REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. VOD /
  4. Dzieje się
  5. Netflix

Burza wokół filmu Netfliksa. "Zróbmy zemstę" oskarżone o antysemityzm - o który fragment chodzi?

"Zróbmy zemstę" to nowy hit Netfliksa, który cieszy się dużą popularnością. Choć początkowo film cieszył się entuzjastycznym przyjęciem widzów i krytyków, niedawno na Zachodzie zaczęto zarzucać mu antysemickie wątki. Jeden z nich dotyczy czarnego charakteru tej historii - Maxa, w którego wciela się Austin Abrams.

29.09.2022
14:08
zróbmy zemstę antysemityzm oskarżenia film netflix kontrowersje do revenge
REKLAMA

"Zróbmy zemstę" to całkiem niezła komedia Netfliksa, na którą od kilku dni skierowane są oskarżycielskie spojrzenia. Twórcom tego goszczącego kolejny tydzień na liście TOP 10 platformy filmu zarzuca się bowiem antysemityzm.

Głównym antagonistą tej opowieści jest Max Broussard - obrzydliwie bogaty manipulator i mizogin; powiedziałbym, że wręcz socjopata (naprawdę przyjemnie odrażająca kreacja Austina Abramsa!). Rzecz jasna, Max w końcu dostaje za swoje - i słusznie. Rzecz w tym, że niektórzy widzowie zwrócili uwagę na łańcuszek z Gwiazdą Dawida na jego szyi, który miał na sobie również w czasie swojego złowrogiego przemówienia w finale.

Co więcej, Broussard posługuje się również żydowskim slangiem (chodzi o termin z jidysz, "kvell", co oznacza "szczęśliwego i dumnego" - także użyte podczas wspomnianego monologu). Obraz zdaje się przy okazji sugerować, że majętność rodziny tej postaci wiąże się z politycznym zaangażowaniem (a zatem: powiązanie z elitami). W efekcie kolejni internauci dołączają do nagonki i przekonują, że uczynienie Żyda złoczyńcą to przemycanie treści antysemickich, a Max zbudowany jest ze szkodliwych stereotypów.

Kolejną "wskazówkę" ma stanowić fakt, że na początku książki Eleanor czyta "Znajomych z pociągu" Patricii Highsmith (co ciekawe, niektórzy punktują podobieństwa między fabułami, sugerując, że film to luźna reinterpretacja tej opowieści). Ta słynna amerykańska pisarka w wielu swoich wypowiedziach była jawnie antysemicka, choć wśród jej przyjaciół, partnerek i partnerów znalazło się wiele osób żydowskiego pochodzenia.

Co ciekawe, poza tym nie otrzymaliśmy absolutnie żadnych wskazówek co do tego, czy Max rzeczywiście jest Żydem - żadnej wzmianki o, nie wiem, Chanuce, Bar micwie czy hebrajskiej szkole. Warto jednak nadmienić, że sam Abrams pochodzi od Żydów rosyjskich.

REKLAMA
Zróbmy zemstę - Netflix

Zróbmy zemstę to film antysemicki? Internauci atakują

Oskarżenia i ataki mnożą się przede wszystkim na Twitterze i TikToku. Netflix nie odniósł się jeszcze do oskarżeń. Od siebie mogę dodać, że jakkolwiek nie podejrzewam Jennifer Kaytin Robinson o złe intencje, to zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby napisanie również kilku pozytywnych żydowskich bohaterów (bo takich w filmie nie uświadczymy) - dla równowagi.

Zabawny "zbieg okoliczności", że w filmie "Zróbmy zemstę" złoczyńca ma Gwiazdę Dawida na nagiej piersi i mówi w jidysz podczas swojego złego monologu na końcu filmu, choć przecież wcześniej nie dał widzom ANI JEDNEJ KONKRETNEJ WSKAZÓWKI, że jest Żydem.

Chciałem podziękować nieżydowskim scenarzystom i reżyserce "Zróbmy zemstę" za zadbanie o to, że najbogatszym, najbardziej manipulacyjną, politycznie powiązaną i kłamliwą kupą gó*na był facet z Gwiazdą Dawida na szyi. Pieprzcie się!

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA