Użytkownicy Prime Video tak namiętnie oglądają brutalny horror, że przegapili krwawą nowość
Hardcore'owy horror dzielnie się trzyma na pierwszym miejscu listy najpopularniejszych tytułów dostępnych na Prime Video. Użytkownicy platformy oglądają go tak namiętnie, że przegapili krwawą nowość serwisu.

Parę tygodni temu "Substancja" z hukiem wleciała na Prime Video. Z miejsca podbiła platformę, trafiając na pierwsze miejsce listy jej najpopularniejszych tytułów. Na szczycie zestawienia (z krótkimi przerwami) utrzymuje się do teraz, co tylko dowodzi, że subskrybenci serwisu są twardzi jak bruk. Mówimy tu w końcu o hardcore'owym horrorze, który nęci widzów seksownymi obrazkami, łapczywym okiem przygląda się ciałom swoich bohaterek, aby na koniec udokumentować ich rozpad. Przed seansem należy uzbroić się w mocne żołądki, bo stojąca za kamerą Coralie Fargeat publiczności nie oszczędza. Jest krwawo, brutalnie i tak obrzydliwie, że aż strasznie... śmiesznie.
Krew, którą Coralie Fargeat oblewa użytkowników Prime Video, ewidentnie zasłania im ogląd sytuacji. Nie da się bowiem inaczej wytłumaczyć, dlaczego umknął im inny horror. "Asha" próżno szukać na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie. A przecież podobnie jak "Substancja" do najłagodniejszych filmów nie należy. W końcu zrobił go artysta ukrywający się pod pseudonimem Flying Lotus.
Prime Video - co obejrzeć?
Może i "Ash" jest bardziej przystępny niż kontrowersyjny debiut Flying Lotusa "Kuso", ale reżyser wciąż się z widzami nie pieści. Jego nowego filmu nie da się już sprowadzić do festiwalu obrzydliwości, bo tym razem wchodzimy w rejony kina narracyjnego. Dostajemy historię Riyi - badaczki ze stacji kosmicznej, która budzi się po masakrze załogi. Nic z niej nie pamięta. Gdy na ratunek przybywa jej Brion, wspólnie rozpoczynają śledztwo, inicjując przerażający łańcuch wydarzeń.
Wbrew opisowi nie mamy tu do czynienia z horrorem science fiction do popcornu (albo innych przekąsek). "Ash" stawia na niepokojącą atmosferę, za którą krytycy zdążyli się już go nachwalić (74 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes). Serwując nam kolejne psychodeliczne obrazki, nie zapomina o krwawych atrakcjach. Flying Lotus rozsmakowuje się tu w przemocy. Najpierw pokazuje nam ją w krótkich migawkach we wspomnieniach bohaterki. Z czasem przygląda się jej coraz uważniej, coraz dłużej. Dzięki temu film pulsuje od brutalności i obrzydliwości niczym otwarta rana.
Słowem: "Ash" to audiowizualny odjazd, który wdziera się pod skórę i wywołuje na niej ciarki. Nie da się po nim spać spokojnie, dlatego okazuje się prawdziwym testem wytrzymałości dla widzów. Jeśli popularność "Substancji" sugeruje, że użytkownicy Prime Video niczego się nie boją, powinni ten film sprawdzić. Może jeszcze wedrze się na listę najchętniej oglądanych tytułów dostępnych na platformie. Może subskrybenci potrzebują chwili, żeby go odkryć, bo przecież zawitał w serwisie dopiero w miniony czwartek.
Na razie użytkowników bardziej zajmuje polski reality show "The 50", które dotarło do finału jeszcze w piątek 18 kwietnia. Prócz tego subskrybenci wciąż nie mogą się nacieszyć akcyjniakiem w stylu lat 90. "G20" i chętnie sięgają po "Koło czasu". Tym samym na pierwszych miejscach zestawienia najpopularniejszych tytułów dostępnych na Prime Video od dłuższego czasu nic się nie zmienia. Tym bardziej "Ash" powinien to zmienić, wyciągając widzów z tego marazmu.
Więcej o nowościach Prime Video poczytasz na Spider's Web:
- Reżyser hitu Prime Video zrobił świetny serial wojenny. Amazon nie chce nam go pokazać
- Pamiętacie żebrolajki? Program The 50 właśnie to przypomina
- W nowym hicie Prime Video liczy się tylko akcja. Reżyserka tłumaczy, jak wbić widzów w fotel
- Najlepszy film akcji Prime Video doczeka się sequela. Trwają rozmowy z nowym reżyserem
- Dla nowego serialu Prime Video zarwałem nockę. Choć do teraz nie wiem, czemu tak dobrze się bawiłem
Prime Video - TOP 10 najpopularniejszych w tym tygodniu:
- Substancja
- The 50
- G20
- Koło czasu
- Niezbyt Grand Tour
- Księgowy
- Dzień ostateczny
- Skok stulecia
- Reacher
- Łowca nagród