Netflix kasuje swój najtańszy abonament. "Zapewnimy użytkownikom lepsze doświadczenie"

W zeszłym kwartale hity pokroju nowego sezonu "Bridgertonów" pozwoliły Netfliksowi ponownie zmieść konkurencję z planszy. Łącznie na całym świecie przybyło mu ponad 8 mln użytkowników, przez co ma ich już ponad 277,5 mln. Subskrybenci do niego lgną nawet gdy podejmuje kontrowersyjne decyzje. Tak było przy okazji całkiem niedawnego wprowadzenia zakazu współdzielenia kont. Zamiast liczyć straty, platforma cieszyła się wzrostem wyników.

Teraz Netflix wciąż nie uznaje miękkiej gry. Chwaląc się sukcesem po II kwartale 2024 roku, platforma ogłosiła, że rezygnuje z najtańszego abonamentu bez reklam. W Stanach Zjednoczonych kosztuje on 11,99 dol./msc (ponad 47 zł). Jak na razie zezwala on na korzystanie z serwisu tylko na jednym urządzeniu. Niedługo jednak zniknie i cieszący się nim użytkownicy będą musieli przerzucić się na tańszą subskrypcję z reklamami lub droższą bez reklam.

Subskrypcja z reklamami w Stanach Zjednoczonych kosztuje aktualnie 6,99 dol./msc (27,5 zł). Koszt nowego najtańszego abonamentu bez reklam wynosi natomiast 15,49 dol./msc. (61 zł). Co-CEO Netfliksa Greg Peters uważa, że skasowanie pośredniej między nimi opcji jest bardzo dobrym ruchem.

Z między wierszy tej wypowiedzi wynika, że Netfliksowi zależy, żeby użytkownicy przerzucali się na abonament z reklamami. On, pomimo lekkiego oporu, okazał się w końcu strzałem w dziesiątkę. Użytkownicy go pokochali. Liczba osób wybierających ten właśnie plan po II kwartale wzrosła o 34 proc. w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku.

W Polsce Netflix nie oferuje subskrypcji z reklamami. Użytkownicy z naszego kraju mogą korzystać z trzech planów bez reklam - podstawowego (29 zł/msc), standardowego (43 zł/msc) i premium (60 zł/msc). W dwóch ostatnich mogą dodać do konta osoby spoza swojego gospodarstwa domowego za 9,99 zł/msc. za osobę.

Więcej o Netfliksie poczytasz na Spider's Web: