REKLAMA

Nowy film z uniwersum „Władcy Pierścieni” opowie inną historię, niż się spodziewacie

Trwają preprodukcyjne prace nad filmem „Władca Pierścieni: Polowanie na Golluma”. Andy Serkis, reżyser obrazu i portretujący tytułową postać aktor, oficjalnie podzielił się nowymi, dość zaskakującymi informacjami - wygląda na to, że twórcy przedstawią nam nieco inną historię, niż można się było spodziewać.

władca pierścieni nowy film o czym polowanie na golluma andy serkis
REKLAMA

Nie jestem wielkim fanem faktu, że to właśnie Andy Serkis stanie za kamerą nowego filmu ze stworzonego przez J.R.R. Tolkiena świata. Nie zrozumcie mnie źle - to zdolny artysta, ale zdecydowanie lepiej radzi sobie jako aktor. Dotychczas nakręcił bowiem jedynie trzy filmy i żaden z nich nie okazał się udany. Miejmy jednak nadzieję, że zamiłowanie do tego uniwersum oraz wsparcie pracujących przy uwielbianej trylogii sprzed ponad dwóch dekad osób (w tym Petera Jacksona) przełoży się na udany seans.

Serkis stwierdził, że tytuł „Władca Pierścieni: Polowanie na Golluma” prawdopodobnie nie utrzyma się długo. I dobrze - nie jest to bowiem tytuł, który pasuje do nieco bardziej dumnych nazw kolejnych odsłon serii. Czego jednak możemy tak naprawdę się spodziewać po tej opowieści?

REKLAMA

Władca Pierścieni: Polowanie na Golluma raczej doczeka się zmiany tytułu

To była kwestia czasu, zanim Warner zdecyduje wrócić do Śródziemia. Zaczęło się od zapowiedzi filmu animowanego „Wojna Rohirrimów”, który trafi na ekrany już w tym roku. Z kolei kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się o „Gollumie”. Oryginalna trylogia „Władcy” to według wielu widzów najlepsze filmy fantasy w historii. I słusznie - choć, niestety, konkurencja nie jest zbyt duża. Po cichu marzę sobie o zupełnie nowych, świeżych fantastycznych projektach, które niekoniecznie rozgrzebują popularne i dość już wyeksploatowane marki. Nie oznacza to jednak, że na nowe produkcje „LotR” nie czekam z niecierpliwością, mimo obaw związanych z Serkisem-reżyserem i pamięci o tym, że „Hobbity” to przeciętniaki.

Tymczasem Serkis ujawnił, że fabuła jego filmu znacznie różni się od tego, co podobno przewiduje wielu fanów.

REKLAMA

Według twórcy zapowiedziany na 2026 r. film będzie wnikliwym studium charakteru, które zgłębi zarówno historię, jak i psychologię Golluma i Smeagola, dwóch ścierających się ze sobą sił w jednym ciele. Obecny podtytuł zdecydowanie przyciąga wzrok i informuje, że nowy obraz to prequel, jednak w gruncie rzeczy wcale nie oddaje esencji tego, czym nowa produkcja ma traktować.

Oryginalne polowanie odnosi się do szczególnego momentu na osi czasu historii Śródziemia, w którym to Sauron przygotowuje swoje armie. Gotowy do wojny Władca Ciemności poszukuje Jedynego Pierścienia - i chociaż Gollum nie jest już właścicielem tego przedmiotu, posiada kluczowe informacje na temat jego pobytu. Rozpaczliwie poszukując Jedynego, stworzenie zostało pojmane przez orków. W Barad Dur po długich torturach wyjawiło dwa słowa: „Shire” i „Baggins”. Później złapał je Aragorn i oddał ręce króla elfów z Mrocznej Puszczy, gdzie przesłuchał je Gandalf. Następnie Gollum umknął, trafił na trop Drużyny Pierścienia i od tej pory podążał jej śladem.

Choć tytuł może sugerować inne perspektywy, w tym choćby perspektywę Aragorna, całość skupi się na perspektywie Golluma - otrzymamy zatem odrębny i dość osobliwy punkt widzenia, który pozwoli nam lepiej zrozumieć tę postać i jej historię.

Póki co zarówno sir Ian Mckellen (Gandalf), jak i Viggo Mortensen podtrzymują, że nie zaproponowano im jeszcze udziału w nadchodzącym widowisku.

Czytaj więcej o Władcy Pierścieni w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA