REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Clive`s Barker Jericho

Clive Barker rozsiadł się wygodnie w swoim fotelu. Spojrzał beznamiętnie na ciągle to samo, wyniszczone duchem czasu biurko sięgając jednocześnie do kieszeni swej koszuli. Musiał zapalić. Co prawda rzucał już to świństwo trzeci raz w ciągu tego miesiąca, lecz tym razem miał dobrą wymówkę; zapowiadała się bowiem długa noc. Clive spojrzał jeszcze raz na kartkę papieru rozłożoną dokładnie przed nim, choć znał ją już niemal na pamięć. Spece od komputerowej rozrywki z Codemasters chcieli, aby stworzył im grę. Coś, co ci okularnicy wprawią w ruch, oblepią tymi wszystkimi graficznymi bajerami i zapakują w pudełka. Uśmiech na twarzy mężczyzny odsłonił rząd pożółkłych już w znacznym stopniu zębów. Pierwszy raz robi coś takiego.. i już nie mógł się doczekać efektów.

11.03.2010
14:11
Rozrywka Blog
REKLAMA

Minuty błyskawicznie upływały, niby na złość zamyślonemu Barkerowi. Nie potrafił wymyślić niczego odpowiadającego tym maniakom. Co innego, gdyby miał napisać książkę. W tym był najlepszy. Pisanie horrorów, pisanie thrillerów... podobno ustępował tylko Kingowi. Tym razem było jednak zupełnie inaczej. Gra to nie film, wszystko było zbudowane na zupełnie innych podstawach. Cóż, mimo to trzeba było od czegoś zacząć. Pióro i idealnie biała kartka papieru błyskawicznie pojawiły się na wysłużonym biurku, tak samo jak szklanka pełna Martini Bianco ... uwielbiał Martini. Miało dobry smak, dodatkowo nigdy nie należało do najdroższych. Mężczyzna pochylony nad swoim miejscem pracy zaczął skrobać coś swoim piórem, pośród dymu ledwo skończonego papierosa. "Od czego by tu..." - powiedział cicho do siebie, a w jego głowie zaczęły się już rodzić pierwsze pomysły.

REKLAMA

Ktoś z jajami

Główny bohater... niech będzie mężczyzna. W końcu ta gra to nie jakiś durny Singstar, w którego zagrywała się swego czasu jego córka. Tutaj główny bohater powinien mieć jaja, w końcu tylko najwięksi twardziele będą w stanie przeżyć to, co sam im zaplanuje; dumał Clive odpalając kolejnego papierosa, a następnie rzucając beznamiętnie elegancką zapalniczkę na blat biurka. Dym błyskawicznie rozszedł się po pomieszczeniu, nagle zrobiło się zupełnie szaro. Barker nie przejmował się tym jednak, zbyt zajęty był myśleniem nad swoim nowym ulubieńcem. Powinien umieć walczyć... tak, to zdecydowanie mu się przyda. Dobrze by było, gdyby już wcześniej miał styczność z paranormalnymi zjawiskami. Może jakaś specjalna organizacja? Coś pokroju kultowych Facetów w Czerni? Tak...to powinno pasować. Członek specjalnego oddziału, wyszkolonego zarówno w technikach walki, jak i sztukach mistycznych... może to i lekko naciągane ,ale niech na razie tak zostanie. Najwyżej pomyśle o tym potem. Ale z czym on tak właściwie ma walczyć? Z demonami? Zombie? A może wiedźmy czy nieumarli? To też zostawię sobie na później; powiedział mężczyzna zaczynając myśleć nad pozostałymi aspektami swojego nowego, jeszcze ledwo raczkującego tworu.

I miejsce bez tłoku

Miejsce, miejsce! Gdzie możesz toczyć swój bój bezimienny bohaterze?; niemal krzyczał Clive rozglądając się po pokoju, licząc naiwnie, że tam znajdzie jakieś natchnienie. Nic z tych rzeczy... najwyraźniej nie miał dzisiaj szczęścia. Miejsce powinno być odosobnione, powinno znajdować się tam, gdzie jeszcze nie stanęła ludzka stopa. Miejsce odległe, egzotyczne, niebezpieczne i niegościnne. Wyraz twarzy Cliva ukazywał samozadowolenie, gdy na kartce papieru pospiesznie napisał "North Africa". Co jak co, ale mało kto zagląda prosto w sam środek rozgrzanej aż do bólu, ogromnej pustyni. Prawie nikt nie jest w stanie tam dojść, co dopiero wrócić żywym. Tylko... czy pustynne piaski mogą przestraszyć graczy?; Barker stukał palcem wskazującym w swoją nieco zarośniętą już brodę, dumając nad szczegółami swoich lokacji. W końcu, po rozważeniu wszystkich za i przeciw ożywił się nieco, zapisując na kartce kolejne dane. Niech będzie tam miasto... stare, bardzo stare. I teoretycznie opuszczone. Jericho... tak, to dobra nazwa. Komercyjna, w dodatku lekko banalna, mimo to oddaje klimat starożytnej, afrykańskiej aglomeracji. Co takiego może być niezwykłego w tym Jericho?; pisarz zaczął sporządzać notatki, aby już po kilku minutach głęboko odetchnąć i podsumować swoje najnowsze wypociny. Patrzył na zapisaną już niemal do połowy kartkę. Niech miasto będzie złożone z otoczonych murami elementów czasoprzestrzeni. Te najbardziej zewnętrzne będą odpowiedzialne za czasy teraźniejsze, im bliżej zaś środka, tym mocniej cofamy się w czasie, aż do okresów niemal zapomnianych przez ludzkość. Na każdym z tych obszarów będziemy świadkiem walki dobra ze złem, odpowiedniej dla danego czasu i miejsca. A z czym przyjdzie nam się zmierzyć? Z pokonanymi obrońcami dobra jak i uzurpatorami czerpiącymi siłę ze zła, których dusze zostały uwięzione w Jericho. Żołnierze z Wietnamu, Krzyżacy, Armia legendarnego Napoleona... dla każdego znajdzie się tutaj miejsce. Element po elemencie będziemy zbliżać się coraz bardziej do środka, samego epicentrum wydarzeń. Do legowiska czystego zła; Clive w końcu był z siebie zadowolony. Martini przelało się przez jego gardło, powodując uczucie lekkiego rozgrzania w żołądku. Żona zarzucała mu, że ostatnio pije za dużo. Ale jak tego nie robić, skoro właśnie wtedy do głowy wpadają najlepsze pomysły!?

REKLAMA

No i duszyczki niemiłe

Przeciwnicy nie powinni wyglądać tak, jak za czasów swojego ziemskiego żywota. Wszystko powinno być mocno makabryczne. Powykrzywiane kończyny, dodatkowe elementy "wczepione" w ciała, przekaz wiecznej agonii biednych dusz; miał nadzieję, że ludzie z Codemasters zrozumieją to wszystko i będą umieli odpowiednio "przelać" to na komputerowe ekrany. Clive nie chciał stworzyć drugiego "Undying". Tamten projekt pozostawił tylko i wyłącznie niedosyt. Tym razem mu się uda i gra będzie świetna na całej linii. Odbije sobie niedocenianego "Nieśmiertelnego". Tak, pokaże światu, że potrafi robić świetne gry. Z zadowoloną miną włożył swoje notatki do koperty i starannie ją podpisał. Schował swoje pióro do szuflady po czym zapalił kolejnego papierosa. Rzuci od jutra.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA