REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Tydzień z...: Od tego wszystko się zaczęło. Gramy w Might nad Magic Book One: The Secret of the Inner Sanctum

Kultowe Heroes of Might and Magic III, świetna gra akcji Might and Magic: Dark Messiah oraz nadchodzące Might and Magic X – nie mielibyśmy do czynienia z żadnym z tych tytułów, gdyby nie zapomniane już Book One. W 28 lat (!) po debiucie tej gry ponownie rozpoczynamy przygodę w świecie stworzonym przez Jona Van Canegheima.

21.01.2014
10:55
Tydzień z…: Od tego wszystko się zaczęło. Gramy w Might nad Magic Book One: The Secret of the Inner Sanctum
REKLAMA
REKLAMA

might and magic 1 6

„Stworzonym” to naprawdę odpowiedni wyraz. Jon pracował nad tym tytułem całkiem sam, przez trzy lata tworząc produkcję będącą prekursorem współczesnych produkcji cRPG.

Pracując samemu, bez profesjonalnego studia oraz partnerów, twórca nie potrafił nawet znaleźć odpowiedniego wydawcy, który mógłby zaprezentować Might and Magic Book One światu. Niezrażony Jon postanowił wydać grę własnymi siłami. Pierwsze Might and Magic ukazało się w 1986 roku na komputer Apple II. Tytuł cieszył się uznaniem graczy, na skutek czego do drzwi Canegheima zapukało Activision. Na mocy współpracy tytuł znalazł się później na platformach Nintendo Entertainment System, MS-DOS, C64, Sega Genesis czy Macintosh. Nowe wersje były udoskonalane graficznie, natomiast Might and Magic w wersji wypalonej na CD posiadał nawet nagrane linie dialogowe.

Might and Magic 1 1

Dzisiaj, uruchamiając Book One po 28 latach od debiutu na Apple II, naprawdę da się poczuć, że znalazło się w zupełnie innym wymiarze. Tej grze znacznie bliżej do tak zwanych MUDów, które polegają na rozgrywce w środowisku tekstowym, niżeli pełnoprawnej gry komputerowej. Uruchomiony przeze mnie tytuł od pierwszych chwil dawał się we znaki, nie pozwalając na okiełznanie nawet w początkowym menu.

Nawigacja po ustawieniach, rozpoczynanie zabawy, wybór drużyny, tworzenie bohaterów – to wszystko odbywa się za pomocą klawiszy. Interfejs jest dla dzisiejszego gracza niesamowicie zwodniczy. Nawet po utworzeniu sześcioosobowej drużyny śmiałków i rozpoczęciu zabawy, miałem wrażenie, jak gdyby produkcja cały czas rzucała mi kłody pod nogi.

might and magic 1 2

Pomyśleć, że w 1991 roku redaktorzy Computer Gaming World pisali peany na temat przystępności tej produkcji. Tak wiele zmieniło się od tego czasu.

Nie jestem graczem niecierpliwym, ale mechanika pierwszego Might nad Magic po prostu odrzuciła mnie od tego tytułu. To, co 28 lat temu było proste i przystępne, dzisiaj jest archaizmem skutecznie uprzykrzającym zabawę w stylu retro. Przyznam, o wiele łatwiej jest mi już poruszać się po świecie MUDów, niżeli czuć się jak rybka w wodzie przy okazji rozrywki w Book One.

might an magic 1 3

Po męczącym skompletowaniu drużyny bądź zachęcającym zaimportowaniu gotowych szablonów postaci, ruszamy przed siebie, zwiedzając świat fantasy z elementami science-fiction, o otartej (!) strukturze. Oczywiście w 1986 roku trójwymiarowa grafika nie mieściła się jeszcze graczom w głowie. Animacja również nie stanowi siły tej produkcji. Właściwie, panuje tutaj całkowity jej brak.

Gracz porusza się za pomocą klawiszy kierunkowych. Droga w przód, tył, lewo i prawo (zwrot o 90 stopni) to pełen wachlarz umiejętności, kiedy przychodzi do podróżowania. Niewidzialna, skryta pod płaszczem pierwszoosobowej perspektywy drużyna może również przystanąć i odpocząć, a także rozmawiać, badać napotkane elementy otoczenia czy wchodzić z nimi w szczątkowe, opisane tekstowo interakcje.

might and magic 1 4

Podróżowanie to chyba najmilsza część Might and Magic 1. Zawarta w grze kraina Varn jest zobrazowana na tyle, że nie pomylicie pustyni z lasem oraz wnętrza lochu z otwartymi przestrzeniami.

Góry, drzewa, mury i rzeki ograniczają swobodę poruszania się graczowi, zamieniając Varn w co prawda otwartą, ale jednak sieć ciasnych labiryntów, po których skokowo porusza się drużyna śmiałków. Z perspektywy posiadacza PlayStation 4, to niesamowite przeżycie, na nowo mieć okazję zapoznawać się z tak archaicznym sposobem na rozgrywkę. Gdyby zamienić komputer osobisty na muzeum gier, pierwsze Might and Magic powinno mieć tutaj wyraźnie wyeksponowane miejsce.

might and magic 1 5

Niestety, o ile zwiedzanie otwartego świata to sama magia, tak turowa walka po prostu odstrasza. Wykonana w całości w środowisku tekstowym, na początku jest niesamowicie nieczytelna, nieintuicyjna oraz przeraźliwie trudna. Początek Might and Magic 1 to prawdziwa droga przez mękę. Tytuł staje się przystępny dopiero po dłuższym okresie. Jestem przekonany że wielu z Was, nawet będąc miłośnikami kultowych pozycji, nie posiada takiej dawki cierpliwości oraz zrozumienia. Poziom trudności w MM1 jest po prostu fatalnie zbalansowany, o czym dzisiaj piszę ja, ale wiele lat temu narzekały na to całe tabuny graczy.

Might and Magic 1
REKLAMA

Nie ma się co oszukiwać. Część z gier potrafi być wiecznie żywa, pomimo wielu lat na swoich karkach. Might nad Magic Book One: The Secret of the Inner Sanctum nie jest takim tytułem.

Nie oznacza to, że odradzam zabawę z prekursorem współczesnych pozycji cRPG. Zachęcam do zapoznania się z tą produkcją w formie eksperymentu, jako pewne doznanie, wycieczka do czasów wręcz prehistorycznych, spoglądając na to z perspektywy gracza. Tytuł, wraz z sześcioma innymi pozycjami z serii Might and Magic znajduje się w specjalnej ofercie na platformie Good Old Games. Magicy z GOG.com dopasowali wszystkie odsłony na potrzeby najnowszych systemów operacyjnych. Staruszek z 1986 roku na Windows 8.1? Nie ma problemu, tutaj i teraz. W sam raz przed zbliżającą się wielkimi krokami premierą Might and Magic X.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA