Netflix nie ma litości. Platforma właśnie skasowała jeden ze swoich niedawnych (i w dodatku świetnych) seriali. Potwierdziła to gwiazda produkcji w usuniętym już poście w mediach społecznościowych.
"KAOS" pod koniec sierpnia trafił na Netfliksa. Jego koncepcja jest co najmniej interesująca. W końcu opowiada o bogach olimpijskich, będących jak jedna wielka dysfunkcyjna rodzina, która nie wie, że śmiertelnicy władają siłą, mogącą ich zniszczyć. Dostajemy więc całkiem wciągającą fabułę, ale to nie ona jest tu najważniejsza. Największą zaletą serialu okazuje się Jeff Goldblum w roli Zeusa.
Niestety Jeffowi Goldblumowi nie udało się wystarczająco porwać użytkowników platformy. Każdy, kto widział "KAOS" wie, że serial został zrealizowany z nadzieją na kontynuację, ale, jak się okazuje, nie doczeka się jej. Jakieś 1,5 miesiąca po premierze Netflix postanowił bowiem skasować produkcję po zaledwie jednym sezonie.
KAOS - nie będzie 2. sezonu?
Informację o skasowaniu "KAOSU" po jednym sezonie podał portal What's On Netflix. Doniesienia te nie pochodzą jednak od samej platformy, tylko gwiazdy serialu. Wcielająca się w Riddy Aurora Perrineau przekazała te wieści na Instagramie w poście, który, jak na ironię, został już usunięty.
No cóż... to boli.
Trudno mi wyrazić, jak się czuję, jest to dla mnie naprawdę trudne, ale spróbuję.
Już, kiedy szłam na casting do tego serialu, wiedziałam, że jest wyjątkowy, głównie dlatego że scenariusze Charlie Covell trafiły do mnie w sposób, w jaki większość tego nie robiła. Znałam tych ludzi i ich kochałam - każde ich wybrakowanie, każdą wadę, wszystko.
Po raz pierwszy w życiu poczułam się naprawdę dumna. Oczywiście, jestem dumna z pracy wszystkich osób zaangażowanych w ten projekt, bo, pozwólcie, że to powiem, dali z siebie wszystko. Ale poczułam też dumę z siebie, a z tym zawsze miałam do tej pory problem.
Kiedy dostałam tę rolę, nie mogłam uwierzyć, że ktoś MNIE dostrzegł. Dziewczynę, która nie tylko należy do mniejszości, ale jest też ocalałą z SA [sexual assault - przemoc seksualna] - i okazało się, że ktoś uważa, że mogłabym być jedną z głównych postaci serialu, mieć własną agendę, własną misję i stać się na tyle pożądaną, by zabiegała o mnie nie tylko jedna niesamowita osoba, ale dwie? Byłam tego warta? Wszystko, co wydarzyło się od tamtego momentu, naprawdę zmieniło moje postrzeganie.
- napisała Aurora Perrineau.
Z postu oczywiście nie wynika wprost, że "KAOS" został skasowany. Pod wpisem jeden z użytkowników poprosił jednak o potwierdzenie jego domysłów. Na pytanie, czy rzeczywiście Netflix anulował serial, aktorka odpowiedziała: "niestety tak".
"KAOS" cieszył się sporym uznaniem krytyków. Na Rotten Tomatoes ma 76 proc. pozytywnych recenzji. Użytkownicy portalu ocenili go jeszcze lepiej (83 proc.). Jak jednak wiadomo, Netfliksa bardziej od wyników jakościowych interesują wyniki ilościowe. Serial przez cztery tygodnie utrzymywał się w globalnym TOP 10 najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie, a użytkownicy serwisu oglądali go w tym czasie przez prawie 99 mln godzin, co okazuje się ekwiwalentem 14,90 mln pełnych wyświetleń. Choć wydaje się to sporym osiągnięciem, na tle innych premierowych produkcji z tego roku nie wypada najlepiej. Dlatego włodarze usługi postanowili z niego zrezygnować.
Więcej o filmach i serialach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:
- Netflix: najlepsze filmy 2024. Wybieramy najciekawsze tegoroczne produkcje
- Netflix: najlepsze seriale w historii serwisu. TOP 25 świetnych produkcji
- "Kaos" to jakiś obłęd. Na nowym serialu Netfliksa ubawiłem się jak prosię
- To najlepsza rzecz, jaka wpadła na Netfliksa w ten weekend. Nie traćcie czasu na inne nowości
- "Heartstopper", sezon 4. - kiedy premiera? Czy będzie kontynuacja?