Nieco rozmemłany po podmianie aktora Spartakus (Andy Whitfield, prawdziwy Spartakus - pamiętamy) nie był najciekawszą postacią telewizyjnej serii pełnej krwi, seksu i ideałów. U jego boku stali bracia z areny, prawdziwi wojownicy, a obok nich ich kobiety. Postacie niemal z krwi i kości, barwne i z historiami.
Ganikus to typ mężczyzny, w którym zakocha się prawie każda kobieta
Wielki Ganikus, jedyny gladiator Kapui, który wywalczył sobie wolność. Ganikus, z miłością do kobiet i wina, z osobowością, która kazała mu robić to, co mu się żywnie podoba, jest jedną z najbardziej barwnych postaci całej sagi Spartacusa. Król Areny, w walkach bawił się pokazując swój kunszt, nagradzany kobietami i alkoholem, by w końcu zakochać się w żonie przyjaciela i mistrza Ojnomaosa. To zdeterminowało całe przyszłe losy Ganikusa - by odkupić swe winy wraca do Kapui i próbuje zyskać przebaczenie Ojnomaosa dołączając do rebelii Spartakusa. I mimo śmierci Ojnomaosa, walczy u boku Spartakusa do końca, by umrzeć ukrzyżowanym, z majakami Ojnomaosa i ryczącej na jego chwałę areny.
Postać Ganikusa to postać tragiczna. Mimo uśmiechu i z pozoru lekkomyślnego podejścia do życia, przez wszystkie sezony "Spartakusa" próbuje odkupić swoje winy wobec przyjaciela. To typowy mężczyzna, w który zakochują się kobiety z nadzieją, że go zmienią i że dotrą do jego wnętrza. Przystojny "bad boy", który okazuje finalnie, że ma serce i honor.
Agron i Nasir - prawdziwie miłosna historia z happy endem
Agron pojawia się trochę znikąd - gladiator w ludus Batatiusa traci brata, by w kolejnych sezonach pokazać, że jest człowiekiem honoru i serca. Agron i Nasir, wspaniała para gejów-wojowników, jest chyba jedyną historią miłosną ze szczęśliwym zakończeniem. Znaczy, obaj przeżyli. Oprócz perypetii sercowych Agrona i Nasir - gladiator i sługa - wiernie stoją u boku Spartakusa, a sam Agron z postaci nawet trzecioplanowej staje się jedną z głównych i najważniejszych postaci całej historii. I jedną z niewielu, która od początku do końca robiła wszystko, jak trzeba, właściwie. A sam przystojny, wysoki Agron rozkochał w sobie pewnie wiele widzów, różnej płci.
Kriksos i Naevia - w tym szaleństwie nie było metody
"Niepokonany Gal" nigdy specjalnie nie wzbudzał sympatii i wielkich emocji mimo, że przecież został mistrzem ludus po Gannikusie i przed Spartakusem. Trochę niestabilny emocjonalnie, z swoją kobietą Naevią, którą dzięki Spartakusowi odratował z niewoli w kopalni, przez chwilę stanowił przykład wielkiej miłości. Jednak jak to z niestabilnymi emocjonalnie osobami bywa, wielkiemu wojownikowi odbijało tak, że w pewnym momencie wspierany przez równie niestabilną Naevię stawia się nawet przeciw Spartakusowi.
Pod koniec historii Spartakusa w zasadzie nie wiadomo, kto jest bardziej szalony, Naevia czy Kriksos?
"Spartacusowi" trzeba przyznać jedno - narysowano mnóstwo ciekawych postaci
"Wojna Potępionych", "Zemsta", "Bogowie Areny" i "Krew i Piach" dostarczyły tłumu charakterów. Wspaniała intrygantka Lukrecja, przystojny, z przerośniętą ambicją Glaber, oślizgły Ashur, do granic możliwości kobieca Melitta, czy w końcu okrutny Tyberiusz, wspierani zastępem mniej i bardziej istotnych osób spowodowały, że całą sagę - momentami kiepską ("Wojna Potępionych" momentami straszyła nudą) zapamięta się na dłużej. A końcówka... Cóż, końcówka serii, zamknięcie całej historii, wcale nie było złe. Jednak odpuśćmy spoilery.
"Spartacus" może nie dorastał do pięt najwiekszym serialom, może przerysowane walki i w pewnych momentach spiętrzenie wątków było przesadą, ale jako całość seria obroniła się wspaniałymi, kolorowymi postaciami.
Będziemy wzdychać do uśmiechu Ganikusa i urody Agrona jeszcze długo po zakończeniu serialu.