REKLAMA

Arondir to jeden z najciekawszych bohaterów „Pierścieni Władzy”. A śmierć tej postaci dobrze mu zrobi

Wcielający się w Arondira w serialu „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” aktor, Ismael Cruz Cordova, skomentował kwestię reakcji swojego bohatera na śmierć innej postaci, do której doszło „poza ekranem”. Przy okazji pochylmy się na moment nad nad tym bohaterem.

arondir pieścienie władzy sezon 2 śmierć bronwyn isildur silmarillion władca pierścieni
REKLAMA

Zacznijmy od tego, że w przeprowadzonym niedawno przez „Screen Rant” wywiadzie gwiazdor „Pierścieni Władzy”, Ismael Cruz Cordova, odniósł się do reakcji swojego bohatera, Arondira, na śmierć Bronwyn - kobiety z Południa, w której się zakochał, oraz matki nastoletniego Theo. Cechujący się ciekawością wobec świata, ale i naturą egzystencjalisty, elf doświadczył czegoś zupełnie nowego, znajdując miłość i swoje miejsce wśród społeczności mieszkańców Południa.

Przypomnę, że w 6. odcinku 5. sezonu Bronwyn została raniona strzałą orka. I choć wydawało się, że udało jej się wyjść z tego cało, ostatecznie zmarła. Arondir wyjaśnił Isildurowi, że w orkowych strzałach jest coś plugawego, czego ludzkie cało nie zapomina zbyt łatwo.

REKLAMA

Pierścienie Władzy: Arondir i Bronwyn

Nie spotkaliśmy postaci takiej jak on - elfa tego typu w uniwersum filmowym. Na przykład: nie jest elfem królewskim, nie ma całej tej politycznej władzy, ale nie jest też jak człowiek. Jest na łasce obu stron. Znajduje się w tym konkretnym miejscu i próbuje znaleść sens. „Kim jestem? Co robię?”. W pewien sposób znajduje go w miłości, ale to zmierza w kierunku, który zobaczymy w przyszłości. Znajduje miłość, rodzinę, społeczność - w pewnym sensie. Pod koniec 1. sezonu mieszkańcy Południa również chcą go mieć w pobliżu, ale później wszystko się zmienia. Jak mawiamy: żal i poczucie straty są wprost proporcjonalne do mocy miłości, której doświadczyłeś. On jest szlachetnym facetem, złożył obietnicę, że będzie chronił - i będzie chronił. Ale jakim kosztem? Przekonacie się.

Arondir - Pierścienie Władzy

Prawdopodobnie zobaczylibyśmy Bronwyn w 2. sezonie, gdyby nie fakt, że wcielająca się w nią Nazanin Bonidai zrezygnowała z aktorstwa we wrześniu 2022 r. Postanowiła skupić się na zupełnie innej pracy. Twórcy zdecydowali się zatem uśmiercić postać, zamiast obsadzać w tej roli kogoś innego - stwierdzili, że wykorzystają to, by rozwinąć Arondira. 

Arondir: kim jest?

I słusznie. W 2. sezonie bohater opłakuje kobietę i ratuje Isildura, pokazując, że nie wycofał się całkowicie, ale wiele stracił - poza miłością, został też pozbawiony swojego miejsca, a zatem poczucia przynależności. Stracił coś wspaniałego, czego zaznał jedynie na chwilę. Śmierć Bronwyn zapoczątkowała nowy wątek, w którym elf będzie kontynuował swą drogę, bogatszy jednak o wiele zupełnie nowych dla niego doświadczeń - spróbuje odkryć, kim tak naprawdę jest i gdzie powinien być, pamiętając zarazem, że znalazł swój cel w nieoczekiwanym miejscu i czasie. Spróbował zbliżyć się do Theo, co początkowo skończyło się małą katastrofą, ale w 4. odcinku znów wiele się zmieniło. Pokiereszowani wewnętrznie bohaterowie - zwłaszcza o takich charakterach - potrafią sporo wnieść do opowieści. Tym bardziej, jeśli wyróżniają się na tle innych postaci swojego gatunku. W klasycznym fantasy elfy rzadko kiedy bywają naprawdę ciekawymi, złożonymi bohaterami - zazwyczaj są to po prostu wyniosłe, nudne, bucowate lub irytująco doskonałe archetypy. Dobrze jest móc śledzić poczynania kogoś nie będącego kolejną trawestacją, powiedzmy, Legolasa.

Przy tym wszystkim Arondir pozostaje bardzo wiarygodny - swoje już przeżył, ma olbrzymią wiedzę, którą sprawnie wykorzystuje; jest też targany swoimi bolączkami, ale pozostaje troskliwy i bystry. Dobrze jest pochylić się nad elfem, który nie ma nic wspólnego z wielkimi rodami i najbardziej poważanymi jednostkami w Sródziemiu. Daleki od Gil-Galada czy Galadrieli, pozostaje pokorny, gotów do poświęceń i chętny, by opiekować się innymi. A przy tym wszystkim ma poczucie humoru.

Miejmy nadzieję, że nie zginie zbyt szybko.

Przypomnę, że nasz bohater został wprowadzony przez twórców „Pierścieni Władzy” i nie znajdziemy go w prozie Tolkiena. Dorastał w Beleriandzie, prawdopodobnie w pobliżu Ujścia Sirionu - przed jego zniszczeniem. W Drugiej Erze stacjonował w Południowych krainach, ponieważ Elfy Silvan stale obserwowały tamtejszych ludzi - w ten sposób upewniały się, że ci nie ulegną złu (dawniej zrobili to ich przodkowie, służąc Morgothowi). Arondir przebywał w okolicy przez 79 lat.

Serial obejrzycie tu:
Prime Video
Pierścienie Władzy
Prime Video
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA