Amazon przestrzelił z nową adaptacją gry wideo. Ale polskim programem trafił w dziesiątkę
Polska mistrzem polskiego Amazona! Jak można było się spodziewać, użytkownicy Prime Video w naszym kraju rzucili się na nowy rodzimy program platformy. Stało się to jednak kosztem premierowej adaptacji popularnej serii gier wideo.
W zeszłym tygodniu na Prime Video wpadły dwie produkcje własne platformy. Jedna z nich to "(Nie)poradnik turystyczny". Polscy użytkownicy serwisu chętnie wybrali się w podróż do najgorętszych zakątków świata z Blanką Lipińską, jej życiowym partnerem Pawłem i przyjacielem Marcinem. Autorka "365 dni" ewidentnie ujęła widzów swoją charyzmą i poczuciem humoru, bo produkcja zajmuje aktualnie pierwsze miejsce na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych w usłudze.
Jako nowość, w dodatku pochodząca z Polski, "(Nie)poradnik turystyczny" miał wszelkie predyspozycje, aby stać się w naszym kraju hitem. Nie zabrakło ich jednak też "Like a Dragon: Yakuza" - nowej adaptacji popularnej serii gier wideo. Rozochocony sukcesem "Fallouta" Amazon poszedł bowiem za ciosem. Tym razem jednak uderzył lekko, przynajmniej u nas.
Prime Video - co obejrzeć?
Dla ścisłości przypomnijmy, jak to było z "Falloutem". W kwietniu tego roku na Prime Video wpadły wszystkie jego odcinki, z miejsca stając się hitami. Ba! Okazało się, że to drugi najpopularniejszy serial oryginalny platformy (pierwszy to oczywiście "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy). Dlatego w naszym kraju przez wiele tygodni nie schodził z pozycji lidera najchętniej oglądanych tytułów w usłudze. Chwilę po jego premierze "Like a Dragon: Yakuza" próżno natomiast szukać na podium, czy nawet w pierwszej piątce topki.
"Like a Dragon: Yakuza" wlecze się w tym tygodniu w ogonie zestawienia, bo zajmuje dopiero dziewiąte (przedostatnie!) miejsce. Czemu polscy użytkownicy Prime Video się nim nie zainteresowali? Ok, zdobywa zdecydowanie niższe recenzje niż "Fallout" (poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko), ale przecież wcale taki zły nie jest. Na Rotten Tomatoes cieszy się 67 proc. pozytywnych opinii.
To całkiem dobry serial, który ma oczywiście swoje niedociągnięcia. Scen akcji mogłoby być więcej i chciałoby, żeby twórcy je bardziej rozbudowali. Oni skupiają się jednak na emocjonalnej stronie swojej opowieści i robią to bardzo dobrze. Czuć tu vibe filmów Takeshiego Kitano, choć oczywiście nie jest tak surowo, bo Sean Crouch i Yugo Nakamura lubują się w stylizacji. W ich Kamurocho (rekreacji tokijskiej dzielnicy Kabukicho) idzie wręcz zatonąć. Z jednej strony hipnotyzuje pulsującymi neonami, a z drugiej - wydaje się wyjęte z koszmarnych snów.
To nie jest jednak tak, że "Like a Dragon: Yakuza" straciło już szansę na stanie się hitem w naszym kraju. Amazon udostępnił na start pierwsze trzy odcinki serialu, kolejne trzy pojawiły się dopiero w miniony piątek. Może więc użytkownicy Prime Video czekali po prostu na całość i zaraz się na produkcję rzucą. Pochwalam takie podejście, bo mówimy o tytule, w który się wsiąka, który chce się obejrzeć naraz. Jeśli nie wierzycie, odpalcie go teraz (w końcu mamy długi weekend). Stawiam mały palec, że od razu najdzie was ochota na binge-watching.
Więcej o filmach i serialach na Prime Video poczytasz na Spider's Web:
- Najlepsze filmy Amazon Prime Video w 2024. TOP 15 - ranking
- Na filmie Melanie Laurent bawiłam się świetnie, ale przegrywa z podobnym serialem konkurencji. Oceniamy "Libre"
- Hejterzy, możecie się uspokoić. "The Office Australia" nie okazało się katastrofą
- Istnieje jeden powód, dla którego warto sprawdzić tę durną komedię z Prime Video. Nazywa się Brendan Fraser
- Amazon coraz więcej kręci z Polakami. Właśnie zapowiedział pierwszy serial oryginalny Prime Video
Prime Video - TOP10 najpopularniejszych w tym tygodniu:
- (Nie)poradnik turystyczny
- Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
- Niepokalana
- Legenda Vox Machiny
- Blue Cave
- Civil War
- Boy Kills World
- Good Luck Guys
- Like a Dragon: Yakuza
- Pszczelarz