Twórca popularnego horroru Netfliksa powraca z nowym filmem. Krwią was zaleje

To jest wyjątkowo mocny tydzień na Netfliksie. Ten fakt cieszy przede wszystkim dlatego, że przyczynili się do tego Polacy. W sam raz na Dzień Matki na platformę wjechał... "Dzień Matki". Nie jest to jakiś tam melodramat, w którym wszyscy się umartwiają, próbując odnowić utracone więzi. To pełnokrwiste kino akcji, przy którym ubawicie się niemal tak samo, jak przy "Johnie Wicku". Tak, wiem. Kiedy rodzimi twórcy sięgają po hollywoodzkie wzorce, zazwyczaj nie kończy się to najlepiej. W tym wypadku sprawa wygląda zupełnie inaczej, bo dostajemy odjechaną atrakcję za odjechaną atrakcją. Produkcja ani nie nudzi, ani nie wygląda biednie, ani nie bawi w niezamierzony sposób.

No dobra, ale Agnieszką Grochowską w mistrzowskim stylu kopiącą tyłki, możemy zachwycać się już od minionej środy. A co mocnego wpadło na Netfliksa w sam raz na weekend? W piątek na platformie zadebiutowało "Krew i złoto". Nic wam to nie mówi? No to najwyższa pora się filmem zainteresować. Nazwisko reżysera, który uwiódł użytkowników serwisu swoim "Krwawym niebem" gwarantuje rozrywkę na wysokim poziomie.

Czytaj także:

"Krew i złoto" rozgrywa się w ostatnich dniach II wojny światowej. Zgodnie z oficjalnym opisem fabuły opowieść rozpoczyna się kiedy niemiecki dezerter trafia na SS-manów, którzy postanawiają go powiesić. Przed śmiercią ratują go rolniczka Elsa. Wspólnie zostaną wciągnięci w szalone poszukiwania ukrytego skarbu. Brzmi to więc jak połączenie "Bękartów wojny" i "Złota dla zuchwałych". A jakby wciąż was nie przekonywało, spójrzcie, jak cudownie produkcja prezentuje się na specjalnym, grindhouse'owym trailerze:

Jeśli jak prosięta bawiliście się na "Sisu", które niedawno weszło na ekrany kin, "Krew i złoto" zdecydowanie jest skierowane właśnie do was. Film zagościł na Netfliksie w miniony piątek i o ile jeszcze po niego nie sięgnęliście, wiecie już, co obejrzeć na dobre zakończenie weekendu.

Wśród premier Netfliksa z tego tygodnia znajdą się również tytuły dla mniej hardcore'owych widzów. Prócz "Dnia matki" oraz "Krwi i złota" na platformie pojawił się serial dokumentalny "Syreni biznes". Coś mi mówi, że będzie idealnie komponował się z wchodzącą właśnie na ekrany kin "Małą syrenką".

*Do momentu publikacji tego tekstu Netflix nie ogłosił jeszcze oficjalnej listy premier na czerwiec.