2023 może być przełomowy dla "Gwiezdnych wojen". Seriale na Disney+ to dopiero początek
Nadchodzące miesiące będą prawdziwą ucztą dla fanów odległej galaktyki. Seriale w uniwersum „Gwiezdnych wojen” wypełniają pustkę po kinowych filmach „Star Wars”. Jakich nowości możemy spodziewać się w 2023 r.?
„Łotr 1” i „Han Solo” to bardzo udane filmy, ale powiedzieć, że Disney zawiódł widzów trylogią sequeli, to jak nic nie powiedzieć. „The Force Awakens” było niemal soft-rebootem serii, „Ostatni Jedi” podzielił fandom na pół, a „Skywalker. Odrodzenie” to już typowe odcinanie kuponów. Na szczęście Myszka Miki wyciągnęła wnioski, wstrzymała się z produkcją filmów „Star Wars” i skupiła się na serialach, które w większości przypadków wypadają świetnie.
Czytaj też:
Co prawda „Obi-Wan Kenobi” nie spełnił wszystkich oczekiwań, a „The Book of Boba Fett” zaskoczył nas pomysłem na rozwój tytułowego bohatera, tak „The Mandalorian”, ostatni sezon „Wojen klonów”, ich spin-off w postaci „Parszywej zgrai” i prequel „Rogue One” o tytule „Andor” to istne perełki. Sporo wskazuje też na to, że nadchodzące produkcje spod egidy „Star Wars” również będą udane. Nie mogę się już doczekać kolejnych premier.
Seriale z cyklu „Star Wars” - zapowiedzi na 2023 r.
Na platformę Disney+ już 4 stycznia trafiły pierwsze dwa odcinki animacji „Bad Batch”, czyli w polskim tłumaczeniu „Parszywej zgrai”, a kolejne udostępniane są co tydzień w środy. Jestem niezwykle ukontentowany tym, z jaką pieczołowitością i smakiem spin-off „The Clone Wars” przedstawia perypetie tytułowych klonów po zakończeniu wojny i przekształceniu Republiki w Imperium Galaktyczne.
Oprócz tego nie mogę się doczekać premiery 3. sezonu „Mandalorianina” zaplanowanej na marzec 2023 r. W produkcji kontynuowane będą wątki z „Księgi Boby Fetta” i powrócą w niej zarówno Din Djarin, jak i Grogu nazywany przez fanów Baby Yodą. Nie zdziwię się też, jeśli cameo zaliczy tam Han Solo grany przez samego Harrisona Forda. Dave Filoni i Jon Favreau mają mój miecz świetlny.
Wiosną na Disney+ pojawią się też aż dwie gwiezdnowojenne animacje. Jedną z nich jest „Young Jedi Adventures”. Ten animowany serial dla dzieci, osadzony w erze Wielkiej Republiki, czyli na stulecia przed filmami George’a Lucasa, opowie o znaczeniu współczucia, cierpliwości i przyjaźni. Oprócz tego do biblioteki usługi VOD dołączy 2. sezon niekanonicznego anime „Star Wars: Visions”.
Następne w kolejce na 2023 r. są „The Acolyte”, „Skeleton Crew” i „Ahsoka”.
„Skeleton Crew”, którego twórcami są Jon Watts i Christopher Ford, to z kolei serial, o którym wiadomo jeszcze mniej - nie wiemy nawet, gdzie go umieścić na linii czasu. Produkcja ma opowiedzieć nam o dorastaniu i skupi się na grupce 10-letnich wrażliwych na Moc dzieciaków, która zagubiła się w przestrzeni i szuka drogi do domu. Największą gwiazdą w tej produkcji będzie Jude Law.
Właśnie z tymi produkcjami wiążę największe nadzieje, a każda z nich zapowiada się fenomenalnie. „The Acolyte” ma być thrillerem (!) osadzonym fabularnie na dziesięciolecia przed „Mrocznym Widmem”, w którym spodziewamy się ujrzeć zakulisowe machinacje Sithów, które doprowadziły do powstania Imperium. Będziemy w nim obserwować śledztwo prowadzone przez Mistrza Jedi i jego Podawana.
Prawdziwą perłą może okazać się przy tym serial „Ahsoka”, którego bohaterka ma zmierzyć się z upadłym Jedi.
W tym serialu Rosario Dawson ponownie wcieli się w byłą Padawankę samego Anakina Skywalkera znaną z „Wojen klonów” i „Mandalorianina”. Spodziewamy się, że wraz z nią pojawi się Sabine i to właśnie w tym serialu zepną się wreszcie wszystkie wątki rozgrzebane w dotychczasowych serialach Dave’a Filoniego, a do odległej galaktyki wrócą zarówno Ezra Bridger, jak i Wielki Admirał Thrawn.
Oprócz tego Disney ogłaszał jeszcze takie projekty jak „Lando”, „A Droid Story” (z R2-D2 i C-3PO w roli głównej) i „Rangers of the New Republic” (w którym pierwsze skrzypce miała grać okryta niesławą Gina Carano), ale jak na razie wpadły one do produkcyjnego limbo. Z pewnością Lucasfilm pracuje też nad wieloma niezapowiedzianymi jeszcze projektami, które mogą zostać ogłoszone 4 maja.
Firma pracuje też nad 2. sezonem serialu „Andor”, co nie powinno dziwić - podzielam opinię mojego redakcyjnego kolegi Konrada Chwasta, iż to najlepsze „Gwiezdne wojny” od czasu „Imperium kontratakuje”. Nie podano jeszcze nawet przybliżonej daty premiery. Biorąc jednak pod uwagę powyższą listę nowości na najbliższe miesiące, nie zdziwię się, jeśli Cassian wróci dopiero w 2024 r.
„Gwiezdne wojny” w 2023 r. to nie tylko seriale, ale też gry i komiksy.
Warto przy tym dodać, że tak jak w przypadku Marvel Cinematic Universe korporacja skupia się na produkcjach aktorskich i animacjach, tak w przypadku „Gwiezdnych wojen” uniwersum rozwijane jest również w ramach książek, komiksów i gier wideo. Sam ostrzę sobie już zęby na konsolową wersję „Star Wars Jedi: Survivor”, czyli kontynuację udanego „Star Wars Jedi: Fallen Order”.
Oprócz tego Marvel cały czas wydaje liczne komiksy, w tym osadzone pomiędzy „Imperium kontratakuje” oraz w 2. fazie ery Wielkiej Republiki (które przeplatają się fabularnie z powieściami z tego samego okresu). Suplementowane są one zeszytami dla młodszych czytelników od wydawnictwa Dark Horse (wcześniej Disney współpracował w tym zakresie z IDW Comics).
Na ten rok zaplanowano też premierę wielu książek „Star Wars”.
Wśród nich warto wspomnieć o „Star Wars Jedi: Battle Scars”. Z książki dowiemy się, co porabiał Cal Ketsis przez kilka lat dzielących obie gry poświęcone tej postaci. Pojawią się też kolejne tomy 2. fazy „The High Republic” o tytułach „Cataclysm”, „Quest for Planet X” i „Path of Vengeance”, powieść „Star Wars Inquisitor: Rise of the Red Blade” oraz album „Star Wars: Timelines”.
Książki z uniwersum „Star Wars” należące do nowego kanonu wydawane są również w Polsce, czym zajmuje się obecnie wydawnictwo Olesiejuk (wcześniej licencję na serię „Gwiezdne wojny” miały Uroboros oraz Amber). Jak podaje portal rebe1scum.com, na przestrzeni najbliższych 12 miesięcy możemy spodziewać się aż 12 premier oraz jednego dodruku:
- Cień królowej (tł. Krzysztof Kietzman) - styczeń
- Wielka Republika. Fatalna misja (tł. Anna Hikiert-Bereza) - luty
- The High Republic. Midnight Horizon (tł. Anna Hikiert-Bereza) - maj
- Dooku: Jedi Lost (tł. Krzysztof Kietzman) - maj
- Próba królowej (tł. Krzysztof Kietzman) - czerwiec
- The High Republic. Path of Deceit (tł. Anna Hikiert-Bereza) - sierpień
- Shadow of the Sith (tł. Marta Duda-Gryc) - wrzesień
- The High Republic. Quest for the Hidden City (tł. Anna Hikiert-Bereza) - wrzesień
- The High Republic. Convergence (tł. Anna Hikiert-Bereza) - październik
- Nadzieja królowej (tł. Krzysztof Kietzman) - październik
- From a Certain Point of View (tł. Krzysztof Kietzman) - listopad
- Brotherhood (tł. Marta Duda-Gryc) - grudzień
- Ahsoka (tł. Anna Hikiert-Bereza), dodruk - miesiąc nieznany
A co z filmami „Star Wars”?
W kontekście hollywoodzkich blockbusterów z odległej galaktyki Disney nabrał wody w usta. W ostatnich latach zapowiadano multum projektów, w tym całą trylogię od Riana Johnsona, niezatytułowane filmy od twórców „Gry o tron” i Taiki Waititiego oraz „Rouge Squadron” w reżyserii Patty Jenkins, ale jak na razie nie wiadomo, czy doczekają się one w ogóle realizacji.
Mimo to jestem spokojny o dalsze losy odległej galaktyki. Po tym, jak korporacja złapała zadyszkę, udało się jej nabrać znowu wiatru w żagle, o po kilku latach żałoby po Expanded Universe zacząłem znowu śledzić uniwersum pełne rycerzy Jedi, złowrogich Sithów, dziarskich przemytników, bohaterskich Rebeliantów i brutalnych łowców nagród z uśmiechem na ustach.