REKLAMA

Civilization V: Nowy, Wspaniały Świat – Kazimierz Wielki cieszy, ale to dyplomacja zachwyca

Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą, zostawił murowaną. Firaxis Games również dokonało niemałego wyczynu. Dzięki temu dodatkowi po raz pierwszy dyplomacja wydaje się znacznie ciekawsza niż sama wojna, która nagle stała się droga, bezsensowna i nikomu niepotrzebna.

Civilization V: Nowy, Wspaniały Świat –  Kazimierz Wielki cieszy, ale to dyplomacja zachwyca
REKLAMA
REKLAMA

Skrzydlatą husarią na czołgi Bismarcka

civ1

Obecność Polski jako grywalnej nacji na pewno cieszy. Nadwiślański lud po raz pierwszy w historii serii doczekał się swojej reprezentacji w grze, po wielu, naprawdę wielu apelach rodaków-graczy. Modyfikacje w końcu stały się niepotrzebne. Duży plus należy się również Cenedze, za wykorzystanie tego faktu i wydanie Nowego, Wspaniałego Świata z unikalną, polską okładką, na której dumnie pręży się Kazimierz III, natomiast husaria prezentuje się w pełnym rynsztunku.

civ3

Niestety, po początkowej euforii i paru epokach za sobą, obecność Rzeczypospolitej powszednieje. Jasne, miło widzieć rozbudowywane przez siebie miasta z orłem bielikiem w ich nazwach, ale jeszcze przyjemniej jest wtedy, kiedy Polska sterowana jest przez kogoś innego, my natomiast budujemy dobre relacje z Kazimierzem.

Stajnie i Solidarność

civ5

Polacy mogą pochwalić się dobrymi jednostkami w okresie średniowiecza. Później nasze narodowe walory przestają mieć takie znaczenie. Skrzydlata husaria jest naprawdę potężna i odpowiednio wyszkolone jednostki były w stanie nawiązać równorzędną walkę z czołgami przeciwnika, korzystając z fortyfikacji i przewagi terenu – cała Cywilizacja. Książęce Stajnie dają nam bonusy produkcyjne, natomiast twórcy odrobili zadanie domowe i poza Kościuszko czy Piłsudzkim, wspominają chociażby o przystanku Woodstock. Firaxis ma u mnie plusa również za zdolność "Solidarność", dzięki której po przejściu do nowej epoki gracz zyskuje dodatkową doktrynę do wykorzystania. Wałęsa może być dumny. Tak czy inaczej, obecność Polski to długo oczekiwana, ale jednak kosmetyka. To, co naprawdę cieszy i dlaczego naprawdę warto nabyć ten dodatek (a warto), mieści się w dwóch wyrazach – Kongres Światowy.

Nadszedł czas obrad

civ17

O ile do czasu renesansu warto jeszcze bić, podbijać i ciemiężyć, o tyle w epoce przemysłowej i czasach współczesnych twórcom z Firaxis udało się ucywilizować swoją produkcję i przenieść ją na nowy, kapitalny poziom. Tak jak w prawdziwym świecie, armia i potęga atomu stają się narzędziem dyplomatycznym, pierwsze skrzypce odgrywają natomiast światowi delegaci, którzy co kilka lat spotykają się, aby obradować nad wspólnymi, ważnymi dla całego świata kwestiami.

civ4

""Terra Novum" to udany pretendent do najlepszego utworu w serii, który wpada w ucho nie gorzej niż nagrodzone Grammy "Baba Yetu". Skomponowana przez praską orkiestrę ścieżka dźwiękowa jest udanym dopełnieniem Nowego, Wspaniałego Świata i ciężko się od niej oderwać. Co ciekawe, Polska nacja również dostała dedykowany jej utwór - "Bóg się rodzi". Nie trzeba być graczem-patriotom, aby stwierdzić, że to najlepszy bitewny utwór, jaki znalazł się w tej produkcji.

Przed rozpoczęciem kolejnej sesji Kongresu, przemianowanego w epoce atomu na Radę ONZ, dochodzi do podziału głosów. Gospodarz spotkania zawsze ma ich więcej od pozostałych, ale to nie jedyna zmienna. Ilość głosów podczas Kongresu jest uwarunkowana relacjami z państwami-miastami, a nawet samymi rezolucjami podjętymi podczas posiedzeń.

Na co wpływa kongres? Praktycznie na wszystko. Od zakazu rozwoju technologii atomowych, przez embargo na dany towar, kończąc na wspólnych, ponadnarodowych projektach, takich jak Igrzyska Sportowe czy Światowa Wystawa Sztuki kończąc. Każde z państw prezentuje tutaj swój interes i ściera się, używając dyplomacji niczym noża. To, co bardzo przypadło mi do gustu, to wykorzystanie klasycznej zasady „większy może więcej”. W Nowym, Wspaniałym Świecie mamy możliwość zamiany szpiegów w dyplomatów, którzy rozgoszczą się na salonach innych państw. Dzięki temu, argumentem monet i surowców wpływamy na to, jak głosują, zyskując sobie dodatkowe szable, nie mniej cenne niż porządnie funkcjonująca platforma wiertnicza.

civ13

Dzięki przewadze w Kongresie możemy przeforsować zaimplementowaną w poprzednim dodatku, krzewioną przez nas religię, jako tą światową - najważniejszą i dającą najwięcej beneficjów. Podobnie jest z ideologią, czyli novum w serii. Ideologia działa podobnie jak wciąż obecne ustroje. Wybierając pomiędzy Ładem, Swobodami i Autokracją, otwieramy naszej cywilizacji drogę do dodatkowych bonusów. Co więcej, podobnie jak w przypadku religii, wspólna ideologia łączy różne nacje, natomiast sprzeczna różni je od siebie, utrudniając dyplomację.

