REKLAMA

Miał być olbrzym, wyszedł liliput. Boxdel opublikował odpowiedź na film Wardęgi

Boxdel opublikował długo wyczekiwany film, który miał być odpowiedzią na zarzuty Sylwestra Wardęgi. Na szumnie zapowiadany materiał internauci czekali już od początku minionego tygodnia - wygląda na to, że tylko po ty, by zobaczyć wymachującego zabawkowym mieczem Barona, który z braku twardych dowodów kilkukrotnie przedstawia te same argumenty. Były włodarz Fame MMA mierzy się obecnie z falą negatywnych i prześmiewczych komentarzy, które punktują wszystkie jego logiczne niedociągnięcia. A jest ich niemało.

boxdel odpowiedz pandora gate film wardega
REKLAMA

Pod koniec sierpnia na kanale Sylwestra Wardęgi pojawił się film "Echo Pandory - Boxdel". Materiał zadebiutował po długiej nieobecności jego autora, który po aferze Pandora Gate na kilka miesięcy wycofał się z działalności internetowej. Bomba, którą zrzucił, dotyczyła m.in. wysyłania przez Boxdela zdjęć przyrodzenia 14-letniej dziewczynie, podczas gdy on sam miał wówczas 19 lat. Odniósł się także do tematu Aleksandry Adamczyk, która miała otrzymać 300 tys. zł (mowa była również o komputerze i mieszkaniu) w zamian za milczenie.

REKLAMA

Pandora Gate: Boxdel opublikował odpowiedź na film Sylwestra Wardęgi

Jak właściwie Boxdel został jedną z twarzy Pandora Gate? Były włodarz Fame MMA został wywołany do tablicy w momencie, gdy Wardęga w minionym roku opublikował swój pierwszy, przełomowy film - wspomniał w nim, że Baron miał wiedzę na temat niewłaściwych zachowań Stuu w stosunku do niepełnoletnich dziewczyn. Boxdel próbował się wówczas tłumaczyć, grając na emocjach swoich widzów. Zostały wobec niego wyciągnięte również (chwilowe) konsekwencje poprzez wykluczenie influencera z szeregów Fame MMA, lecz jakiś czas później Boxdel wrócił do federacji i zaczął z powrotem nagrywać materiały na swój kanał. Sprawa wróciła wraz z materiałem "Echo Pandory - Boxdel", na który youtuber zdecydował się odpowiedzieć.

Wardęga uderzył znienacka. Boxdel obrał inną taktykę i postanowił nakręcić nieco swoją publiczność, zmieniając opisy na Instagramie. Z początku progres w powstawaniu filmu oznaczał procentami i początkowo wydawało się, że materiał z odpowiedzią pojawi się we wtorek lub w środę. W międzyczasie okazało się, że Mandzio, inny youtuber, dotarł do skryptu filmu Boxdela, co prawdopodobnie opóźniło nieco jego publikację. Następnie pojawiła się informacja o ostatnich szlifach, a hasło "Olbrzym idzie" było zwiastunem nadchodzącej bomby... która bombą okazała się wcale nie być.

Nieco ponad półgodzinny materiał Boxdela to zaledwie próba obronienia się przed zarzutami, która w porównaniu do tego, nad czym pracował Wardęga, wypadła blado i niewiarygodnie. Baron głównie powtarza to, co udało mu się nagrać z ukrycia, a także próbuje obronić się przed zarzutami o wysyłanie zdjęć przyrodzenia 14-latce - twierdzi, że fotografia pochodziła z internetu, tymczasem internauci (i Wardęga, który zdążył już opublikować swój komentarz) słusznie podkreślają, że nie chodzi o źródło zdjęcia, a o sam fakt wysłania jej osobie niepełnoletniej.

Boxdel

Po pierwszych 10 minutach filmu, w których wymachuje zabawkowym mieczem w ogrodzie, poruszył temat Fame MMA i zasugerował, że Wardęga zamierzał doprowadzić do upadku federacji. W tej części filmu pojawiły się rozmowy Piotra J., managera Lexy Chaplin i inwestora Clout MMA z Marcinem Dubielem - miały być one dowodem, że Lexy wiedziała o niewłaściwych zachowaniach Stuu, mimo że do tej pory się tego wypiera. Wiedzę na ten temat miał posiadać również właściciel Clout MMA, Sławomir Bielski. W tym miejscu Boxdel próbował także udowodnić Wardędze, że on sam również wiedział o udziale Lexy poprzez nagrania transmisji na żywo.

Boxdel uderzył bezpośrednio w Clout MMA, twierdząc, że federacja "ukrywała osobę z zarzutami pedofilii i uknuła intrygę, wykorzystując aferę pedofilską do wybicia konkurencji". Baron stwierdził, że Piotr J., Sławomir Bielski, Lexy Chaplin i Sylwester Wardęga o wszystkim wiedzieli już wcześniej.

Tymczasem internauci bezlitośnie punktują niedociągnięcia w filmie Boxdela, a Wardęga komentuje.

W sekcji komentarzy pod filmem, których od wczoraj jest ponad 15,5 tys., internauci raczej z dystansem podeszli do materiału Boxdela. Zwrócili uwagę na naciągane tezy, powtarzalność dowodów i dziwne zachowanie Barona. Co ciekawe, ludzie zaczęli nawet wrzucać screeny komentarzy na portalu X, ponieważ pojawiło się podejrzenie, autor filmu usuwa nieprzychylne opinie. A co na to Wardęga? Youtuber nagrał ponaddwugodzinna transmisję live, w której odnosił się na bieżąco do każdego zarzutu. "Ja, Michał, wierzyłem, że ty się zmieniłeś, po czym się okazało, że kolaborowałeś za moimi plecami z Dubielem i Nitrozyniakiem" - podsumował.

REKLAMA

O Pandora Gate czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA