Netflix chwali się, że walka Mike'a Tysona z Jake'iem Paulem to najchętniej streamowane wydarzenie sportowe w historii. To jednak również jedna z największych (o ile nie największa) wpadka platformy. Jeden z użytkowników postanowił pozwać serwis za problemy z odbiorem transmisji.
Walka Mike Tyson vs. Jake Paul była wyczekiwanym na całym świecie wydarzeniem sportowym. Użytkownicy Netfliksa nie mogli się jej doczekać, a kiedy już nadeszła w nocy z piątku na sobotę, wszyscy chcieli ją zobaczyć. Według obliczonej średniej streamowało ją 108 mln widzów. To ogromna liczba. Platforma ma więc powody do radości. Tak by się przynajmniej wydawało. Nie wszystko bowiem poszło zgodnie z planem.
Jak się okazało, zainteresowanie walką Mike'a Tysona i Jake'a Paula przerosło możliwości serwerów Netfliksa. Gdy transmisja z wydarzenia tylko się rozpoczęła, pojawiły się problemy techniczne. Zamiast mordobicia, użytkownikom przyszło oglądać... ekran ładowania. Nie dość że się buforowało i buforowało, to jeszcze obraz bywał rozmazany. Spora część widzów pisała o tym w swoich mediach społecznościowych, zapowiadając wręcz rezygnację z subskrypcji platformy.
Mike Tyson vs. Jake Paul - użytkownik pozywa Netfliksa
U jednego z użytkowników nie skończyło się na czczych pogróżkach bojkotu platformy. Mieszkaniec Florydy postanowił działać. Jak podaje The Hollywood Reporter, w imieniu klientów serwisu, którzy napotkali problemy z transmisją, złożył pozew przeciwko Netfliksowi. Twierdzi w nim, że usługa była "rażąco nieprzygotowana" na tak spore zainteresowanie walką Mike'a Tysona i Jake'a Paula. Według niego usterki techniczne były naruszeniem umowy i praktyką wprowadzającą klientów w błąd, co stanowi naruszenie prawa Florydy.
Klienci Netfliksa doświadczyli poważnych problemów z transmisją, co powinni byli przewidzieć, ponieważ zdarzało się to już wcześniej. Zamiast dostarczyć programy, za które widzowie płacą co miesiąc, Netflix był całkowicie nieprzygotowany i niezdolny do rozwiązania problemów
- czytamy w pozwie.
Co więcej, dla użytkownika z Florydy sporym problemem okazuje się też to, że Netflix kontynuował naliczanie opłat za usługi, które nie zostały właściwie zrealizowane. Oskarżenie obejmuje więc zarzuty naruszenia umowy oraz przepisów Florydy dotyczących nieuczciwych i wprowadzających w błąd praktyk handlowych oraz zasad związanych z pobieraniem należności od konsumentów. Z tego właśnie względu subskrybent domaga się odszkodowania w nieokreślonej wysokości.
Walka Mike Tyson vs. Jake Paul nie była pierwszą transmisją na żywo, podczas której pojawiły się problemy techniczne. Fani "Love is Blind" pamiętają z pewnością, że reunion uczestników 4. sezonu programu opóźnił się dłużej niż godzinę.
Więcej o Netfliksie poczytasz na Spider's Web:
- Mike Tyson vs. Jake Paul: Netflix to największy przegrany tej walki
- Reklamy, sport, a teraz program na żywo. To nie telewizja, to Netflix
- Netflix pokochał transmisje na żywo tak bardzo, że teraz pokaże nam goryle w zoo. Zaraz, co?
- Oto nowy rozdział w historii Netfliksa. Obejrzycie program na żywo
- Mike Tyson i Jake Paul zmierzą się na macie. Walkę wyemituje... Netflix