Współpraca ponad podziałami

civ2

Miłym urozmaiceniem są wcześniej wspomniane projekty międzynarodowe. Zatwierdzone na kongresie, zamieniają się w prestiżowy wyścig pomiędzy państwami, na ilość siły produkcyjnej poświęconej danemu wydarzeniu. Im większy nasz wkład w dany projekt, tym większe i bardziej błyszczące nagrody uzyskamy, kiedy zostanie skończony. Niestety, Kongres nie oferuje jednej, ale bardzo istotnej możliwości. Nie możemy pobawić się w USA, forsując postanowienia o agresji na dany kraj, czyniąc to przy międzynarodowej aprobacie i wsparciu sojuszników. Powtórki z Iraku jednak nie będzie.

civ6

Nawet pomimo tego, Kongres Światowy to wciąż bardzo potężne narzędzie, za pomocą którego możemy wygrać rozgrywkę. Wystarczy, że inni członkowie na posiedzeniu uznają nas za światowe mocarstwo. Żeby było ciekawiej, sami nie możemy wnieść takiego wniosku, więc po raz kolejny kłaniają się kuluary międzynarodowej dyplomacji.

civ9

Zwycięstwo za pomocą Rady ONZ to nie jedyna droga do sukcesu, jaką oferuje Nowy, Wspaniały Świat. Nowym rozwiązaniem jest wygrana za pomocą kulturowego wpływu. Jeśli nasza cywilizacja będzie na tyle wpływowa, aby ingerować na religię, ideologię oraz kulturę innych państw, zdobędziemy zwycięstwo bez podrywania bombowców w powietrze.

Na wakacje pod polskie piramidy

civ7

Aby posiadać skuteczny wpływ na kulturę innych państw, warto inwestować w obecną w serii infrastrukturę, taką jak muzea, teatry czy cuda. Poza tym wybitne jednostki, w postaci poetów, muzyków czy artystów mogą teraz tworzyć dzieła, które stają się naszymi dobrami narodowymi. Dzięki nim zaczyna kwitnąć turystyka. Im więcej turystów, tym szybciej rozszerzamy nasze wpływy i stawiamy się w świetle tej najlepszej, najbardziej ukulturalnionej nacji.

Turystykę możemy również zwiększać za pomocą nowych jednostek – archeologów, którzy wynajdują miejsca pamięci z poprzednich epok i zamieniają je w lukratywny biznes. Ogromny wpływ na ruch turystów mają również wcześniej wspomniane międzynarodowe projekty oraz budowane przez nas cuda. Firaxis połączyło więc stare z nowym, udoskonalając dotychczasowy model walki religijnej i kulturowej, tworząc z tego wszystkiego spójną i naprawdę ciekawą całość. Należą się brawa.

Pohandlujmy religią

civ16

To oczywiście nie koniec nowych rozwiązań zaserwowanych przez Firaxis. Ważną implementacją są szlaki handlowe, które możemy umacniać, korzystając z karawan, zwiększających nasze przychody oraz wpływy, także te religijne. Nie zabrakło nowych cudów do wybudowania, dóbr do pozyskania oraz jednostek do zrekrutowania. To, co zrobiło na mnie ogromne wrażenie, to najsilniejsza piechota, jaka kiedykolwiek pojawiła się w grze.

civ11

Oddziały XCOM z futurystycznymi, laserowymi pukawkami nie mają sobie równych, nie licząc ogromnego, zasilanego atomową energią robota. Główną zaletą piechoty XCOM jest niesamowita wręcz mobilność. Futurystyczni żołnierze mogą desantować się niemal w każdej części globu. Idealnie nadają się do podboju miast, robiąc to szybko, sprawnie i bezlitośnie. Jako ciekawostkę należy dodać, że to dokładnie ci sami wojacy, którzy występowali w kapitalnym X-COM: Enemy Unknown, za które również odpowiedzialne jest Firaxis. Dobrze puszczone oko w stronę gracza.

Nowy, Wspaniały Dodatek

REKLAMA
civx

Nowy, Wspaniały Świat to najlepsze, co mogło spotkać Cywilizację. Dodatek poszerza niemal wszystkie elementy poprzedniej odsłony i rozszerzenia oraz wprowadza masę nowych możliwości. Sam Kongres Światowy i implikacje z nim związane wystarczą, aby na nowo zanurzyć się w świat „jeszcze jednej tury”. Handel, przewaga kulturowa, nowe jednostki, walki na tle religijnym oraz Kazimierz Wielki tylko potęgują kapitalne wrażenie, jakie wywołuje ten tytuł. Dzięki Nowemu, Wspaniałemu Światowi Civilization V staje się ciekawe na każdej płaszczyźnie, natomiast prowadzenie wojen zwyczajnie nudzi i atakuje monotonią.  Zdecydowanie obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów tej serii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA