REKLAMA

Nowy thriller z Natalie Portman kładzie widza na łopatki. Ten serial to kolejna perła Apple TV+

„Kobieta z jeziora”, najnowszy miniserial Apple TV+, to thriller bazujący na powieści Laury Lippman pod tym samym tytułem. Apple znowu wykonało świetną robotę - to już kolejna udana adaptacja powieści, jaką serwis proponuje swoim subskrybentom.

kobieta z jeziora serial opinia apple tv plus natalie portman co obejrzeć recenzja
REKLAMA

Pisząc „Kobietę z jeziora”, Lippman czerpała inspiracje z prawdziwych wydarzeń - a dokładniej z dwóch zabójstw, które miały miejsce w czasach jej młodości. Pierwszym było porwanie i morderstwo 11-letniej Esther Lebowitz, białej, żydowskiej dziewczynki, której śmierć została szeroko nagłośniona. Drugi przypadek to 33-letnia Shirley Parker, czarnoskóra kobieta, którą znaleziono martwą w fontannie w Druid Hill Park Reservoir. O śmierci Parker wspomniała tylko prasa afroamerykańską, a konkretnie Baltimore Afro-American.

Główna bohaterka serialu Apple’a, Maddie (Natalie Portman) - gospodyni i aspirująca, ambitna dziennikarka śledcza, która wyrywa się z życiowego letargu i próbuje wyrobić sobie nazwisko - pracuje nad sprawą nierozwiązanego morderstwa (akcja rozgrywa się w latach 60. XX w. właśnie w Baltimore). Z czasem staje się obsesyjnie zafascynowana rozwikłaniem tajemnicy dwóch odrębnych zabójstw: 11-letniej Tessie i barmanki, Cleo. Ta druga jest tu narratorką (i drugą główną bohaterką), która już w pierwszych minutach podkreśla, że jej koniec to dla Maddie początek. Dziennikarka będzie zresztą postrzegać ofiarę jako swego rodzaju narzędzie - coś, co może wykorzystać do osiągnięcia osobistego sukcesu. Dwie kobiety mają ze sobą niewiele wspólnego, ale ich historie - opowiadane równolegle - toczą się pod wieloma względami dość paralelnie (na przykład: obie szukają wyzwolenia z patriarchalnych okowów).

REKLAMA

Kobieta z jeziora - opinia o serialu Apple TV+

„Kobieta z jeziora” przez pryzmat trudnych losów kobiecych bohaterek nakreśla dynamicznie zmieniającą się rzeczywistość ówczesnego Baltimore. Elementy dramatu kryminalnego łączą się tu płynnie z zaskakująco głęboką analizą psychologiczną i społeczną. Problemy rasowe, seksizm, walka o prawa obywatelskie; wszystko to zostało ujęte przez scenarzystów jako integralna część skrawka codzienności - w efekcie otrzymaliśmy serial zaangażowany w sposób uczciwy, pełen pasji i autentyczny, nie zaś odhaczający kolejne podpunkty problematyki na najprostszym, najbanalniejszym poziomie.

Portman to doskonały wybór castingowy - lśni i przypomina, że jest jedną z najbardziej utalentowanych aktorek swojego pokolenia. Jej Maddie, skomplikowana, trudna, zmaga się ze słabościami i uprzedzeniami, co Portman portretuje w sposób tak przekonujący, że nie sposób z nią nie empatyzować. Reżyserka Alma Har’el - z pietyzmem planująca każdy kadr, umiejętnie wykorzystująca naturalne pejzaże miasta i jeziora - doskonale czuje Portman; wie, w jaki sposób przyglądać się jej postaci, by ekran zdołał zaprezentować widowni pełnię jej aktorskiej sztuki.

Czytaj więcej o serialach w Spider's Web:

REKLAMA

Jest tu zresztą sporo uderzających sekwencji, które dowodzą niesłychanego talentu całej zaangażowanej w produkcję grupy - włącznie z kompozytorami czy dźwiękowcami. Co więcej - z czasem jest coraz lepiej. Największym problemem wydaje się fakt, że niektóre wątki fabularne są zbyt kręte, niepotrzebnie komplikowane, gmatwane nadmiarem dygresji. Może zatem się okazać, że „Kobieta z jeziora” jest znakomita jako konglomerat scen, ale nieco mniej broni się jako narracyjna całość. Na szczęście nigdy nie męczy i nie nuży. Przeciwnie. Co więcej, potrafi zaskoczyć - gdy już wydaje się, że wiemy, dokąd to wszystko zmierza, okazuje się, że byliśmy w błędzie. Swoim rzadko spotykanym, stylowym i nieco surrealistycznym podejściem do intrygi przywodzi na myśl „Wielkie kłamstewka” czy „Ostre przedmioty”. To naprawdę unikalny tytuł, intrygujący, dramatycznie gęsty, hipnotyzujący. Sprawny gatunkowo i inteligentny w formułowaniu swojej treści. 

A obejrzycie go tutaj.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA