Nowy serial o człowieku-pająku nie trafi do Disney+ i nie będzie w nim nawet Petera Parkera. „Spider-Man Noir” będzie czarny i mroczny, o co zadba showrunner „Punishera”. Liczę na ostrą jazdę bez trzymanki jak w „The Boys”.
Chociaż za powstanie Spider-Mana odpowiada wydawnictwo Marvel, to prawa do ekranizacji przygód tej postaci lata temu wykupiła wytwórnia Sony. Na mocy umowy z Disneyem użyczyła Petera Parkera na potrzeby MCU, gdzie zagrał go Tom Holland, ale firma ani myśli wypuszczać z rąk pajączka znoszącego złote jajeczka. W produkcji jest kilka filmów i seriali na podstawie komiksów o tym bohaterze, a jednym z najlepiej zapowiadających się jest „Spider-Man Noir”.
Czytaj inne nasze materiały na temat różnych Spider-Manów:
Mroczną wersję Spider-Mana możecie oczywiście kojarzyć, bo pojawiała się nie tylko w komiksach, ale również w grze „Spider-Man: Shattered Dimensions” i animacji „Into the Spider-Verse”, gdzie głosu użyczył mu Nicolas Cage. Amazon z kolei pracuje nad serialem poświęconym tej postaci i znalazł showrunnera dla tego projektu: jak podaje Variety, jest nim Steve Lightfoot, który wcześniej pracował na zlecenie Netfliksa przy „Punisherze” z Jonem Bernthalem w roli głównej oraz przy serialowym „Hannibalu”.
„Spider-Man Noir” zapowiada się mrocznie i brutalnie
W komiksach Spider-Man Noir był kolejną wersją Petera Parkera pochodzącą z alternatywnego uniwersum o nazwie Ziemia-90214 utrzymanym w stylistyce noir. Nie żył w latach współczesnych, jak to zwykle bywa w komiksach, a jego historie rozgrywają się głównie w Erze Wielkiego Kryzysu. Swoje supermoce otrzymał od pajęczego boga, a po wyjściu z kokona zaczął walczyć z przestępcami, aby pomścić śmierć swojego wujka Bena, którego uśmiercił kanibal Adrian Toomes.
Ta wersja Spider-Mana jest znacznie bardziej mroczna i brutalna od Petera Parkera z Ziemi-616; nie boi się brudzić sobie rąk i potrafi zabijać, gdy uzna, że sytuacja tego wymaga. Walczył również z nazistami i to jeszcze zanim Stany Zjednoczone zaangażowały się w II wojnę światową. Ciekawe, które elementy tej historii zostaną zaadaptowane, a które zmienione w serialu o przygodach tego konkretnego człowieka-pająka - ale myślę, że motyw kanibali może się pojawić.
Co już wiemy o serialu „Spider-Man Noir”?
Biorąc pod uwagę fakt, że showrunnerem został Steve Lightfoot znany ze świetnego „Punishera”, spodziewam się, że jego Spider-Noir (który w tej ekranizacji nie jest Peterem Parkerem, tylko jakąś inną, być może zupełnie nową postacią) będzie podobny w obyciu do Franka Castle’a, ale w latach 30. ubiegłego wieku - co zostało już potwierdzone. W projekcie swój udział będzie miał przy tym Oren Uziel, który wcześniej dał nam bardzo udany reboot „Mortal Kombat” z 2021 r.
O samej fabule nie wiemy zbyt wiele, ale niezwykle cieszy, że serial „Spider-Man Noir” tworzy dla Sony platforma Prime Video. Ten serwis wideo na żądanie od Amazonu już wielokrotnie udowodnił, w tym przy „The Boys” i „Invincible”, że nie boi się produkcji brutalnych, ale przy tym nie epatuje przemocą dla samej przemocy, a każda z tych ostrych, a niekiedy wręcz wulgarnych produkcji, niesie za sobą coś więcej. Oby w przypadku „Spider-Mana Noir” było podobnie!
Warto przy tym dodać, że „Spider-Man Noir” to nie jedyna produkcja na bazie komiksów Marvela związana z człowiekiem-pająkiem, które jest obecnie w fazie produkcji. W przyszłym roku do kin trafią „Madame Web” oraz „Kraven Łowca” i ruszyły już prace nad „Venomem 3”. Do tego dostaniemy jeszcze jeden serial o tytule „Silk: Spider-Society”, którego główna bohaterka w komiksach została ugryziona przez tego samego Pająka, który dał moce Peterowi Parkerowi.