REKLAMA

Netflix pod ostrzałem. Czy platforma wykorzystała sztuczną inteligencję w swoim true crime?

Wiecie już "Co zrobiła Jennifer"? No ba, ten dokument to hit Netfliksa, który oglądali użytkownicy platformy na całym świecie. Jak się okazuje true crime może wcale nie być taki true. Serwis został bowiem oskarżony o wykorzystanie w nim sztucznej inteligencji.

co zrobiła jennifer netflix ai
REKLAMA

"Co zrobiła Jennifer" ujęło użytkowników Netfliksa niespodziewanym finałem. To historia zbrodni, która wstrząsnęła spokojnym kanadyjskim miasteczkiem. Dokument przeprowadza nas przez jej niuanse za sprawą materiałów z przesłuchań policyjnych i wypowiedzi osób powiązanych ze sprawą napadu. Z filmu dowiadujemy się, co tak naprawdę stało się w nocy, kiedy grupa nieznanych sprawców wtargnęła do domu wietnamskich imigrantów. Sterroryzowali całą rodzinę, a przy życiu pozostawili jedynie straumatyzowaną córkę. Sąsiedzi ofiar nie mogli uwierzyć, że coś takiego spotkało tak spokojną i miłą rodzinę.

Użytkownicy z całego świata pokochali tę opowieść. "Co zrobiła Jennifer" szybko stało się hitem. Od swojej premiery 10 kwietnia dokument nie chce zejść z listy najpopularniejszych filmów anglojęzycznych platformy. Obecnie co prawda znajduje się dopiero na piątym miejscu zestawienia, ale po pierwszym tygodniu wyświetlania zadebiutowało przecież w topce na pierwszej pozycji.

REKLAMA

Co zrobiła Jennifer - hit Netfliksa powstał przy pomocy AI?

Czy odkrywając "Co zrobiła Jennifer" zauważyliście coś dziwnego? Tak w 28 minucie filmu, kiedy to przy pomocy zdjęć twórcy postanowili przedstawić tytułową kobietę jako osobę wesołą i pewną siebie. Na jednej z fotografii widzimy, jak się uśmiecha i pokazuje podwójną victorię, a druga to zbliżenie na jej uśmiechniętą twarz. Portal Futurism podejrzewa, że za te fotki odpowiada sztuczna inteligencja.

Co zrobiła Jennifer - Netflix

Dowodem na wykorzystanie przez Netfliksa sztucznej inteligencji mają być zniekształcone cechy twarzy, dłoni i palców Jennifer, jej wydłużone zęby i dziwaczne przedmioty w tle. Oczywiście, podejrzenia o wykorzystaniu AI rozgniewały użytkowników platformy. Część z nich broni jednak serwisu, zadając oskarżeniom kłam. W końcu na nagraniu z przesłuchania kobiety wygląda podobnie.

W odpowiedzi na oskarżenia o wykorzystanie sztucznej inteligencji producent wykonawczy i reporter Jeremy Grimaldy powiedział Toronto Star, że zdjęcia są prawdziwe. Zmodyfikowano tylko ich tło, aby zapewnić anonimowość osobie, która je dostarczyła.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

"Co zrobiła Jennifer" obejrzysz na platformie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA