Przemogłam się, żeby obejrzeć nowy sezon "Too Hot to Handle". Oto, czego się dowiedziałam
W serwisie Netflix zadebiutowały właśnie pierwsze odcinki 6. sezonu "Too Hot to Handle". Bikini reality, które jest jednym z najpopularniejszych programów na platformie (o ile nie w ogóle), zmieniło nieco swoją formułę, co nie oznacza, że podczas oglądania można było uniknąć ciarek żenady. Choć muszę przyznać, że w najnowszym sezonie nie obyło się bez niespodzianek.
"Too Hot to Handle" to brytyjskie reality show, które zadebiutowało na Netfliksie w kwietniu 2020 r. Jego prowadzącą jest Lana, wirtualna asystentka czuwająca nad uczestnikami programu - dziesięcioma osobami, które zostają umieszczone w luksusowej willi, gdzie intensywnie ze sobą romansują. Jest jednak jeden warunek: bohaterowie programu przez okres czterech tygodni nie mogą całować się, uprawiać seksu i zaspokajać swoich seksualnych potrzeb. Karą za złamanie zasady jest odebranie części pieniędzy z nagrody głównej - zgarnia ją ta osoba, która wyróżniła się największych rozwojem podczas trwania programu.
W międzyczasie uczestnicy biorą udział w warsztatach, które mają na celu pielęgnować prawdziwe więzi i działać na korzyść rozwoju osobistego. Z czasem w luksusowej willi pojawiają się nowe osoby, a dla zachowania równowagi ci, którzy nie są w stanie zbudować relacji z innymi mieszkańcami domu, zostają wyrzuceni lub dobrowolnie opuszczają program.
Netflix: Too Hot to Handle - 6. sezon popularnego bikini reality jest już dostępny
Uwaga! W tym miejscu zaczynają się spoilery (bez ujawniania nazwisk uczestników). Jeśli chcesz mieć niespodziankę podczas oglądania programu, nie czytaj dalej.
W związku z tym, że jest to już szósta odsłona "Too Hot to Handle", twórcy postanowili nieco odświeżyć dobrze znany format i wpleść nieco niespodziewanych zwrotów akcji. Pierwszym z nich jest pojawienie się Bad Lany, czyli niegrzecznej strony wirtualnej asystentki. Dla uczestników było to z pewnością spore zaskoczenie, ze względu na to, że mogli puścić wodze fantazji i złamać wszelkie panujące w programie zasady. Oczywiście do czasu.
Bad Lana nie zdominowała jednak całego "Too Hot to Handle" i w pewnym momencie musiała ustąpić miejsca Lanie, swojej ugrzecznionej siostrze. Wirtualna asystentka, która twardo egzekwuje wszelkie reguły, zdecydowała się na ukrócenie wszelkich występków i postanowiła wyeliminować te osoby, które okazały się być wyjątkowo rozwiązłe. Ku zaskoczeniu wszystkich nie wyleciały one jednak na dobre - dwójka uczestników musiała opuścić willę na całą dobę, a swoją karę musieli odbyć w specjalnym miejscu dla wygnańców, które jest kolejną nowością 6. sezonu.
Oprócz tego na ekranie pojawiły się także osoby z poprzednich edycji, które miały świecić dobrym przykładem - czy to się udało? Jak potoczyły się losy wszystkich par? Nie każdy zdołał trzymać ręce przy sobie, chociaż do przestrzegania zasad zachęcała zupełnie nowa nagroda główna w wysokości 250 tys. dol., co jest najwyższą kwotą w historii "Too Hot to Handle".
Celem programu jest walka z pierwotnymi instynktami i nawiązanie głębszych relacji z uczestnikami programu, co generalnie jest jego zaletą, jednak ostatecznie wszystko skupia się na pięknych ciałach osób paradujących w strojach kąpielowych i skąpych ubraniach. Warsztaty, na które uczęszczają bohaterowie, są raczej śmieszne niż pouczające, no i nie ma co się oszukiwać - wszystko i tak będzie sprowadzało się do jednego. Zastanawia mnie, czy naprawdę aż tak bardzo pociąg do drugiej osoby (lub osób) potrafi przyćmić widmo wygrania nagrody głównej. Jeśli tak - jestem zaskoczona, że bohaterowie formatu są w stu procentach sobą. Plus dla twórców, że postawili na zmiany - myślę, że fani "Too Hot to Handle" będą dzięki temu zadowoleni.
O reality shows czytaj w Spider's Web:
- Od "Agenta" i "Big Brothera" aż po "Hotel Paradise" i "One Night Squad" - dlaczego tak kochamy programy bikini-reality?
- Trwa casting do "Polak szuka żony". To nowy program TVP
- Magdalena S. z "Love Island" zatrzymana za udział w wielkiej operacji przemytu narkotyków wartych miliony
- Katarzyna Cichopek wraca do telewizji. Poprowadzi program randkowy
- Przez to (niby) bikini reality prawie umarłem ze śmiechu. A ja nawet nie lubię bikini reality