REKLAMA

Co po “Secret Wars”? Czekam na “Avengers: Dzień Sądu” i wojnę Eternalsów z X-Menami

Fani od lat zastanawiają się, o czym opowiedzą kolejne produkcje z cyklu "Avengers". Odpowiedzi na to pytanie możemy szukać w komiksach. W najnowszym crossoverze "A.X.E. Judgement Day" rozpętała się właśnie wojna pomiędzy drużynami Eternals i X-Men (z Avengersami w tle). Wcale się nie zdziwię się, jeśli ta historia zostanie przerobiona na film "Avengers: Dzień Sądu", który mógłby zadebiutować w 7. fazie Marvel Cinematic Universe. Już po "Avengers: The Kang Dynasty" i "Avengers: Secret Wars".

marvel avengers x-men eternals axe judgement day okladka komiks-min
REKLAMA

Coś jest w memie, który porównuje 4. fazę Marvel Cinematic Universe do robienia sidequestów w grze wideo po pokonaniu głównego bossa. Chociaż składa się na nią już więcej godzin materiału, niż na wszystkie trzy poprzednie, to aż do teraz nie było wiadomo, do czego właściwie 4. część MCU prowadzi. Dopiero w trakcie trwającego San Diego Comic Con Disney zdradził wreszcie, że kolejnymi filmami z cyklu "Avengers" będą "Avengers: The Kang Dynasty" i "Avengers: Secret Wars". Od razu pojawia się jednak pytanie: "Co dalej?".

Dobiegająca właśnie końca 4. faza MCU i jej następczyni sprawiają w dużej mierze wrażenie przygotowawczego gruntu. Niby dostajemy mnóstwo nowości, ale większość z nich nie prowadzi do niczego konkretnego i natychmiastowego. Wygląda jakby dopiero w 6. części cyklu Marvel planował na serio się rozkręcić. I tym samym wypełnić "The Multiverse Saga". Czy po "The Kang Dynasty" i "Secret Wars" dojdzie do podobnej sytuacji?

Czytaj też:

REKLAMA

O czym będzie "Avengers 7", który dostaniemy po "Avengers: The Kang Dynasty" i "Avengers: Secret Wars"?

Co prawda Kevin Feige sugerował ostatnio, że więcej filmów z tego cyklu po "Avengers: Koniec gry" nie zobaczymy, ale to była tylko zmyłka. Dziś w nocy oficjalnie zapowiedziano już "Avengers 5" i "Avengers 6". Disney zresztą wielokrotnie zwodził fanów (przy czym korporacja często robi to w dobrej wierze, by nie psuć późniejszych niespodzianek). Jestem też przekonany, że na tym filmy spod znaku "Avengers" się nie skończą.

O czym jednak mogłoby opowiedzieć Marvel Studios, gdyby zdecydowano się nakręcić "Avengers 7"? Z początku mogliśmy myśleć, że film skupi się na pojedynku z Dark Avengersami. W scenach po napisach z "Czarnej Wdowy" oraz "Falcona i Zimowego Żołnierza" niejaka Valentina Allegra de Fontaine zaczęła zbierać ekipę. Teraz wiemy jednak, że robi to z myślą o filmie "Thunderbolts", który nastąpi dużo wcześniej.

"Avengers 7" i wojna Eternals vs X-Men.

Co prawda na debiut X-Menów w MCU nadal czekamy, ale jest obecnie bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Nie ma to jednak związku ze Scarlet Witch i Quicksilverem, którzy pojawili się w "Avengers: Czas Ultrona", ale utracili status bycia mutantami w komiksach za sprawą retcona; Evan Peters w "WandaVision" też okazał się zmyłką, a Charles Xavier w "Doktorze Strange'u i multiwersum obłędu" zaliczył jedynie cameo. Ostatecznie to Ms. Marvel dosyć niespodziewanie została okrzyknięta... pierwszą mutantką na Ziemi-616.

Sam uznaję sugestię, iż Ms. Marvel ma Gen X, za kolejne mydlenie oczu, ale mutanci muszą trafić w końcu do MCU (zapewne dzięki "Secret Wars"). A gdy już ich zobaczymy, to naturalnym wrogiem mutantów będą... Eternalsi, którzy niedawno otrzymali swój własny film. Czy to przypadek, że wydawnictwo Marvel właśnie te dwie grupy napuściło na siebie w komiksach i to z Avengersami w tle? Cytując klasyka, nie sądzę.

"A.X.E. Judgement Day" to najnowszy komiksowy crossover Marvela.

