"Spider-Man 4" wstrzymany, ale scenariusz jest świetny. Co się dzieje z filmem?

Dużo się ostatnio mówi o Spider-Manie. Z jednej strony ktoś rzucił, że Człowiek Pająk grany przez Tobey Maguire'a może dostać kolejny film, a z drugiej - Andrew Garfield mówi o niewyczerpanym potencjale "Niesamowitego Spider-Mana", jakby mógł doczekać się domknięcia trylogii. Najbardziej nurtujące fanów pytania dotyczą jednak serii MCU z Tomem Hollandem. Bo w tym wypadku doszło do zawirowań.

Jeszcze przy okazji promocji "Bez drogi do domu" Tom Holland wspominał, że nie ma podpisanego kontraktu na kolejne filmy ze Spider-Manem. Ostatnio, udzielając wywiadu na temat serialu Apple TV+ "W tłumie" zaznaczył, że uwielbia Człowieka Pająka, ale zgodzi się w niego ponownie wcielić, jeśli scenarzystom uda się przebić wszystko, co zrobili do tej pory. To wysoko postawiona poprzeczka, ale mogło się udać.

Czytaj także:

Nie cieszcie się przedwcześnie, bo przecież Hollywood aktualnie stanęło z powodu trwających strajków scenarzystów i aktorów. Wstrzymano produkcję nad sporą grupą filmów i seriali, w tym właśnie nad "Spider-Manem 4" z Tomem Hollandem. Wiarygodny informator ma jednak dla fanów dobre, a wręcz bardzo dobre wieści.

Najważniejsza z informacji to ta, że nad "Spider-Manem 4" pracują ci sami scenarzyści, co przy poprzednich odsłonach serii - Chris McKenna i Erik Sommers. Przed strajkiem WGA udało im się skończyć pierwszy szkic filmu, który podobno okazał się "bardzo dobry".

Na ten moment o fabule "Spider-Mana 4" nic nie wiadomo. Jak informuje portal ComicBookMovie, pojawiły się jednak plotki, że film ma być sequelem tak "Bez drogi do domu", jak i "Daredevil: Born Again". Peter Parker miałby połączyć w nim siły z Mattem Murdockiem, aby walczyć z burmistrzem Wilsonem Fiskiem. Czy tak rzeczywiście będzie? Musimy poczekać na oficjalne potwierdzenia. A biorąc pod uwagę przedłużające się strajki, szybko się nie pojawią.