Takiej Godzilli nie widzieliście. Niedawny hit Netfliksa zobaczycie w nowej odsłonie
Oglądaliście "Godzillę: Minus One", która z zaskoczenie, bez żadnych zapowiedzi pojawiła się na Netfliksie akurat w Dzień Dziecka? No pewnie, że tak. Japoński film był hitem platformy. Niedługo znajdzie się doskonały powód, aby obejrzeć go ponownie. Tym razem w nowej wersji.
W ostatnich latach franczyzę z japońską ikoną popkultury najprężniej rozwijają Amerykanie. W kolejnych odsłonach MonsterVerse Godzilla dumnie pomaga ludzkości radzić sobie z innymi tytanami, a nawet łączy w tym celu siły z King Kongiem. Choć filmy te (przynajmniej "Godzilla vs. Kong" i "Godzilla i Kong: Nowe imperium") dostarczają sporej dawki adrenaliny, wciąż wpadają w szufladkę z bezmyślnymi blockbusterami. W tym roku Król Potworów obchodzi jednak swoje 70. urodziny. Z tej okazji otrzymał nie tylko nową odsłonę hollywoodzkiego uniwersum, ale też upomniał się o niego kraj kwitnącej wiśni.
Jeszcze w zeszłym roku w ograniczonej dystrybucji na ekrany kin (również polskich) weszła japońska "Godzilla: Minus One". Skromny film, zrealizowany za jakieś 12 mln dol. zawstydził amerykańskie blockbustery. Udało mu się coś, o czym MonsterVerse do tej pory może tylko marzyć. Produkcja opowiada wciągającą emocjonalną historię. Nie z gatunkowymi kliszami w roli głównej, tylko ludźmi z krwi i kości, którzy próbują sobie radzić z traumą po wybuchu bomby atomowej. Wychodzi z tego taki rewers "Oppenheimera".
Godzilla: Minus One - nowa wersja filmu zmierza na Netfliksa
Oczywiście, w "Godzilli: Minus One" nie brakuje też porywającej rozpierduchy. Może nie ma jej dużo, ale jak już się dzieje, to się dzieje. Ponownie MonsterVerse może się schować, czego dowodzi fakt, że to właśnie japoński film otrzymał Oscara za najlepsze efekty specjalne. Osiągnął jednak nie tylko sukces artystyczny, ale również komercyjny. Pomimo ograniczonej dystrybucji zarobił na całym świecie grubo ponad 115 mln dol.
Po dystrybucji kinowej w naszym kraju bardzo trudno było "Godzillę: Minus One" obejrzeć. Właściwie to nawet się nie dało. Aż do 1 czerwca, kiedy to bez żadnych wcześniejszych zapowiedzi film trafił na Netfliksa. Szybko stał się hitem. Długo nie schodził z listy najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie w Polsce. Zresztą nie tylko u nas. Okazał się światowym przebojem serwisu.
Polscy fani akurat nie mieli do tej pory obejrzeć innej wersji filmu, która na jeden tydzień pojawiła się chociażby w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o "Godzillę: Minus One/Minus Color", czyli tę samą produkcję, ale w czerni i bieli. Niedługo będziemy mogli nadrobić zaległości, bo tytuł ten pojawi się na Netfliksie. I tym razem możemy się na jego przybycie dobrze przygotować.
Jak podaje What's On Netflix "Godzilla: Minus One/Minus Color" pojawi się na Netfliksie na całym świecie już za parę tygodni, a dokładnie na początku przyszłego miesiąca: 1 sierpnia.
Więcej na temat Godzilli poczytasz na Spider's Web:
- Godzilla: filmy. Wielgachny jak Kong ranking tytułów z uniwersum - oceniamy wszystkie produkcje
- To najlepszy film z uniwersum Godzilli. Cóż za piękna rozpierducha
- Reżyser hitowej Godzilli poleca nadchodzącą Godzillę. "Jest wspaniały"
- Reżyser nowej "Godzilli" chciałby zrobić sequel. I oby mu się udało
- Zapomnijcie o "Oppenheimerze". "Godzilla Minus One" to najlepszy film o bombie atomowej tego roku
Kolorową wersję filmu "Godzilla: Minus One" obejrzycie na platformie Netflix.