Po wykupieniu wytwórni Fox i odzyskaniu praw do wykorzystania X-Menów (oraz Fantastycznej Czwórki) w filmach Marvel Studios, mutanci znowu są oczkiem w głowie wydawnictwa Marvel. W dodatku od czasu świetnych serii "House of X" i "Powers of X" nosiciele Genu X uznali, że zamiast integrować się z ludźmi, stworzą własne społeczeństwo na żywej wyspie Krakoa. A przy okazji pokonali też śmierć.

Możliwość odradzania się przykuła teraz uwagę komiksowych Eternalsów. Ci uznali mutantów za dewiantów, których trzeba się pozbyć i właśnie wojnie między tymi grupami poświęcony został crossover "Judgement Day". W tle zaś przewijają się Avengersi, którzy od kilku lat nie żyją z X-Menami w dobrych stosunkach, a wyjście na jaw ich nieśmiertelności zdecydowanie nie pomogło w poprawie relacji.

Czekam na "Avengers: Dzień Sądu".

Marvel mógłby przy tym wprowadzić X-Menów do MCU od razu z grubej rury, czyli za sprawą adaptacji wspominanych serii "House of X" i "Powers of X". Soft-reboot uniwersum po kolejnej śmierci Moiry MacTaggert byłby zgrabnym wyjaśnieniem ich dotychczasowej nieobecności. Szaleństwem byłoby też połączenie tego z... animacją "X-Men '97" (ale to już raczej marzenia ściętej głowy). Dzięki temu już w kolejnym filmie z cyklu "Avengers" moglibyśmy być świadkami konfliktu Eternalsów z X-Menami.

Podwaliny pod taki crossover zostały zresztą już zrobione. Eternals znamy z ich filmu, a co jest jednym z motywów przewodnich 4. fazy Marvel Cinematic Universe? Właśnie życie po życiu! Zaświaty odwiedziliśmy najpierw na chwilę w "Czarnej Paneterze", a potem przyjrzeliśmy się bliżej innej ich wersji w "Moon Knighcie", by w końcu dotrzeć do samej Valhalii w "Thor: Miłość i grom". Dlatego ten pomysł naprawdę nie brzmi tak szaleńczo, jak mogłoby się wydawać.

Marvel Cinematic Universe - co może kryć 6. faza?

X-Meni mogą wrócić dzięki "Secret Wars", czyli "Avengers", jakich chcieli reżyserzy "Avengers: Endgame".

Bracia Russo już wiele lat temu przebąkiwali o tym projekcie, ale obecnie - podobno - nie rozmawiają z Marvelem na ten temat. Nie wiemy, kto wyreżyseruje "Avengers: Secret Wars", ale sama zapowiedź tego tytułu nie jest zaskoczeniem. Istotny wątek z filmu "Doktor Strange w multiwersum obłędu", w którym pojawili się zarówno Illuminati, jak i tzw. Incursion, bardzo mocno właśnie to sugerował.

Co istotne, filmowe "Secret Wars" pojawi się już po nowej "Fantastycznej Czwórce", w której możemy poznać głównego antagonistę komiksowych "Tajnych wojen" - Doktora Dooma. Przyznam, że jestem tymi wszystkimi zapowiedziami filmów i seriali nawet nieco podekscytowany, a 5. i 6. faza Marvel Cinematic Universe zapowiadają się znacznie, znacznie ciekawiej od obecnej.

Do tego jeszcze przed "Secret Wars" przyjdzie Kang Zdobywca, a w odwodzie jest cały panteon bogów.

REKLAMA

Kang będzie antagonistą w kolejnym filmie o "Ant-Manie" i zapewne powróci w 2. sezonie "Lokiego". Na tym rola się jednak nie skończy, bo dostanie swój własny film w postaci "The Kang Dynasty" i to jeszcze przed "Secret Wars". Widziałbym w nim też katalizator powrotu Fantastycznej Czwórki (za sprawą Quantum Realm i manipulacji czasem) i jej pojawienia się na Ziemi-616 w Marvel Cinematic Universe.

"Thor: Miłość i grom" zdaje się zaś sugerować, że Zeus i spółka zejdą teraz na Ziemię, by zawalczyć o szacunek maluczkich. Ten motyw można by również wykorzystać w "Avengers" i zrobić z bogów antagonistów. Mam jednak przeczucie, że to (jakkolwiek by to nie brzmiało) za mały konflikt na tak ważną produkcję i zostanie rozwiązany w (niezapowiedzianym, ale w zasadzie pewnym) filmie "Thor 5", który skupi się na pojedynku Odinsona z Heraklesem.

Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA