Kiedy w zeszłym roku w Polsce ukazała się pierwsza książka Jørna Liera Horsta, "Jaskiniowiec", ten norweski pisarz został przyrównany do znanego wszystkim Jo Nesbo, który zasłynął cyklem z Harrym Hole'em. Kolejną powieścią, która ostatnio została wydana nakładem Wydawnictwa Smak Słowa, Horst udowadnia, że ma własny styl i że jego intryga potrafi wciągnąć.
"Psy gończe" to najnowsza powieść Horsta, która ukazała się w Polsce, ale przedostatnia, jaka wyszła spod ręki norweskiego twórcy. To "Jaskiniowiec" zamyka na razie cykl o Williamie Wistingu i jego córce Line. Wydarzenia, z którymi zapoznajemy się w "Psach gończych" dzieją się więc przed tymi z wydanej w 2014 roku w Polsce powieści. Taki zabieg wydawniczy choć wprowadza nieco chaosu (każda książka to inna sprawa kryminalna, ale poszczególne tomy łączy życie prywatne bohaterów), nie przeszkadza w zaangażowaniu się w niebezpieczną intrygę i życiowe problemy postaci. Te ostatnie są właściwie dodatkiem do głównego, kryminalnego wątku, który dominuje w powieściach.
W "Psach gończych" William Wisting zostaje postawiony przed ciężką próbą, która zaważyć może na całej jego przyszłej karierze.
Mężczyzna, którego przed laty policjant wsadził do więzienia za porwanie, znęcanie się i zabicie młodej dziewczyny, Cecilii Linde, wychodzi po 17 latach na wolność. Były skazaniec twierdzi, że dowody przeciwko niemu zostały sfabrykowane. Wisting zostaje zawieszony w czynnościach i staje się głównym podejrzanym w sprawie. Policjant przeżywa trudne chwile, postanawia wziąć sprawy we własne ręce i dowieść prawdy. W międzyczasie dowiaduje się, że w gazecie, w której pracuje jej córka ma ukazać się o nim druzgocący artykuł.
Line Wisting za wszelką cenę próbuje nie dopuścić do ukazania się materiału i ma ku temu sposobność. Numer ma być zamknięty za kilka godzin i okazuje się, że Line może stworzyć tekst, który znajdzie się na pierwszej stronie. Zostaje zamordowany mężczyzna w średnim wieku, po którym na świecie został tylko pies. Line próbuje dociec kim był ów człowiek. Sprawa staje się coraz ciekawsza, kiedy dociera do domu ofiary i tam sama staje się celem niezidentyfikowanego napastnika.
Ojciec i córka równocześnie prowadzą swoje śledztwa. Kiedy Wisting grzebie w przeszłości, do mediów dociera informacja, że kolejna młoda dziewczyna zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Sprawa robi się coraz bardziej gorąca.
"Psy gończe" to wciągający kryminał, zbudowany podobnie jak "Jaskiniowiec", czyli ostatnia książka Horsta. Czytelnik poznaje dwie historie, które w pewnym momencie zaczynają się przenikać. William i Line pracują oddzielnie, ale ich losy w końcu splatają się, tworząc ciekawą intrygę, którą odbiorca również ma szanse rozwiązać. Mimo że sprawa kryminalna, która toczy się w "Psach gończych" w pewien sposób jest bardziej przewidywalna niż ta z "Jaskiniowca", najnowsza powieść Horsta wydana w Polsce, zaangażowała mnie bardziej. Historia interesująco łączy przeszłość z teraźniejszością.
Nowy kryminał Horsta to świetna rozrywkowa literatura, którą można pochłonąć w weekend. Jest tajemnica, są morderstwa, niebezpieczne śledztwo i wyścig z czasem. Czyli wszystko to, za co kochamy ten gatunek.