Jeden z najbardziej wciągających thrillerów tego roku wylądował na Netfliksie. "Bestia we mnie" to serial o pisarce, która postanawia napisać książkę o mężczyźnie podejrzanym o zabójstwo swojej żony. Czy najnowsza produkcja Netfliksa jest oparta na faktach? Odpowiadam.

Produkcja "Bestia we mnie" skupia się na Aggie Wiggs, wybitnej pisarce, która po zdobyciu nagrody Pulitzera za swoją najnowszą powieść zyskała jej sławę i uznanie w świecie literackim. Kiedy artystka zaczęła pracować nad kolejną książką, wydarzyła się tragedia - wskutek wypadku zginął jej syn. Po jego śmierci Aggie rozstała się z żoną, jednak nie mogła zabrać się do napisania nowej powieści. Wszystko zmienia się, gdy sąsiadem pisarki zostaje podejrzany o zabójstwo swojej żony Nile Jarvis.
Aggie dostrzega wówczas szansę na rozbudzenie swojej weny. Po rozmowie z Jarvisem proponuje swojej wydawczyni, że jej kolejna książka mogłaby być właśnie o nim. Jest to jednak dla niej kwestia drugorzędna - poprzez pisanie powieści chce zbliżyć się do swojego nowego sąsiada, aby znaleźć rozwiązanie śledztwa, które prowadzi na własną rękę.
Historia, którą opowiada serial, jest absolutnie wciągająca. Ale czy jest oparta na faktach?
Bestia we mnie - czy serial Netfliksa jest oparty na faktach?
Wielu widzów z pewnością zastanawia się, czy historia z produkcji Netfliksa jest oparta na faktach. Twórcy nie inspirowali się żadnymi prawdziwymi wydarzeniami, co oznacza, że serial "Bestia we mnie" nie jest oparty na faktach. Biorąc pod uwagę, jakie wątki zawiera najnowszy thriller, można stwierdzić, że na szczęście nie przedstawia on historii, która wydarzyły się naprawdę. Mimo to showrunner mógł czerpać inspirację z rzeczywistości:
Inspiracją było… powstrzymam się od powiedzenia, kim byli, ale postaciami, o których myślimy w sposób skrótowy. To prawda granicząca z rzeczywistością. Nie obciążając się ciężarem faktów, można opowiedzieć historię bliską rzeczywistości
- wyjaśnił w wywiadzie dla Town&Country.
Co miał na myśli?
W 1982 r. w tajemniczych okolicznościach zaginęła Kathleen McCormack, żona Roberta Dursta, nowojorskiego dziedzica fortuny. Przez dekady spekulowano, co właściwie stało się z kobietą i czy Durst nie zamordował swojej żony. Nie można mu było niczego udowodnić - ciała McCormack nigdy nie odnaleziono, a jej mąż zaprzeczał, jakoby miał pozbawić ją życia. Ostatecznie Durst został oskarżony o morderstwo w 2021 r., jednak zmarł niedługo przed procesem.
Najnowszy thriller Netfliksa nie potrzebował wiele, by podbić serca widzów. Choć nie ma jeszcze danych na temat tego, jak długo był przez widzów oglądany, to już teraz można przypuszczać, że wykręci on niezłe wyniki - po 4 dniach od premiery udało mu się wspiąć na podium zestawienia najchętniej oglądanych produkcji Netfliksa.
Produkcja została stworzona przez Gabe'a Rottera, a jej showrunnerem jest Howard Gordon. Jednymi z producentów wykonawczych są natomiast Jodie Foster oraz Conan O'Brien, co tylko podkreśla wyjątkowość wspomnianego serialu. Nie można nie wspomnieć o gwiazdorskiej obsadzie, która dołożyła swoją cegiełkę do sukcesu "Bestii we mnie", czyli o Claire Danes, Matthew Rhysowi, Brittany Snow i Natalie Morales.
Serial "Bestia we mnie" obejrzany? Zapoznaj się z naszą recenzją najnowszego thrillera Netfliksa. Na łamach Spider's Web wyjaśniamy również zakończenie produkcji i odpowiadamy na pytanie, czy Nile Jarvis rzeczywiście zabił swoją żonę.
Czytaj więcej w Spider's Web:
- Nowość Netfliksa to obłęd. W ten weekend nie zobaczycie nic lepszego
- To najtrudniejszy dreszczowiec Netfliksa. Szarpie widzom nerwy
- Uznaję Netfliksa za winnego wrzucania zbyt wielu kryminałów naraz
- Tak wygląda nowy serial Stranger Things. To spin-off hitu Netfliksa
- Netflix usuwa najbardziej wciągający polski dreszczowiec







































