W Prime Video znajdziecie świetny serial kryminalny. To adaptacja bestsellerowej powieści

Pod koniec lutego w Prime Video zadebiutował serial "Czerwona królowa", który z jakiegoś powodu nie znajdował się na mojej liście nowości do obejrzenia. Po kilku miesiącach trafiłam na ten tytuł podczas przeglądania najlepszych produkcji serwisu i zainteresowałam się nim z prostego powodu - uwielbiam produkcje kryminalne w stylu "Hannibala", "Sherlocka" czy "Portretu zabójcy". Jeśli i wy nie przechodzicie obok tego rodzaju seriali obojętnie, jestem niemal pewna, że "Czerwona królowa", adaptacja bestsellerowej powieści Juana Gómeza-Jurada przypadnie wam do gustu.

Bohaterką "Czerwonej królowej" jest Antonia Scott (Vicky Luengo), najinteligentniejsza osoba na świecie, która poznajemy w momencie, gdy ta wyobraża sobie swoje samobójstwo na różne sposoby. Jej plany na odebranie sobie życia przerywa pojawienie się inspektora Jona Gutierreza (Hovik Keuchkerian) - mężczyzna zostaje wyznaczony do współpracy z Antonią w zamian za oczyszczenie się z zarzutów. Pomysłodawcą powołania tego niespotykanego duetu był Mentor (Alex Brendemuhl), który jest nadzorcą tajnego programu "Czerwona Królowa". Od teraz Antonia i Jon będą musieli wspólnie rozwiązać kryminalne sprawy - morderstwo syna wpływowej potentatki i porwanie córki najbogatszego człowieka w Hiszpanii.

Antonia i Jon to duet, który świetnie ogląda się na ekranie - mimo że są skrajnie różni, to można odczuć między nimi pewną więź. Zagrało połączenie żartu i powagi, a także zestawienie otwartego, życzliwego i kierującego się idealistycznymi pobudkami Jona z zimną, bezpośrednią i kalkulującą na chłodno Antonią. Śledczy dopełniają się pod tym względem idealnie, dając widzowi odczuć wiele emocji i refleksji w związku z bohaterami. Pojawia się co prawda kilka momentów, w które trudno uwierzyć (jak na przykład cytowanie konkretnego fragmentu psalmu przez Jona), lecz to jedynie drobne mankamenty, na które można przymknąć oko.

Różnorodność na ekranie wynika nie tylko z ciekawej budowy bohaterów, ale również zobrazowania galopujących myśli Antoni, które przypominają wizualizacje w serialu "Sherlock" z Benedictem Cumberbatchem. Porównując je do produkcji BBC, nie można powiedzieć, że zostały one zrealizowane idealnie, jednak widać starania twórców, którzy dzięki nim skutecznie pokazali, jaką osobą jest Antonia. Kadry te były oszczędne w środkach, co jest jednocześnie plusem i minusem - serial nie był przegadany, ale w pewnych momentach brakowało jednak większej ilości dialogów i interakcji między bohaterami.

Jeśli zatem nie macie pomysłu na to, co obejrzeć w weekend, "Czerwona królowa" wydaje się być świetną i niezobowiązującą propozycją. Dzięki wartkiej i dynamicznej akcji szybko się ją ogląda i zanim się obejrzycie, będziecie buszować w Prime Video w poszukiwaniu innych ciekawych produkcji od Amazona.

Serial "Czerwona królowa" obejrzysz w serwisie Prime Video.

Na łamach Spider's Web polecamy również inne produkcje w Prime Video: