Nowy dreszczowiec Netfliksa prezentuje się obłędnie. Zaraz zawładnie waszym czasem

Jakkolwiek by nie próbowali, użytkownicy Netfliksa nie mogą odciąć się od bożonarodzeniowego klimatu, jaki platforma forsuje już od ładnych kilku tygodni. Wchodząc na stronę główną serwisu tu nas ataku "Nasz mały sekret" z Lindsay Lohan, tam "Świąteczni dżentelmeni" się rozbierają, a jeszcze gdzie indziej zakochani obiecują sobie spotkanie w przyszłe święta. Na szczęście usługa co jakiś czas pozwala nam odetchnąć od tej świątecznej tandety, serwując seriale pokroju "Szaleństwa".

"Szaleństwo" w zeszłym tygodniu porwało użytkowników Netfliksa. A przecież nic wspólnego ze świętami nie ma. Nadchodzące "Black Doves" już się natomiast w ich okresie rozgrywa. Ale nie uświadczycie w nim idealizowanego romantyzmu, Mikołaja magicznym sposobem sprowadzającego wszystko na właściwe tory, ani nawet cynicznego kapitalisty, który na koniec ponosi surową karę. Zamiast tego będzie napięcie, akcja i nadciągający kryzys geopolityczny.

W tym szpiegowskim thrillerze śledzimy losy żony wpływowego polityka, która już od dekady sprzedaje sekrety swojego męża tytułowej tajnej organizacji. Pewnego dnia jej kochanek zostaje jednak zamordowany, a jej samej grozi dekonspiracja. Razem z mającym chronić ją przyjacielem spróbują odkryć, kto zabił Jasona, a przy okazji odkryją przy tym spisek sięgający wielu sfer. Czyż nie zapowiada się interesująco?

Już sam opis fabuły zapowiada pewny hit Netfliksa. A dodajmy do tego, że na ekranie zobaczymy gwiazdorską obsadę. W główną rolę wciela się bowiem Keira Knightley, której nikomu nie trzeba dzisiaj przedstawiać. Swoimi występami w "Piratach z Karaibów" na stałe wdarła się do powszechnej świadomości odbiorców. Johnny Depp jej tu co prawda pomagać nie będzie, ale zrobi to sam Q. Jako jej przyjaciela zobaczymy Bena Whishawa najlepiej znanego właśnie jako technologicznego geniusza z najnowszych odsłon przygód Jamesa Bonda.

Prócz "Black Doves" w przyszłym tygodniu na Netfliksie... cóż, dalej świątecznie. Ba! Platforma wyciąga nawet ciężkie działa, serwując nam biblijną epopeję. "Maryja" poświęcona jest historii tytułowej matki Jezusa Chrystusa. Opowiada o jej odważnej podróży aż do momentu narodzin Syna Bożego. Nawet jeśli was ta tematyka nie interesuje, warto zwrócić na ten film uwagę ze względu na wcielającego się w jedną z ról Anthony'ego Hopkinsa. Ten aktor to przecież klasa sama w sobie. Zawsze miło popatrzeć na jego grę.

Z okazji nadchodzących mikołajek Netflix przygotował dla swoich użytkowników nie lada niespodziankę. W nocy z 6 na 7 grudnia na platformie pojawi się świąteczne show jednej z największych obecnie gwiazd popu. W "A Nonsense Christmas with Sabrina Carpenter" tytułowa piosenkarka wprowadzi was w świąteczny nastrój całą masą przebojów, nieoczekiwanych duetów i występów komików.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web: