Był Supermanem, był wiedźminem, a będzie jeszcze nieśmiertelnym i robi "Warhammera 40000". A jednak najbardziej geekowskim projektem Henry'ego Cavilla będzie aktorski "Voltron" od Amazon MGM Studios. Właśnie podęto decyzję, że film nie trafi do kin, tylko od razu do streamingu na Prime Video. Czy to dobra decyzja?

Henry Cavill to nasz człowiek w Hollywood. OK, ma wygląd kinowej gwiazdy, ale poza tym jest totalnym nerdem, który sam sobie składa PC-eta. Do tego jego projekty mają zazwyczaj geekowski charakter. Najpierw zapisał się w naszej świadomości jako Superman, a potem został jeszcze Geraltem z Rivii w netfliksowym "Wiedźminie" (cokolwiek by fani o samym serialu nie myśleli, jego zawsze chwalili). Teraz spełnia swoje marzenia, pracując nad widowiskowym "Warhammerem 40000" i na pewno zobaczymy go w reboocie "Nieśmiertelnego".
W zeszłym roku nazwisko Henry'ego Cavilla powiązano z jeszcze jednym megageekowskim projektem. Mianowicie "Voltronem", czyli aktorskim remake'iem kultowej kreskówki z lat 80. o młodych pilotach, odkrywających pięć potężnych lwów-robotów, które po połączeniu tworzą tytułowego Voltrona, gigantycznego mecha obrońcę wszechświata. Razem z księżniczką Allurą i jej doradcą Coranem, dołączają do walki przeciwko imperium Galra – tyranicznej rasie na czele z okrutnym Zarkonem, a później jego synem Lotor.
Voltron - film z Henrym Cavillem nie trafi do kin
"Voltron" po swojej oryginalnej emisji jeszcze kilka razy powracał na mały ekran. Ostatni raz stało się to w 2016 roku, za sprawą animowanego serialu Netfliksa "Voltron. Legendarny Obrońca". W międzyczasie pojawiały się też próby realizacji aktorskiej wersji, ale wielokrotnie pełzły one na niczym. Dopiero teraz udało się doprowadzić projekt do końca. Zdjęcia do niego rozpoczęły się w grudniu minionego roku, a zakończyły w zeszłym miesiącu.
Aktorska wersja kreskówki z lat 80. z gwiazdorską obsadą zdecydowanie brzmi, jak coś, co aż prosi się o wprowadzenie na wielkie ekrany. Jak podaje The Wrap, choć Amazon lubi wypuszczać swoje filmy do kin, podjął decyzję, że akurat "Voltron" trafi od razu do streamingu - na platformę Prime Video. Dokładnie tak, jak to się stało w przypadku "Road House" - również odświeżonej wersji ejtisowego klasyka, "Wykidajły" z Partickiem Swayze'im.
Przy okazji "Road House" rozgorzała dyskusja, czy Amazon dobrze zrobił, wypuszczając film od razu do streamingu, a nie najpierw do kin. Niemniej na Prime Video produkcja okazała się ogromnym hitem i teraz trwają prace nad sequelem, za kamerą którego ma stanąć Guy Ritchie.
Czy "Voltronowi" uda się osiągnąć w streamingu podobny sukces? To pytanie pozostaje otwarte. Na ten moment nawet nie wiadomo do kiedy, bo film z Henrym Cavillem nie ma jeszcze daty premiery.
Więcej o ofercie Prime Video poczytasz na Spider's Web:
- Jason Statham robi rozpierduchę na Prime Video. Nowy film wleciał prosto z kin
- Mroczny thriller zadebiutował na Prime Video. Jeszcze oszalejecie na jego punkcie
- Dlaczego Prime Video nie reklamuje swoich najlepszych premier? Ta nowość sci-fi jest znakomita
- Fallout - kiedy premiera 2. sezonu? Co już wiemy o dacie?
- Użytkownikom Prime Video starczy już tych horrorów. Teraz czas na komedie kryminalne