"The Office PL": rozmawiamy z Piotrem Polakiem. "Gdyby ludzie wyluzowali, ten serial nie miałby sensu"
Pierwsze odcinki 4. sezonu "The Office PL" są już dostępne w ofercie CANAL+ online, a my - fani serialu - postanowiliśmy porozmawiać z tej okazji z brawurowo portretującym Michała Holca Piotrem Polakiem. Co opowiedział nam o swojej przygodzie z serią?
4. sezon "The Office PL" się rozkręca. Członkowie naszej redakcji, którzy mieli już przyjemność obejrzeć siedem z zaplanowanych dwunastu epizodów odsłony, są zgodni: to zdecydowanie najlepsza seria i ścisła topka rodzimych komedii z ostatnich lat.
Zdolni twórcy wydobyli z formatu to, co najlepsze, a następnie przerobili tak, by rezonowało z polską rzeczywistością. To wielka, prześmiewcza soczewka, skupiająca w sobie kluczowe komponenty naszego życia społecznego. Świadomie żenująca, nieraz bawiąca do łez, a czasami zaskakująca uderzeniem w poważniejsze tony (pod tym względem najnowsza odsłona jest szczególnie nieprzewidywalna) - wszystko to doskonale ze sobą współgra, sprawia, że "The Office PL" nie jest odtwórstwem, a niezależną inkarnacją - stojącą stabilnie na własnych nogach.
Z okazji premiery 4. odsłony porozmawialiśmy krótko, ale treściwie z Piotrem Polakiem, który w roli Michała Holca, biurowego szefa (i, jak sam twierdzi, jedynego prawdziwego prezesa Kropliczanki), nie bierze jeńców.
The Office PL, sezon 4. Rozmawiamy z Piotrem Polakiem
Michał Jarecki: Co według ciebie było i jest kluczowe do tego, by THE OFFICE PL działało tak dobrze i przekonywało do siebie widzów? Ogłoszenie serialu początkowo budziło przecież wiele wątpliwości, ale premiera je rozmyła - widzowie pokochali tę produkcję. Jak myślisz: za co? I za co ty najbardziej ją cenisz?
Piotr Polak: Myślę, że przede wszystkim trzeba za to podziękować scenarzystom i decyzji produkcji, że nie będziemy kopiować jakiejkolwiek poprzedniej wersji. Twórcy podjęli znacznie trudniejsze wyzwanie napisania nowej, polskiej wersji z aktualnymi, często lokalnymi tematami. Sam nie wierzyłem, że to się uda, ale jak dostałem pierwsze sceny na casting, to się totalnie pozytywnie zaskoczyłem. Powiało czymś nowym, świeżym. To byłby strasznie niedobry projekt, jakbyśmy mieli kopiować tak kultowy serial. Strasznie się z tego cieszę.
Ja również! Okej, przejdźmy w nieco bardziej abstrakcyjne rejony. Jako Piotr - której postaci szczerze byś nie znosił, gdybyś poznał ją w prawdziwym świecie? Abstrahując od serialowych sympatii i humoru.
Rzadko kiedy kogoś nie znoszę, prędzej omijam. Myślę, że przechodziłbym na drugą stronę ulicy jakbym widział Sebastiana. Nie wiem, bałbym się go. Freaky koleś. Jakbym miał z nim pracować, to bardzo bym dbał o to, żeby mnie lubił, bo nie wiem do końca do czego byłby zdolny. Patrycję i Michała bym wpisał w telefonie “NIE ODBIERAJ” - wykończyliby mnie swoją intensywnością. A taki Darek to myślę, że to on by mnie raczej omijał. [śmiech]
Czytaj więcej o THE OFFICE PL w Spider's Web:
- „The Office PL”: 4. sezon najlepszej polskiej komedii ostatnich lat już w streamingu
- "The Office PL": kto jest kim w hicie CANAL+? Tymi bohaterami twórcy serialu nas rozgryźli
- „The Office PL”: fenomen, który ograliśmy po mistrzowsku
- Wszędzie dobrze, ale najlepiej w biurze. "The Office" - recenzja 4. sezonu
- W nowym sezonie "The Office PL" bawi jak zawsze i zmusza do refleksji jak nigdy. Nie przegapcie premiery
A która serialowa akcja/wypowiedź Michała była w twoim odczuciu najbardziej cringe’owa? Tak, że aż ciarki przeszły?
Ha! No jest tego trochę, ale mam wrażenie, że z każdym sezonem mówię coraz bardziej cringe’owe rzeczy. W pierwszym odcinku tego sezonu wypróbowuję swój materiał stand-upowy na pracownikach. Żarty są naprawdę straszne. Po ujęciu, miałem wielką potrzebę przeprosić ekipę za te żarty. To w ogóle jest mój jakiś największy lęk, że robię stand-up i nikt się nie śmieje. Miałem okazję poczuć na planie, jakby to było w realu.
Tak, to jest chyba coś, co mało kto potrafiłby znieść. Skoro jesteśmy przy Michale: czy jest w nim coś, co - zakładając, że byłby prawdziwą postacią - mógłbyś szczerze polubić, czy raczej budziłby w tobie przede wszystkim chęć pośpiesznego oddalenia się?
Tak jak mówiłem, nie odbierałbym od niego telefonów, ale jakbym już był na niego skazany, to myślę, żebym go przytulał w miarę często. Może by wtedy trochę odpuścił i się tak nie stresował. Michał ma naprawdę dobre serce, więc wspierałbym go, ale wysłałbym go na jakieś dłuższe wakacje na jakąś wyspę, żeby troszkę zwolnił. O matko, teraz sobie myślę: biedna wyspa.
Wróćmy do samego aktorstwa. Co w takim razie jest dla ciebie największym wyzwaniem podczas pracy nad tego typu serialem? Co sprawiło ci najwięcej trudności, co było najbardziej wymagające?
Myślę, że ogarnięcie psychofizyki tej postaci. Za każdym razem jak wracamy do nowego sezonu, to przy pierwszych ujęciach przypominam sobie, że Michał wcale nie jest w ciele taki gibki i skoczny. Stąd pomysł Bochniaka na odważniki na moich kostkach. Na serio to działa. Wejście w te postać trochę przypomina wejście w skafander. Masz ograniczone ruchy i musisz trochę wolniej mówić, żeby Cię zrozumieli.
Czy humor w THE OFFICE PL jest w ogóle typem dowcipu, który lubisz, który do ciebie trafia? Masz może jakąś sekwencję, scenę, która autentycznie cię rozbawiła już na etapie czytania scenariusza
Uwielbiam ten rodzaj żartu. Pewnie też dlatego, że w prawdziwym świecie tak nie wypada. Ale trudne to jest zadanie. Bo przecież my się nie śmiejemy z ważnych tematów tylko z ludzi, którzy traktują te tematy za serio, bez powietrza, dystansu. Gdyby wszyscy się trochę wyluzowali, to by taki serial nie miał sensu. Na szczęście media społecznościowe sprawiły, że ludzie nigdy nie wyluzują, więc kręcimy dalej!
Czy na planie jest przestrzeń na improwizacje, zdarzają się? Macie jakiś wpływ na scenariusze, możecie coś podpowiadać, spontanicznie podsunąć?
Zdarzają się, ale naprawdę bardzo rzadko. Ale trochę naprawdę nie ma co dodawać. To jest bardzo dobrze napisane. Zdarzają się perełki i strasznie śmiesznie zaimprowizowane momenty, ale mamy świadomość, że pewnie nie wejdą, bo na przykład zmieniają rytm całego odcinka, albo robi się za dużo grzybów w barszczu. Ale jak się okaże, że jednak weszło to bardzo to jest przyjemne. Najbardziej chyba jestem dumny z tego, że w drugim sezonie mówię, że pracuję już 15 lat w Kropliczance i dodałem „15 lat - ćwierć wieku”. I weszło. No naprawdę jestem z siebie dumny.
I słusznie! Na koniec: najlepszy one-liner Michała to…
“O co chodzi z tymi bananami? Chcę sobie kupić banany i nagle się okazuję, że śpiewam piosenkę: Poproszę BANANANA!"
To jest tak złe, że po prostu wspaniałe!