Pełen intryg serial o łososiowym imperium? Biorę w ciemno. Recenzujemy "Wyspę miliarderów" Netfliksa
Kiedy dowiedziałam się, że w serwisie Netflix ma zadebiutować kolejny norweski serial, już wiedziałam, że znajdzie się na mojej liście produkcji do obejrzenia. Skandynawskie tytuły oglądam zresztą w ciemno, bo po prostu wiem, że istnieje mało prawdopodobieństwo zawodu i wtopionego czasu. Nie inaczej było w przypadku serialu "Wyspa miliarderów", który szczerze polecam.
OCENA
W kolekcji Netfliksa znajduje się sporo skandynawskich produkcji, które zdecydowanie są warte obejrzenia - mówię tu choćby o takich tytułach jak "Noc u progu lata", "Kasztanowy ludzik", "Rząd" czy "Baby Fever". Jakiś czas temu bibliotekę serwisu zasilił także serial "Wyspa miliarderów", norweski komediodramat, który błyskawicznie wpadł do TOP-ki platformy, tym razem nie bez powodu - jest świetny.
Wyspa miliarderów: recenzja norweskiego serialu serwisu Netflix
Fabuła serialu "Wyspa miliarderów" skupia się na dwóch skrajnie różnych rodzinach, które łączy jedno: wzajemna nienawiść i rywalizacja w branży połowów łososia. Patriarchą rodziny, a zarazem zarządzającym firmą Meyer Fjordbruk, jest Gjert Meyer (Svein Roger Karlsen). Jego model biznesowy opiera się na przesądach, nieco dziecinnych przekonaniach i przestarzałych metodach, co oznacza, że jego córka Trine (Hanne Skille Reitan) nie do końca jest wprowadzana w tajniki łososiowego biznesu. Ojciec i dziadek, który głęboko wierzy w patriarchalne wartości, jest też raptusem z krwi i kości, w przeciwieństwie do Julie Lange (Trine Wiggen).
Największa rywalka Gjerta to bizneswoman w średnim wieku, która zarządza postępową firmą Marlax. To bezkompromisowa i bezpośrednia kobieta z rodzaju tych, która dopina szczegóły umowy i tego samego dnia wsiada w helikopter, by dotrzeć na bierzmowanie swojej córki. A w związku z tym, że czas, to pieniądz, po uroczystości pełna wigoru zabiera się za opracowywanie kolejnych strategii biznesowych. Jej mąż Torbjorn zajmuje się natomiast domem i dziećmi, czyli przedsiębiorczą Amy (Ragne Grande), miłośniczką K-popu Hennie (Nemi Storm) i aspirującym aktorem Jensem Johanem (Vetle Rosten Granas).
Bohaterowie "Wyspy miliarderów" to istna mieszanka wybuchowa, która zachwyca feerią barwnych charakterów. Tutaj każda postać błyszczy i ma swoje pięć minut. Bohaterowie zostali zbudowani niezwykle szczegółowo i każdy z nich ma wpływ na fabułę serialu, a dzięki ich różnorodnej reprezentacji produkcja wzbudza apetyt na to, by oglądać dalej. Szczególnie, że jesteśmy świadkami nie tylko zawirowań w dwóch łososiowych imperiach, ale również skomplikowanych sytuacji w relacjach każdego z bohaterów. Mamy zatem małżeństwo z problemami, bogatą córkę troszczącą się o środowisko, tradycyjnego dziadka, który za wszelką cenę chce zrobić ze swojego wnuka mężczyznę, i wiele, wiele więcej.
"Wyspa miliarderów" to jeden z dowodów na to, że skandynawskie produkcje pod niektórymi względami nie mają sobie równych. Ja osobiście doceniam je za autentyczność i jednocześnie luz, który w sobie mają. Mam tu na myśli produkcje obyczajowe, które skupiają się głównie na relacjach bohaterów - mam wrażenie, że twórcy mają otwarte głowy na różnorodność, przez co ich obrazy stają się bardziej wyzwolone, niż ich zamerykanizowane czy nawet polskie odpowiedniki. Zawsze jestem pełna podziwu, jak lekko i bez ciarek żenady przedstawione są choćby sceny seksu.
Norweski serial muszę również pochwalić za idealny balans między humorem a intrygą. Faktycznie, "Wyspa miliarderów" ma komediowe zabarwienie, ale nie tylko to zatrzymuje widza przed ekranem - oprócz tego, że biznesowy wątek jest wspaniale poprowadzony, to w dodatku znajdują się tu trzymające w napięciu elementy związane z życiem prywatnym bohaterów. A w połączeniu ze świetną grą aktorską to po prostu majstersztyk. Jeśli macie wolny wieczór, rzućcie okiem na "Wyspę miliarderów" - walka o łososia jeszcze nigdy nie była tak zabawna, intrygująca i wciągająca!
- Tytuł serialu: Wyspa miliarderów
- Lata emisji: 2024
- Liczba sezonów: 1
- Twórcy: Anne Bjornstad, Eilif Skodvin
- Aktorzy: Trine Wiggen, Svein Roger Karlsen, Ragne Grande, Kare Conradi
- Nasza ocena: 8/10
O produkcjach Netfliksa czytaj w Spider's Web:
- Brutalny horror niespodziewanie wpadł na Netfliksa. Żeby obejrzeć go w Polsce, trzeba się postarać
- Polski film Netfliksa obejrzysz za darmo. Serwis udostępnił go na innej platformie
- Nowa premiera Netfliksa wycisnęła mnie jak gąbkę
- Netflix: nowości na weekend. Co obejrzeć? Ta polska produkcja będzie hitem
- Twórcy "Emily w Paryżu" oszaleli - to chyba nie koniec. Widzieliśmy zakończenie sezonu