Po niemal dziesięciu latach wróciliśmy do głowy Riley, gdzie oprócz Radości, Smutku, Odrazy, Gniewu i Strachu rozgościły się na dobre nowe emocje, a wraz z alarmującą lampką "Dojrzewanie" w centrali zapanował chaos. Właśnie nad tym skomplikowanym etapem w życiu bohaterki pochylili się twórcy filmu "W głowie się nie mieści 2", po raz kolejny pokazując, że ta animacja powinna być pozycją obowiązkową dla wszystkich.
OCENA
W 2015 r. na dużych ekranach zadebiutował film animowany "W głowie się nie mieści" w reżyserii Pete'a Doctera i nie bez powodu zgarnął najważniejsze nagrody, w tym Oscara za najlepszy długometrażowy film animowany, Złoty Glob oraz statuetkę BAFTA. Sequel produkcji dojrzewał wraz z widzami, aż w końcu po niemal dekadzie pojawił się na dużych ekranach. Okazało się przy tym, że w kinach zapanowało poruszenie po raz pierwszy od premiery "Barbie" i "Oppenheimera", a box office oszalał - już teraz można powiedzieć, że "W głowie się nie mieści 2" w reżyserii Kelseya Manna zanotował najlepsze otwarcie dla filmu animowanego w historii. Czy zasłużenie? Jeszcze jak.
W głowie się nie mieści 2 - recenzja
Nastoletnią już Riley czeka sporo zmian i wyzwań - nie dość, że bohaterka będzie chciała dać z siebie wszystko, by osiągnąć jak najlepsze wyniki w grze w hokej, to w dodatku czeka ją rozpoczęcie nauki w liceum. Kochający rodzice starają się wspierać córkę najlepiej jak mogą, jednak nawet oni nie będą w stanie wygrać z tak potężnym przeciwnikiem, jakim jest... dojrzewanie.
Chaos zapanował nie tylko w rodzinie Riley, ale również w jej umyśle - w kwaterze głównej, która do tej pory była zajmowana przez Radość, Smutek, Gniew, Strach i Odrazę, pojawili się bowiem nowi (chciałoby się powiedzieć nawet: nieproszeni) goście, czyli Obawa, Zazdrość, Nuda i Wstyd. Emocje, które dotychczas wspólnie działały niezwykle sprawnie i bezproblemowo, będą musiały zaakceptować pojawienie się nowych towarzyszy w centrali. Okazuje się jednak, że odnalezienie się w nowej sytuacji wcale nie będzie takie proste.
Jestem przekonana, że starsi widzowie, którzy udali się na seans "W głowie się nie mieści 2", uśmiechnęli się pod nosem, kiedy zobaczyli, jak wygląda okres dojrzewania u Riley - to była prawdziwa bomba emocjonalna, która właściwie wzięła się znikąd. Każdy ten moment przechodzi inaczej, ale prawda niepisana jest taka, że to nie jest łatwe ani dla nastolatka, ani dla jego najbliższych. W filmie widać to na przykładzie relacji Riley z rodzicami, przyjaciółkami oraz nowymi znajomymi w nieznanym dotąd środowisku.
Dojrzewanie to jednak nie tylko zmiany w funkcjonowaniu, ale również wyglądzie - bardzo to było urocze, że twórcy zadbali nawet o takie szczegóły, jak drobne pryszcze na twarzy Riley, które sprawiły, że ten film stał się jeszcze bardziej realny. Dbałość o detale przejawia się również w tym, że nawet popękany lakier na obgryzionych paznokciach czy krople potu po rozegranym meczu hokeja są doskonale widoczne. I to zdecydowanie robi wrażenie.
Wrażenie robi także to, w jaki sposób (ponownie) został przedstawiony skomplikowany projekt budowlany, jakim jest umysł Riley. Do tej pory każde wspomnienie miało w nim swoje miejsce, a nad porządkiem czuwała głównie Radość. W momencie gwałtownego przemeblowania okazało się, że sarkazm potrafi zasiać gigantyczne zniszczenie w umyśle Riley, a żeglowanie na brokule w strumieniu świadomości okazuje się być kolejną przeszkodą dla starych Emocji. Dla najmłodszych było to wybitnym zobrazowaniem procesów w umyśle człowieka, a dorośli mogli się po prostu śmiać do łez (serio).
To, co w filmie "W głowie się nie mieści 2" jest najbardziej poruszające, to zdanie sobie sprawy, że nawet te pozornie negatywne emocje są potrzebne.
Najjaśniejszą (dosłownie) emocją jest oczywiście Radość, która zaraża swoim optymizmem swoich towarzyszy. Stara się, by Riley miała jak najwięcej dobrych wspomnień i aby to właśnie one były filarami jej tożsamości. Z biegiem czasu okazuje się jednak, żeby do prawidłowego funkcjonowania nastolatka potrzebuje także innych emocji, które są niezbędne na dalszych etapach jej życia, a które mogą z początku wydawać się antybohaterami tej historii. Zderzenie się z faktem, że każda emocja w naszym życiu jest istotna, to dobra lekcja nie tylko dla najmłodszych, ale i dla starszych widzów.
O animacjach czytaj w Spider's Web:
"W głowie się nie mieści 2" to jest bowiem animacja, w której każdy znajdzie coś dla siebie - mam tu na myśli między innymi żart, który jest zadziornym mrugnięciem w stronę dorosłych czy wejście do centrali emocji rodziców Riley, ale również możliwość powrócenia wspomnieniami do własnego okresu dojrzewania. Ten film jest przy tym po prostu przezabawny (motyw z nerką Piterkiem i postacią z gry to jest po prostu złoto) i jestem przekonana, że dla wielu dorosłych ten seans będzie jeszcze większą przyjemnością niż dla dzieci. Co mogę powiedzieć - w głowie się nie mieści, że twórcom animacji po raz kolejny się udało.