REKLAMA

Kontrowersyjny film Disneya z niechlubnym osiągnięciem na YouTubie

Aktorski remake klasycznej animacji Disneya już od swoich pierwszych zapowiedzi mierzy się z hejtem. Internauci głośno i wyraźnie wyrażają swoje niezadowolenie z decyzji artystycznych korporacji. Dlatego właśnie stosunek liczby kciuków w dół do tych w górę pod trailerem nadchodzącej "Śnieżki" okazuje się porażający.

królewna śnieżka disney remake kontrowersje
REKLAMA

Disney od dłuższego czasu stawia na recykling swoich klasycznych animacji. O ile z takim "Królem lwem" udało mu się osiągnąć sukces, o tyle potem mijał się z gustami publiczności. Ba! Narażał się nawet na ich gniew. Widzowie o konserwatywnych (rasistowskich?) poglądach mocno się odpalili przy okazji nie tak dawnej "Małej syrenki". Negatywne komentarze okazują się jednak niczym przy tym, co dzieje się wokół "Śnieżki".

Znowu zaczęło się od decyzji obsadowej. W główną rolę wciela się bowiem Rachel Zegler. I do tej pory nie miała ona zbyt wiele dobrego do powiedzenia o oryginalnej "Królewnie Śnieżce". Klasyczną animację określała mianem "dziwnej", a księcia wprost nazywała "stalkerem". Do nadchodzącego remake'u szybko więc przylgnęła łatka symptomu politycznej poprawności i filmu woke.

REKLAMA

Śnieżka - widzowie dają trailerowi kciuki w dół

Internauci nie mają dla "Śnieżki" litości. Parę tygodni temu Disney udostępnił zwiastun nadchodzącego filmu, który licznik wyświetleń aktualnie stanął na 8,4 mln. Dobry wynik? To teraz spójrzmy na kciuki. Okejkę pod wideo dało tylko 80 tys. widzów. Kciuki w dół co prawda YouTube ukrywa, ale dzięki odpowiedniemu rozszerzeniu do przeglądarki można je bez problemu zobaczyć. Jak więc podaje SFFGazette, jest ich ponad milion. Stosunek w takim wypadku wynosi mniej niż 1:10.

Śnieżka - film - Disney

Trzeba oddać sprawiedliwość, że "Śnieżka" rzeczywiście najlepiej się nie zapowiada. Niedawno do sieci wypłynęła jedna scena ze "Śnieżki", która nie wygląda, jakby pochodziła filmu aktorskiego. Z tonami CGI wydaje się wyjęta z sennego koszmaru, przez co spotkała się z szyderstwem i kpinami internautów.

REKLAMA

Czy "Śnieżka" narobi Disneyowi problemów? To może być spektakularna klapa. Według najbardziej wiarygodny źródeł korporacja wydała na film 209 mln dol. Po sieci krążą jednak też doniesienia, że budżet rozrósł się do 330 mln. Tak czy siak produkcja musi sporo zarobić, aby się zwrócić. Czy uda się osiągnąć pułap opłacalności? O tym przekonamy się, gdy tytuł trafi na wielkie ekrany 21 marca 2025 roku.

Więcej o filmach Disneya poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA