REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

PlayStation Meeting, czyli następna generacja w rytmie ‘social’

Plotki z branżowych kuluarów w końcu znalazły potwierdzenie, a gigant z Kraju Kwitnącej Wiśni ostatecznie odsłonił (prawie) wszystkie karty dotyczące kolejnej konsoli z rodziny PlayStation. Nowy pad, przystępniejsza architektura dla developerów i znaczący nacisk na infrastrukturę Sieci i mediów społecznościowych.

27.02.2013
21:51
PlayStation Meeting, czyli następna generacja w rytmie ‘social’
REKLAMA
REKLAMA

Konferencja Sony, która odbyła się 20 lutego, w branży gier video miała niemal podobny rozmach i istotność, jak gala rozdania złotych statuetek w środowisku filmowym. Zasadniczą różnicą jest fakt, że w kontekście tej pierwszej ciężko mówić o wyłonieniu zwycięzców. Zdawać by się mogło, że właściwy pokaz możliwości konsoli przesłoniła dysputa nad możliwościami „społecznościowymi”, które prawdopodobnie staną się patronem generacji, podobnie jak kontrolery ruchowe – aktualnie panującej.

PlayStation 4 trafi do sprzedaży pod koniec 2013 roku. Dotyczy to prawdopodobnie rynku amerykańskiego, bowiem jak stwierdził przedstawiciel SCE Europe:

Nie powiedzieliśmy, czy rok 2013 dotyczy Europy. Nie wyciągajcie jednak na tej podstawie żadnych wniosków. Możecie to odebrać jak tylko chcecie, ale nie powinniście sobie tym zawracać głowy.

Po pierwsze: kontroler.

Pierwszą innowacją, o której informowały branżowe serwisy na kilka dni przed konferencją – to nowy pad. Konstrukcja nie odbiega designem od oryginalnego modelu DualShocka – jest kolejną, ulepszoną wariacją. Novum jest panel dotykowy (na wzór tylniego panelu z PS Vita), który zastąpi dotychczasowe ‘Start’ i ‘Select’. Pojawią się za to przyciski ‘Options’ i ‘Share’. Ten ostatni posłuży za udostępnianie wszelakich materiałów wideo, screenów czy gameplay’u szerszej „publiczności”.

ps4_pad

Kwestie kosmetyczne: wgłębienia na gałkach analogowych z pewnością pozwolą na zdecydowanie lepszy komfort grania. Ponadto wbudowane wejście na słuchawki i świecący panel, który ma posłużyć identyfikacji poszczególnych graczy w trakcie rozgrywki wieloosobowej. Rola panelu będzie równie istotna we współpracy z nowym PS Eye, które będzie dodawane do zestawu z każdą konsolą. Ponownie przywołuje w pamięci wynalazki konkurencji (vide – Microsoft Kinect).

Po drugie: architektura konsoli.

PlayStation 3 okazało się wyjątkowo niepokornym systemem dla developerów. Trudność w programowaniu okazała się nie tylko bolączką raczkującej konsoli, ale też nieodłącznym towarzyszem w fazie kolejnych produkcji. Tym razem nie uciekano od oczywistych stwierdzeń, że „konsola to stacjonarny komputer w ładnej obudowie”. „Czwórka” ma być zdecydowanie przyjaźniejszą infrastrukturą, o czym świadczą nie tylko oficjalne „anonse” Sony wobec niezależnych twórców, ale sama specyfikacja konsoli. Architektura x86, szybie 8 GB pamięci DDR5 i GPU mające rodowód  wyjątkowo „pecetowy”.

playstation-4-reveal-images-1

Po trzecie: rozbudowane funkcje sieciowe i social media głupcze!

Cyfrowa dystrybucja ma się dobrze, a kolejna generacja najprawdopodobniej sprawi, że będzie miała się jeszcze lepiej. Tłumaczy to zakup Gaikai przez Sony i obietnice z tego wynikające. Złożył je sam CEO firmy – David Perry, wśród nich: możliwość wypróbowania gry zanim zdecydujemy się na zakup i ponowne odwołanie się do funkcji ‘udostępniania’ materiału. Wsteczna kompatybilność z tytułami z PS1, PS2 i PS3 będzie opierała się na funkcjonowaniu w (znanej już użytkownikom PS Plus) „chmurze”. Ponadto funkcja „remote play” umożliwi przeniesienie rozgrywki z konsoli na ekran przenośnej PS Vita.

Sony wyraźnie obrało kurs na aspekt społecznościowy, o czym świadczy wymownie nie  tylko przycisk ‘Share’, ale też (ku znudzeniu większości oglądających) czas poświęcony tej kwestii na konferencji.

Po czwarte: gry na konsolę, której nie ma.

Paradoksalnie, jeden z najbardziej kluczowych elementów nie wywołał zakładanego efektu ‘Wow’. Nie dało odczuć się rewolucji, którą niegdyś czyniło technologiczne demo Killzone’a 2. Nowa część (Shadow Fall) jest już oczywiście w produkcji, zaś pokazany gameplay dawał nie tak całkiem złudne wrażenie, że obecna generacja mogłaby to spokojnie „udźwignąć”. Doskonale odzwierciedla to fakt, że najkorzystniej wypadła nowa marka UbiSoftu – „Watch_Dogs”, która ukaże się również na PS3 i X360.

W znacznej części prezentacja nowych tytułów była zręcznym, pijarowym wystąpieniem każdego studia developerskiego. Mistrzami w tej kwestii okazali się panowie ze SquareEnix, których prezentacje można skrócić do zdania: „ewidentnie coś robimy, nie wiecie co, ale już możecie nakręcać hype”. Nie zabrakło wizjonerskich przemówień – wśród nich David Cage przekonujący o sporym potencjale technologicznym PS4 i wynikających z tego korzyściach dla tworzenia realnej mimiki i szczegółowych modeli postaci.

Sporą niespodzianką okazało się ogłoszenie współpracy z Blizzardem, który dostarczy Diablo 3 zarówno na PlayStation 3, jak i nadchodzącą następczynię (wrzucenie 'dwójki' na PS Store byłoby równie miłym akcentem...). Pozostając przy zaskoczeniach, takowe zafundowało studio Bungie, które ostatecznie rozstało się z Microsoftem na rzecz multiplatformowości i współpracy z Activision. Efektem jest powstające 'Destiny' - zapowiadane jako dziesięcioletnia (!) saga, oparta na otwartym świecie, elementach akcji i RPG.

REKLAMA

PlayStation Meeting wbrew buńczucznym zapowiedziom pozostawiła z uczuciem niedosytu, mając na uwadze brak prezentacji samego systemu i przeciętny wachlarz tytułów. Owszem, wszystkie zaprezentowane możliwości wyglądają obiecująco, jednak aspekt społecznościowy nie jest właściwym "mięsem", na które liczyli fani i środowisko graczy. W całym zbrojeniowym wyścigu potentatów rynku - najbardziej emocjonujący (o ironio!) wydaje się sam wyścig.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA