REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Dokąd odleciał Drogon? Historia smoków w świecie „Gry o tron”

Ostatni odcinek „Gry o tron” zakończył przygodę widzów z historią walk o władzę w Westeros. Stanowił też pożegnanie z rodem Targaryen oraz ostatnimi smokami, jakie widział ten świat od pokoleń. 

24.05.2019
18:57
gra o tron historia smoków
REKLAMA
REKLAMA

Z tej okazji postanowiłem przyjrzeć się historii tych stworzeń w „Grze o tron”, a także zastanowić nad znaczeniem odlotu Drogona w stronę wschodu.

Warto od razu zauważyć, że wybór kierunku odlotu był zupełnie nieprzypadkowy. Na wschód od Westeros znajduje się bowiem kraina Essos, a tam Morze Dothraków, miejsce narodzin Drogona i jego braci. Na wschodzie znajdowała się też kraina Valyrii, która zapadła się pod ziemię w wyniku erupcji wulkanu wiele tysięcy lat wcześniej. Nim do tego doszło, kraina i jej mieszkańcy zaczęli rosnąć w siłę, właśnie dzięki odnalezieniu w wulkanicznych górach żyjących smoków, które udało im się oswoić i wykorzystać do prowadzenia walk.

Dynastia Targaryenów uniknęła jednak Upadku Valyrii, gdyż jej przedstawiciele osiedlili się na Smoczej Skale zanim doszło do katastrofy.

Drogon w sali tronowej, Gra o tron class="wp-image-287543"

W ten sposób udało im się też ocalić swoje smoki, które następnie wykorzystali, aby sięgnąć po władzę nad królestwami Westeros. Po serii wojen domowych w walce o władzę wśród dynastii Targaryenów i kolejnych stu latach, Aegon I Targaryen i jego siostry użyły smoków, aby terrorem przechwycić władzę nad Westeros, jednocząc sześć, a następnie siedem królestw.

Później Aegon utworzył Królewską Przystań, rozpoczął budowę Czerwonej Twierdzy i zlecił przygotowanie Żelaznego Tronu z mieczy swoich wrogów.

Jako że smoki Tagaryengów były jedynymi znanymi na świecie, aby gatunek mógł przetrwać zaczęły rozmnażać się między sobą. To natomiast sprawiło, że z każdym kolejnym pokoleniem słabły coraz bardziej. Mówi się, że ostatnie smoki urodzone w Westeros miały czaszki nie większe niż przeciętne psy i dlatego stworzenia te uznano za wymarłe na setki lat przed wydarzeniami rozgrywającymi się w „Grze o tron”.

W tym czasie następcy króla Aegona rządzili Siedmioma Królestwami przez trzy kolejne pokolenia, aż do czasu Aerysa II Targaryena, „Szalonego Króla”, który rozważał spalenie Królewskiej Przystani, aby nie pozwolić Robertowi Baratheonowi zasiąść na tronie. Miało to miejsce podczas okresu zwanego Rebelią Roberta. Aerys został zabity przez jednego z członków swojej straży królewskiej, Jaimego Lannistera, znanego od wtedy jako Królobójca.

Night King na Viserionie class="wp-image-287546"

Dopiero trzy smocze jaja, które Daenerys Targaryen otrzymała w prezencie ślubnym od Khala Drogo, pomogły w odrodzeniu rasy smoków. Jaja, będące jedynymi pamiątkami po ziejących ogniem bestiach, używane były jako ozdoby, gdyż przez wieki żaden smok nie wykluł się z żadnego z nich.

Po śmierci Khala Drogo Daenerys wstąpiła z nimi w ogień płonącego grobu męża i smoki odrodziły się na nowo. Reszta to historia.

Warto zaznaczyć także, że jak sugeruje autor Vulture, Sean T. Collins, śmierć każdego ze smoków w „Grze o tron” zwiastowała zmianę kierunku patrzenia twórców na prowadzoną przez siebie historię. Uśmiercenie pierwszego smoka w walce z Nocnym Królem, a potem jego ponowne odrodzenie pokazało, że bohaterowie walczyć będą ze śmiercią. Nieoczekiwana śmierć Rheagala z rąk Eurona Greyjoya podkreśliła natomiast zmianę optyki, w stronę motta „ludzie ludziom zgotowali ten los”.

Sam odlot Drogona, po wcześniejszym zniszczeniu tronu stworzonego przez pierwszego władcę Targaryenów, który rządził Westeros, jest nie tylko symbolicznym końcem walki o władzę i zmianę systemu, ale także domyka historię tych stworzeń na kontynencie.

Jon Snow ujeżdżający Rhaegala class="wp-image-287549"

Odlot Drogona stanowi symboliczne zakończenie pewnej ery w historii, w której ludzie uciekali się do magii i nadprzyrodzonych stworzeń, aby walczyć o władzę.

REKLAMA

Ruch ten przypomina zakończenia innych znanych serii fantasy, na czele z „Władcą Pierścieni” czy „Wiedźminem”, które swoimi ostatnimi rozdziałami podkreślały, że nastąpiły właśnie rządy zwyczajnych ludzi.

Jasne, w wypadku „Gry o tron” to Bran „Trójoka Wrona” Kaleki stał się prawowitym królem, ale przecież, jak pokazały finałowe sceny „The Iron Throne” to w zasadzie Mała Rada, złożona z ludzi z krwi i kości, sprawować będzie właściwą władzę nad Sześcioma Królestwami. Zasada więc wciąż się zgadza.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA