją trylogii Sama Raimi’ego.

Spider-Man 4, w którym zagra Tobey MaGuire, to nie jest głupi pomysł
REKLAMA
REKLAMA

Disney odzyskał prawa do pokazywania na ekranach większości postaci stworzonych przez rysowników Marvel, ale Spider-Man cały czas pozostaje w rękach Sony. Co prawda na mocy umowy pomiędzy obiema korporacjami Peter Parker trafił w końcu do MCU, ale niewiele brakowało, a by się z niego przedwcześnie zwinął.

Obu firmom, czyli Sony i Marvel Studios, udało się w końcu porozumieć, dzięki czemu „Spider-Man: No Way Home” jest bezpośrednią kontynuacją „Spider-Man: Far From Home”, a w filmie pojawi się podobno sam Doktor Strange. Nie mam jednak wątpliwości, iż pokój zawarty przez te dwie wytwórnie jest bardzo kruchy.

Sony w dodatku wbiło właśnie szpilę Disneyowi i nawiązało umowę z Netfliksem.

Kiedy już myśleliśmy, że wszystkie adaptacje komiksów o superbohaterach Marvela będą trafiały w jedno miejsce i wystarczy jeden abonament, aby je wszystkie oglądać, Sony znowu namotało. Tyle dobrego, że wytwórnia, zamiast robić serwis VOD od zera, zbratała się z amerykańskim gigantem na rynku streamingu.

Efekt tej umowy będzie jednak taki, że kolejne filmy o człowieku-pająku i spółce po opuszczeniu kin będą trafiały w pierwszej kolejności nie do Disney+, ale do biblioteki Netfliksa, czyli największego konkurenta Disneya na rynku streamingowym. Rodzi się też pytanie, o jakich konkretnie produkcjach tutaj mówimy.

Jednym z filmów, które Sony nakręci z myślą o kinach i Netfliksie, ma być „Spider-Man 4”. Tytułowego bohatera może zagrać… Tobey MaGuire.

To dość zaskakujące plotki skoro aktor, który po raz pierwszy czerwono-niebieski strój przywdział w 2002 r., ostatni raz wcielił się w Petera Parkera ledwie pięć lat później. Jakby tego było mało, zanim Tom Holland przejął pałeczkę, Sony zdążyło nakręcić dwa filmy, w których inną wersję tego bohatera zagrał Andrew Garfield.

Przyznam, że jeszcze rok temu włożyłbym doniesienia na ten temat od razu między bajki, ale pamiętajmy, że „Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” z początku również wydawała się przecież niemożliwa do zrealizowania. Pamiętajmy też, że „Spider-Man 4” z udziałem Tobeya MaGuire’a wcale nie oznacza, że Tom Holland trafi na emeryturę.

Fani do obecności w popkulturze kilku wersji Spider-Mana naraz przyzwyczaiło już „Into the Spider-Verse”.

W kuluarach w dodatku od miesięcy chodzą plotki, że Tobey MaGuire i Andrew Garfield, a także kilkoro innych aktorów zaliczy cameo w „Spider-Man: No Way Home”. Spodziewamy się, że Disney, wzorem DC, które podczas „Kryzysu” w „Arrowverse” połączyło swoje filmy i seriale w jedno multiwersum, wprowadzi ten sam motyw do MCU.

Jeśli tak się stanie, to Tom Holland będzie mógł zarówno pozostać w MCU, jak i trafić do świata zamieszkanego przez „Venoma”. Do tego poprzednie serie filmów o „Spider-Manie” oraz animacje „Into the Spider-Verse” mogą się na jakimś poziomie połączyć z MCU, co pozwoliłoby bohaterom swobodniej migrować pomiędzy franczyzami i wytwórniami.

Warto przy tym wspomnieć, że Sam Raimi, czyli reżyser trylogii „Spider-Man” z lat 2002-2007, planował jeszcze jeden sequel.

Plany te nie doczekały się realizacji i w 2010 r., po czterokrotnym przepisaniu scenariusza, pomysł na „Spider-Mana 4” z Tobeyem MaGuire’em porzucono. Nie jest jednak wykluczone, że Sony postanowiło wrócić do pierwotnego planu po latach. Pamiętajmy też, że to Sam Raimi kręci „Doctor Strange in the Multiverse od Madness”…

Przyznam przy tym, że sam wolałbym zobaczyć na ekranie nieco inną wersję człowieka-pająka niż zwykle, a inspiracją dla Tobeya MaGuire’a mógłby być film „Into the Spider-Verse”. Pojawił się w nim dojrzały Peter Parker z innego wymiaru, który był inny, niż nas do tego przyzwyczajono — już po rozwodzie, z brzuszkiem piwnym…

REKLAMA

Swoją drogą chodziły plotki, że to właśnie Tobey MaGuire miał grać tego podstarzałego Parkera, ale może porzucono ten plan, bo zamknąłby furtkę dla filmu aktorskiego z jego udziałem? Nie zdziwiłoby mnie się, jeśli Sony rozważał scenariusz, w którym ten aktor do roli powraca i to od czasu, gdy umowa z Marvelem zawisła na pajęczej nici

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA