Zastanawiałem się, czy najlepszy horror zeszłego roku przyciągnie uwagę subskrybentów Prime Video w podobnej skali, w jakiej - ku zaskoczeniu wszystkich - przyciągnął widzów do polskich kin. Biorąc pod uwagę status, jaki ten obraz zdążył już zyskać, szanse były spore. Nie sądziłem jednak, że „Substancja” pokona konkurencję tak szybko.

Sukces produkcji w serwisie cieszy z paru powodów. Po pierwsze - „Substancja” to najzwyczajniej w świecie fantastyczny film. Zachwyty widzów i krytyków na całym świecie oraz przełomowe nominacje do Oscarów (przełomowe, bo filmy w podobnej konwencji rzadko kiedy są brane pod uwagę przez leśnych dziadków z Akademii) są stuprocentowo zasłużone. Osobiście cieszę się, gdy filmy, które cenię, zyskują na popularności i mogą dotrzeć do jeszcze większego grona osób.
Po drugie - tego, co w ostatnim czasie królowało na szczycie listy TOP 10 Prime Video, nie da się nazwać inaczej, niż nieśmiesznym żartem. Horrory i thrillery najgorszej jakości - nie wiem, jakim cudem wywindowano je tak wysoko, ale spodziewam się, że wielu widzów nie dotrwało do końca seansu. Tym lepiej, że przyszedł czas na coś z wyższej półki. I wreszcie po trzecie: sukces podobnych filmów zachęci kolejnych twórców do zabawy horrorem, jednym z najcudowniejszych gatunków, jakie zrodziło kino.
Substancja podbija Prime Video. Numer 1 na liście TOP 10 najpopularniejszych produkcji
„Substancja” zepchnęła na dalszy plan potworki takie jak thriller akcji „G20”, czyli kolejną nieudaną wariację na temat „Szklanej pułaki”, straszaka klasy Z pt. „Dzień ostateczny” oraz influencerskie reality show „The 50”. Na piąte miejsce spadł też „Bondsman” - w tym przypadku mowa o całkiem udanym, rozrywkowym serialu ze świetnym Kevinem Baconem w roli głównej.
Dalej: „Koło czasu” (3. sezon został dość ciepło przyjęty), przezabawny „Terrifier 3”, satysfakcjonujący „Reacher” (tym razem dość szybko wypadł z TOP3), „Skok stulecia” z Butlerem i kolejne horrorowe nieporozumienie: „Wilkołaki”.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście - polecam, sprawdźcie „Substancje”. Być może odbijecie się od tego filmu - jak wiele osób (wiem, że niektórzy wychodzili z kina podczas obłędnej, ale niekoniecznie przystępnej dla większości sekwencji kulminacyjnej). Istnieje jednak spora szansa, że zakochacie się w nim jak większość widzów. Bo wszystko działa tu jak trzeba, a nawet bardziej.
Czytaj więcej o Prime Video:
- W nowym hicie Prime Video liczy się tylko akcja. Reżyserka tłumaczy, jak wbić widzów w fotel
- Nowy film akcji Prime Video rozgromił konkurencję. Żaden tytuł nie ma z nim szans
- Prime Video: co obejrzeć? TOP 5 nowości na weekend, w tym wybitny film z Cillianem Murphym
- Prime Video robi serial z twojego ulubionego filmu sztuk walki
- Nowy film akcji Prime Video ogląda się jak w latach 90. Dobrze nie jest, ale zabawnie... owszem