Niecierpliwie czekałem na najnowszy film Steve'a McQueena. Niestety: jego "Blitz" zaskoczył mnie w sposób zupełnie inny niż ten, na który miałem nadzieję.
OCENA
Londyn, wrzesień 1940 r. Wielka Brytania i kraje Wspólnoty Narodów walczą przeciw agresji nazistowskich Niemiec. Hitlerowskie siły powietrzne rozpoczynaną kampanię nalotów na brytyjskie miasta. Ten okres nazywany był właśnie „blitz”, oczywiście od niemieckiego „blitzkrieg”. Z bombardowanych regionów do bezpieczniejszych okolic ewakuowanych zostaje 1,25 mln ludzi, z czego ponad połowa to dzieci.
Jednym z nich jest nasz bohater, George (debiutant Elliott Heffernan), który wcale nie chce uciekać. Gdy matka, Rita, ze łzami w oczach odsyła chłopca pociągiem na wieś wraz z innymi dziećmi, które mają znaleźć tam schronienie przed bombardowaniami, ten nie zamierza ulegać i bezczynnie czekać na rozwój wydarzeń. Pełen żalu, ale i zdeterminowany, by wrócić do mamy i dziadka Geralda chłopak, ucieka z pociągu i wyrusza w niebezpieczną podróż.
Blitz: recenzja filmu dostępnego na Apple TV+
Dwutorowa fabuła naprzemiennie śledzi losy kryjącej się przed śmiercią matki i wędrówki chłopca. Obie ścieżki co jakiś czas przypominają o niezwykłym reżyserskim talencie McQueena (zwłaszcza artystyczne i efektowne zarazem sekwencje w pierwszych minutach filmu robią piorunujące wrażenie) i nie pozostawiają wątpliwości co do sporych ambicji twórcy. Niestety, każda z nich gubi się w natłoku podejmowanych wątków.
Filmowiec porusza tu sporo w istocie interesujących zagadnień, proponując na przykład zgodną ze swoimi najnowszymi dziełami dynamikę rasową miejskiej Wielkiej Brytanii, ale i tu opiera się na londyńskich stereotypach. Nie pomaga żonglerka tonami (np. naśladowanie klasycznych opowieści o brytyjskich chłopcach zestawionych ze społecznym realizmem); chęć uchwycenia zbyt wielu kojarzonych z wojennymi produkcjami motywów (np. szok pourazowy) naraz kończy się tak, jak zwykle kończy się próba chwycenia zbyt wielu srok za ogon. Jest wtórnie, ogólnikowo, nieskutecznie - i już sama próba przedstawienia zderzenia życia czarnoskórego człowieka z blitzkriegiem okazuje się powierzchowna, niedokładna i pustawa.
Co gorsza, od czasu do czasu powraca wrażenie, że McQueen próbuje wywoływać emocje tanim szokowaniem, jednocześnie kompletnie ignorując prawdziwą, skrupulatnie budowaną dramaturgię. Kilka mocnych scen, istotnie kontrastujących z powracającym familijnym duchem, potrafi uderzyć w splot słoneczny, ale wcale nie poprawia odbioru całości. Ta jest bowiem konglomeratem klisz tak zużytych, że nieraz prowokują do przewracanie oczami - od początku, poprzez cały konflikt, aż po przewidywalne zakończenie. Jak to możliwe, że tak zdolny twórca nie proponuje satysfakcjonującego rozwinięcia tego tragicznego rozdziału brytyjskiej historii? Jak na próbę rozliczenia z imperializmem czy opowieść o tożsamości bardzo mało tu serca i, o dziwo, zaangażowania - a sporo sztampy.
Czytaj więcej o produkcjach dostępnych na Apple TV+:
- Reżyser sam skasował sequel największego hitu Apple TV+. "Już im nie ufam"
- "Silos": następstwa przełomowego wydarzenia. Co wydarzyło się w 2. odcinku 2. sezonu?
- „Silos” zmienił się nie do poznania. I bardzo dobrze - recenzja
- Apple TV+ rozwiązało poważny problem z 2. sezonem swojego najpopularniejszego serialu
- 2. sezon serialowego hitu z Harrisonem Fordem wymiata. Teraz uwielbiam go jeszcze bardziej
W filmie najmocniejsze są poszczególne momenty - oderwane od głównej opowieści obrazy codziennej rzeczywistości coraz bardziej rujnowanego Londynu. Perspektywa klasy robotniczej i fakt, że McQueen ewidentnie utożsamia cierpienie z czymś szlachetnym, poetyckim i doniosłym zadziałałyby jednak lepiej, gdyby nie ten niezdecydowany, poszatkowany skrypt i całkowicie zrujnowany wątek Rity - postaci, której wątek nie opowiada żadnej historii, którego esencją jest bierność (nie wspominając o tym, że to chyba najsłabszy z występów Ronan - gwiazda wypadła tu niebywale blado przy debiutującym na ekranie Heffernanie).
Twórca ociera się o banał, jedzie na autopilocie, odhaczając kolejne motywy, w których zanadto się nie zanurza - zabrakło tu zdecydowania i brawury, a szkoda, bo w tak autorskim obrazie (reżyser miał tu pełną swobodę) ktoś taki jak McQueen mógłby uderzyć ze zdwojoną siłą.
- Tytuł filmu: Blitz
- Rok produkcji: 2024
- Czas trwania: 2 godz.
- Reżyser: Steve McQueen
- Aktorzy: Saoirse Ronan, Elliott Heffernann, Stephen Graham
- Nasza ocena: 5/10
- Ocena IMDB: 6,3/10