REKLAMA

Zeus - w końcu jakaś boska gra na komórki

Z czym przede wszystkim kojarzony jest Zeus? Z piorunami! A po co mu pioruny? Do pokonywania licznych wrogów. Takie właśnie zadanie czeka na graczy w grze Zeus Defense.

Czasy się zmieniają, jednak pewne kompleksy pozostają bez zmian. Stąd też niesłabnąca popularność niektórych fraz w kulturze. Kiedyś głośno było o "Trudno być bogiem" braci Strugackich. Dziś bardziej na fali jest "Jesteś Bogiem" Leszka Dawida. Na czasie zdają się być więc programiści z Alawar Entertainment. Ich produkcję można podsumować zarówno obydwoma, powyższymi hasłami jak i "Zostań bogiem!".

Zeus – w końcu jakaś boska gra na komórki
REKLAMA
REKLAMA

Zeus Defense pozwala nam stać się najważniejszą postacią na Olimpie. Szefem wszystkich szefów wśród greckich bóstw. Jednak bycie najpotężniejszym w takim świecie ma swoje konsekwencje. W tym wypadku zadaniem jest ochrona swoich wyznawców przed szponami przeróżnych mitycznych bestii.

Każdy poziom prezentuje się podobnie - na jednym z brzegów ekranu pojawiają się mury naszego królestwa. Z pozostałych stron nadchodzą natomiast wrogowie chcący się do niego przedrzeć. Zadaniem gracza jest słanie błyskawic na prawo i na lewo, żeby pozbyć się intruzów. Do tego dochodzą zdobywane oraz kupowane za punkty premii ataki specjalne, takie jak deszcz meteorytów.

Screenshot_2013-03-16-15-57-44


Rozgrywka jest banalna, za to niewątpliwie wciągająca. Przede wszystkim wskazujemy palcem na kolejnych wrogów, zabierając im w ten sposób życie przy jednoczesnej animacji spadającej błyskawicy. Zastosowano tu ciekawe urozmaicenie, które stanowi o innowacyjności tytułu. Jest to wykorzystanie dwóch punktów dotyku na raz. Jeżeli nasze palce znajdą się w różnych miejscach ekranu, między nimi wytworzy się piorun zadający obrażenia przeciwnikom. Taka ofensywna linia pobiera energię, więc trzeba szybko wyznaczać odpowiednie obszary rażenia, które obejmą jak najwięcej nieprzyjacielskich jednostek.

REKLAMA

Zabawę płynącą z rozgrywki dopełnia ocena wystawiana na koniec każdej misji. Zadania można zaliczyć z jednym, dwoma lub trzema piorunami premii. Każdy z nich to odpowiednio dużo dodatkowych punktów. Te natomiast można wydać w sklepie na ataki specjalne, w tym trzęsienia ziemi, czy kule ognia. Takie upgrade'owanie statystyk znacznie wydłuża żywotność produkcji. Doświadczenie pokazuje, że jeżeli gra ma możliwość rozwoju wirtualnych umiejętności, jest to doskonały czynnik motywujący do kolejnych potyczek.

Zeus Defense to tytuł prosty, ale niesamowicie grywalny. Sprawdza się jako krótka przerwa w pracy, czy zapełnienie czasu przy jeździe autobusem. 54 misje podzielone na sześć rozdziałów pozwalają na kilka wieczorów dobrej zabawy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA