Wystarczył jeden wpis Muska o nowych Piratach z Karaibów, by aktorkę zasypały groźby
Ayo Edebiri, gwiazda serialu „The Bear”, podzieliła się ostatnio w mediach społecznościowych przykrym wpisem, który podsumował potężny wpływ popularnych jednostek w social mediach na innych, przeciętnych internautów, którzy z jakiegoś powodu poczuwają się do poddańczego wręcz reagowania w imieniu tychże jednostek. Tym razem ataku dopuściły się owieczki Elona Muska.

Ayo Edebiri udostępniła na X i Instagramie fake newsa z lutego 2024 r. Głosił on, że to właśnie ona miałaby zastąpić Johnny’ego Deppa w nowej odsłonie „Piratów z Karaibów”. Elon Musk zrepostował swego czasu jeden z newsów na ten temat, komentując: „Disney sucks” („Disney jest do bani”).
Jak to często bywa w przypadku najpopularniejszych, nawet najbardziej niewinny wpis wywiera wpływ na część odbiorców i mobilizuje ich do działania. Tym działaniem najczęściej jest - niestety - wylewanie wiader pomyj na innych. Właśnie dlatego celebryci o dużych zasięgach powinni rozważnie dobierać słowa przy każdej publikacji - czy im się to podoba, czy nie, ciąży na nich ogromna odpowiedzialność, bo wywierają duży wpływ na ogromną liczbę ludzi. A zdolność do refleksji nie jest przecież czymś aż tak powszechnym, jak byśmy chcieli.
Piraci z Karaibów 6: aktorka zasypana groźbami po wpisie Elona Muska
„Wspominam moment, w którym dostałam jedne z najbardziej szalonych gróźb śmierci i rasistowskich obelg w moim życiu (nie wiem, czy to był numer jeden, ale na pewno top 3) za fejkowy news o filmie, o którym nawet nigdy nie słyszałam - i to wszystko przez tego człowieka
– napisała Edebiri we wtorek na swoim Instagramie.
Dodała również: LMAO. Więc nie dość, że jest podwójnie Sieg Heilującym faszystą, to na dotatek jest idiotą, ale nieważne. Jej słowa odnosiły się do kontrowersyjnych gestów, jakie Musk wykonał podczas jednego z wydarzeń poprzedzających inaugurację Donalda Trumpa w styczniu br.
Teraz Ayo Edebiri podkreśla, że jej post dotyczący Elona Muska nie miał na celu wywołania kontrowersji ani zamieszania, ale chyba właśnie to zrobił.
Tymczasem przyszłość serii „Piraci z Karaibów” pozostaje owiana tajemnicą. W ostatnich latach pojawiło się kilka koncepcji na nową odsłonę - niektóre z udziałem Margot Robbie, inne zakładające powrót Johnny’ego Deppa. Producent Jerry Bruckheimer zasugerował jednak niedawno, że najbliższa część najprawdopodobniej będzie rebootem, co oznaczałoby zupełnie nową obsadę. Z drugiej strony: wielokrotnie sugerował też, że Depp powróci, a jako producent i przyjaciel aktora wydaje się wiarygodną osobą.
Czytaj więcej o Piratach z Karaibów:
- Powstaje scenariusz "Piratów z Karaibów", który przewiduje powrót Jacka Sparrowa. Johnny Depp ciągle w grze
- Johnny Depp nie chciał grać w "Piratach z Karaibów 6" nawet za 300 mln. Disney mógł go bez żalu wyrzucić
- Fani "Piratów z Karaibów" nie chcą nowego filmu: "Nie ma Johnny'ego, nie ma Piratów"
- Johnny Depp wraca do rozrabiania? Nie wierzcie plotkom
- Czym będą „Piraci z Karaibów 6”? Producent zapowiada coś całkowicie nowego