REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Sprawdzamy, jak Polacy poradzili sobie na Oscarach. Czy ta noc należała do nas?

Coś nie mamy szczęścia do Oscarów. Nie pierwszy już raz nasz kandydat do nagrody w kategorii najlepszy film międzynarodowy nie załapał się nawet na nominację. Nie znaczy to jednak, że podczas ceremonii wręczenia statuetek zabrakło polskich akcentów.

11.03.2024
3:37
oscary 2024 polska strefa interesów
REKLAMA

Mogło być naprawdę wspaniale. W końcu amerykański dystrybutor zgłosił naszych "Chłopów" do walki o nominację we wszystkich możliwych kategoriach, nie tylko najlepszy film międzynarodowy. Niestety rodzima produkcja nie porwała Akademii, przez co nie znalazła się na żadnej shortliście. Podobnie zresztą rzecz miała się z polskimi koprodukcjami "Skąd dokąd" i "Apolonia, Apolonia". One wypadły z wyścigu po statuetkę dla najlepszego filmu dokumentalnego, zanim się na dobre rozpoczął.

Wymienione porażki rodzimego kina trochę bolały, ale nie oznaczają, że podczas ceremonii wręczenia Oscarów 2024 brakowało polskich akcentów. W sumie nawet źle nie było, bo przecież polsko-brytyjska koprodukcja miała nawet szansę na statuetkę dla najlepszego filmu. Prócz tego "Strefa interesów" była nominowana jeszcze w czterech kategoriach. Ile nagród udało jej się zdobyć?

Więcej o "Chłopach" poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Oscary 2024 - jak poradziła sobie Polska?

"Strefa interesów" załapała się na nominację tak dla najlepszego filmu, jak i najlepszego filmu międzynarodowego. Do tego Amerykańska Akademia mogła ją jeszcze docenić za reżyserię, scenariusz adaptowany czy dźwięk. W każdym wypadku byłoby to całkowicie uzasadnione, czego dowodzą liczne nagrody, które najnowsze dzieło Jonathana Glazera zebrało jeszcze przed ceremonią wręczenia Oscarów. W końcu produkcja wyjechała z Cannes z Grand Prix festiwalu i nagrodą FIPRESCI. Zgarnęła też trzy statuetki BAFTA i jedną Europejską Nagrodę Filmową.

Strefa interesów - Polska - Oscary 2024

"Strefa interesów" to film wyjątkowy. Jonathan Glazer opowiada w nim o Holokauście bez Holokaustu. Jego horror dobiega nas tylko w sferze dźwiękowej, bo akcja dzieje się tuż za murem obozu Auschwitz-Birkenau. W produkcji śledzimy losy jego komendanta, który wraz z rodziną żyją sobie jak gdyby nigdy nic. W reżyserskiej optyce naziści stają się zwykłymi dorobkiewiczami z klasy średniej. Dlatego tytuł ten jest tak dosadny, mocny i przerażający, jak i aktualny.

Więcej o "Strefie interesów" poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

W najważniejszej kategorii wieczoru Amerykańska Akademia postanowiła nagrodzić "Oppenheimera". "Strefie interesów" przypadła natomiast statuetka dla najlepszego filmu międzynarodowego. Prócz tego tytuł ten zgarnął również Oscara za dźwięk.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA