Rozpoczęła się emisja ostatnich ośmiu odcinków 11. sezonu "The Walking Dead". Tytułowe żywe trupy, w których towarzystwie widzowie spędzili ponad dekadę, na ostatniej prostej nie biorą jeńców i odchodzą z przytupem. Przy okazji robią miejsce dla nadchodzących spin-offów i nie pozwalają nam się nudzić. Właśnie na to fani czekali od ponad dekady.
"Żywe trupy" to seria komiksów Roberta Kirkmana, na motywach której stworzono hitowy serial. Produkcji z 2010 r. towarzyszą aż trzy spin-offy w postaci "Fear the Walking Dead", "The Walking Dead: World Beyond" i (jeszcze świeżutkiej) antologii "Tales of the Walking Dead". "The Walking Dead", które kilka razy wymieniło lwią cześć obsady i zaliczyło kilka przeskoków czasowych, ma się jednak ku końcowi. Właśnie wyemitowano pierwszy z ośmiu ostatnich epizodów 11. sezonu.
Czytaj też:
"The Walking Dead" - to już koniec
W przypadku komiksów Robert Kirkman wziął nas z zaskoczenia, zamykając znienacka "The Walking Dead" na przestrzeni zaledwie trzech zeszytów (kolejne numery umieszczono nawet w planie wydawniczym Image Comics, co okazało się sprytną zmyłką). Serial nie wywija jednak widzom podobnego numeru. Od dawna wiedzieliśmy, że 11. sezon, podzielony na trzy równe części, po 8 odcinków każda, będzie tym ostatnim. A po latach marazmu emocje znowu sięgają zenitu.
Serialowa wersja "Żywych trupów" chce odejść z pompą. Pierwszy z ostatnich odcinków zatytułowany "Lockdown" jest wypełniony po brzegi akcją - zarówno z udziałem ludzi, jak i zombie. Na tym etapie nie wprowadza się już nowych postaci; rozstawione na szachownicy pionki powoli przymierzają się do tego, by zacząć się wzajemnie zbijać. Z jednej strony mamy bohaterów z Aleksandrii, Hilltop i (upadłego) Królestwa, a z drugiej Wspólnotę z jej grupami wpływów.
"Lockdown" przypomina nam, że "TWD" zaczęło się od Ricka Grimesa.
Chociaż główny bohater komiksu i pierwszych sezonów serialu jest tym Wielkim Nieobecnym już od lat (a projekt z jego udziałem utknął w produkcyjnym limbo), to "The Walking Dead" postanowiło o nim przypomnieć w scenie otwierającym 17. odcinek 11. serii. Po krótkim monologu Judith, czyli jego córki, wracamy jednak dokładnie tam, gdzie zostawiliśmy bohaterów kilka tygodni temu. Skaczemy potem kolejno od jednej grupy ocalałych do kolejnej.
Z jednej strony mamy Daryla i Maggie, których goni Lance Hornsby ze Wspólnoty, który to wyrasta na ostatniego dużego przeciwnika naszych bohaterów. W trzewiach tego autokratycznego państwa zbudowanego na klasizmie zaczyna z kolei wrzeć, bo ludność oskarża Sebastiana, syna przywódczyni Pameli Milton, o morderstwo i wychodzi w proteście na ulicę. Stróże prawa w odpowiedzi częstują ich granatami gazowymi - w teorii za złamanie godziny policyjnej.
Sebastiana Miltona z kolei wyciągają z ciemnej dziury Carol i Negan, aby wymóc na jego matce pomoc w walce z Hornsby'm.
Trudno na tym etapie jeszcze ocenić, jak dalej rozwinie się akcja - czy Wspólnota teraz upadnie? A może uchodźcy z Aleksandrii oraz innych osad przejmą w niej władzę? Prawdopodobnych scenariuszy jest masa, a tzw. plot armor ma jedynie garstka bohaterów takich jak Daryl, Maggie, Negan i Judith (bo spodziewamy się zobaczyć ich w spin-offach). O los pozostałych można drżeć i nie zdziwię się, jeśli w tych ostatnich odcinkach trup będzie ścielił się gęsto.
Jak na razie po jednym nowym odcinku jestem zadowolony, a czas, jaki dali sobie twórcy, został spożytkowany dobrze. "The Walking Dead" w ostatnim sezonie zachwyca rozmachem. Nie zabrakło tutaj i hordy zombie, i samochodowego pościgu (!), a bohaterowie znowu korzystają z broni palnej, a nie tylko kijków i kamieni. Włodarze stacji nie poskąpili budżetu na ten łabędzi śpiew "Żywych trupów", a jako widz jestem ukontentowany i czekam na więcej.
Gdzie obejrzeć finałowe odcinki "The Walking Dead"?
"The Walking Dead" to serial AMC, którego dystrybucją w naszym kraju zajmuje się Fox. Nowe odcinki można oglądać dzięki temu w telewizji na kanale Fox Polska o 3:30 w nocy z niedzieli na poniedziałek, czyli zaledwie pół godziny po premierze w Stanach Zjednoczonych. Oprócz tego w poniedziałki o 22:00 lecą powtórki.
Pierwszy z ostatnich 8 odcinków, czyli "The Walking Dead" S11E17 o tytule "Lockdown", wyemitowano w poniedziałek 3 października 2022 r. Kolejne będą pojawiały się w kolejne poniedziałki, aż do 21 listopada 2022 r. Tego dnia pojawi się finałowe "The Walking Dead" S11E24 o tytule "Rest in Peace".
Jak oglądać ostatnie epizody 11. sezonu "The Walking Dead" online?
"Żywe trupy" są dostępne w wielu serwisach streamingowych - problem w tym, że nie w pełni. Disney+, Netflix i HBO Max mają jedynie pierwsze 8 lub 16 epizodów składających się na 11. serię. Pozostałe trafią do nich zapewne dopiero po emisji finału w TV, czyli w okolicach grudnia (lub po nowym roku).
A jeśli ktoś chciałby oglądać "TWD" online teraz? W tym celu można skorzystać z np. serwisu Canal+, w którym treści z kanału Fox Polska można oglądać w ramach zawierającego go pakietu. Jeśli się zaś spóźnicie na odcinek, to jeszcze nie jest koniec świata, bo telewizję na żywo można przewijać o kilka godzin do tyłu.