REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Diablo III - nowe szczegóły!

Jay Wilson zgodził się wziąć udział w wywiadzie dla Kotaku, gdzie udzielił odpowiedzi odnośnie kilku ważnych kwestii nowego Diablo (i nie tylko). A oto spolszczona wersja tego, czego dowiedział się Lesley Smith, jeden z członków strony Kotaku.

30.06.2008
21:05
Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Kotaku: Więc, Jay, co możesz nam powiedzieć o historii opowiedzianej w Diablo III?
Blizzard: W dwóch poprzednich grach Diablo oraz jego dwaj bracia - Mefisto oraz Baal byli trzema Pierwotnymi Złymi w świecie zwanym Sanktuarium. W Diablo III zaczynamy przygodę dwadzieścia lat później (po Diablo II: Lord of Destruction). Bracia odeszli, zostali zwyciężeni. Mimo tego wszyscy spodziewali się inwazji prosto z Piekła. Na końcu "Lord of Destruction" Worldstone zostaje zniszczone, pozostawiając po sobie olbrzymi krater, z którego miała nadejść niechybna inwazja. Nic takiego się jednak nie stało. Deckard Cain jest jednym z głównych bohaterów pierwszych dwóch gier. Cain spędził dwie ostatnie dekady starając się dowiedzieć, co stało się z ostatnimi dwoma Złymi, co robią i dlaczego spodziewana inwazja nigdy nie nastała. Dużo pozostałej historii jest skoncentrowanej na Tyraelu, Aniele Sprawiedliwości oraz co się z nim stało zaraz po zdarzeniu, podczas którego zniszczył cały świat.

REKLAMA

Kotaku: Z pewnych punktów widzenia mitologia Diablo zdaje się być tak samo złożona jak ta w World of Warcraft czy Starcrafcie, wydaje się to być ważnym faktem?
Blizzard: Tak, absolutnie. To jedno z naszych głównych postanowień odnośnie gry. Co najśmieszniejsze, kiedy dawałem Ci streszczenie fabuły, zdawała się być naprawdę prosta! Kochamy naszą opowieść.

Kotaku: Powiedziałeś wcześniej, że pracowałeś nad grą przez hmmm, cztery lata? Sądzisz, że im dłużej trwa produkcja, tym lepszej jakości jest produkt końcowy?
Blizzard: Cztery… albo pięć lat. Coś w tym stylu. Sądzę, że grę powinno się robić na tyle długo, ile potrzebuje, aby stać się dobrą. Ciężko powiedzieć, czy polepsza to produkt końcowy, ale czasem jest to prostu niezbędne. Blizzard wypuszcza jedynie wspaniałe gry, jeżeli gra nie jest dobra, nie wydajemy jej. Jest jedna rzecz, którą chcę powiedzieć, zwłaszcza dla naszych najcierpliwszych fanów - Ci, którzy wierzyli w Diablo III, mam nadzieję, że odnajdą w nim esencję naszej miłości, powód, dla którego nie wydaliśmy tej gry wcześniej, kiedy nie była jeszcze tak dobra. Naprawdę staraliśmy się zrobić kontynuację na miarę poprzednich części.

Kotaku: Na pokazie, który zobaczyliśmy podczas ceremonii otwarcia zobaczyliśmy po raz pierwszy w akcji Szamankę ("Witch Doctor"), która zdaje się będzie używała wielu zaklęć niemal identycznych jak te z World of Warcraft. Nie myślałeś, że fani dojdą do wniosku, że po prostu kopiujecie sprawdzone rzeczy z WoW?
Blizzard: Czy sądzę, że ludzie tak pomyślą? Tak, raczej tak. Jedną z rzeczy, które lubię przypominać innym jest to, że okradać samego siebie to sprawdzona i dobra metoda. Dobry pomysł to dobry pomysł, dobre umiejętności to dobre umiejętności, więc kiedy spoglądamy wstecz na nasze starsze gry, pożyczamy od niech wiele już od dłuższego czasu. Naprawdę istotne jest to, czy będzie się w to grało jak w World of Warcraft. A nie będzie! Nic z tych rzeczy, Diablo ma zupełnie inny styl i to jest ważne. Jeżeli spojrzymy na historię gier Blizzarda, czar "Blizzard" przewinął się przez Warcrafta I i II, WoW oraz Diablo II. Może jest to poniekąd nasz symbol, ale sądzę, że jeżeli gra ma w sobie na tyle oryginalności, żeby grać w nią jako zupełnie inną pozycję, może zapożyczać sprawdzone pomysły. To jest przecież najważniejsze.

Kotaku: W takim razie czy sądzisz, że może to działać na waszą korzyść, przykładowo zachęcać graczy z World of Warcraft do zagrania w Diablo III?
Blizzard: Cóż, właściwie tak sądzę. Wydaje mi się, że gracze lubią rzeczy, z którymi są dobrze zaznajomieni. Sądzę, że nie ma w tym nic złego, jeżeli powiedzą: " Łał, ta klasa jest jak warrior z World of Warcraft. Super, chcę w to zagrać!". Zwłaszcza, jeżeli spodoba im się przez to gra. Ludzie lubią sprawdzone rzeczy, czego najlepszym przykładem jest "Whirlwind".

Kotaku: Dołączyłeś do ekipy Blizzarda nie aż tak dawno. Czy Twoja pasja związana z Diablo ma z tym coś wspólnego?
Blizzard: Tak, jestem fanem Blizzarda. Moją pierwszą grą tego studia było Rock N' Roll Racing, potem Warcraft I i Warcraft II oraz StarCraft - Jestem ogromnym fanem StarCrafta, tak samo jak Diablo I i II. W pierwszego Diablo zagrywałem się w domu, a nawet nie macie pojęcia, jak byłem podekscytowany, kiedy wyszła kontynuacja. To jedne z tych gier, do których warto wrócić.

REKLAMA

Kotaku: Dlaczego Twoim zdaniem Diablo przyciąga tyle uwagi?
Blizzard: Sądzę, że chodzi tutaj o wiele rzeczy. Oprawa jest mroczna, a to podoba się graczom, zwłaszcza teraz. Wydaje mi się, że Diablo II wygrywa pod względem grywalności oraz przyjemności płynącej z gry. Wszystkie gry z serii Diablo zapewniają masę grywalności i to jest najważniejsze. Diablo II jest super łatwe do opanowania, nauczyłbyś w to grać swoją babcię w 5 sekund.

Kotaku: Z popularnością World of Warcraft oraz innych MMO Battle.net zdaje się znacznie tracić na wadze. Sądzisz, że Diablo III zmieni tą sytuację, wprowadzi nowe życie w tej usłudze?
Blizzard: Ciężko mówić mi w tej chwili o Battle.necie, ale sądzę, że nie straci na wadze. Stanie się ogromny, nowa wersja jest jednym z głównych priorytetów Blizzarda. Wszyscy będą zszokowani, kiedy zobaczą nowe rzeczy, które zaplanowaliśmy! A wszystko sprowadza się do stworzenia wspaniałych możliwości dla naszych graczy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA