REKLAMA

Kiedy pójdziemy na koncerty i festiwale? Według eksperta WHO nie wcześniej niż przed wynalezieniem szczepionki na COVID-19

Zgodnie z wypowiedziami doradcy dyrektora WHO na koncert, czy festiwal nie pójdziemy jeszcze przez wiele miesięcy. Wszystko zależy od tego, jak szybko powstanie szczepionka przeciw koronawirusowi. Realny termin organizacji imprez masowych nie przypadnie do gustu żadnemu miłośnikowi słuchania muzyki na żywo.

koncerty festiwale who koronawirus
REKLAMA
REKLAMA

Pandemia koronawirusa postawiła świat na głowie. Zatrzymała nasze życie zawodowe i społeczne. Z niecierpliwością czekamy, aż dowiemy się, kiedy wszystko wróci do normalności. Nasz rząd może łagodzić obostrzenia, ale nie powinniśmy się cieszyć przedwcześnie. Będzie się to odbywać stopniowo. A jak się okazuje miłośnicy koncertów i festiwali będą musieli czekać najdłużej.

Branża kulturalno-rozrywkowa zamarła z powodu pandemii koronawirusa.

Żadne imprezy masowe nie mogą odbywać się w znanej nam dotychczas formie i wszystko wskazuje na to, że ten stan utrzyma się jeszcze przez wiele miesięcy. Mówił o tym już jakiś czas temu w zorganizowanej przez „New York Times” debacie doradca dyrektora WHO dr Ezekiel „Zeke” Emanuel. Zgodnie z tym co powiedział, najwcześniej na koncert czy festiwal wybierzemy się jesienią 2021 roku:

Nie wiem, jak ktokolwiek może myśleć, że przełożenie zgromadzeń pokroju konferencji, koncertów czy wydarzeń sportowych na październik 2020 roku jest racjonalne. Myślę, że organizacja takich imprez wróci do normalności jako ostatnia. Realnie można założyć, że zdarzy się to najwcześniej jesienią 2021 roku.

Emanuel swoje zdanie podtrzymuje.

Na łamach „Los Angeles Times” zaznaczył, że ciężko sobie wyobrazić, abyśmy mogli wybrać się na koncert przed wynalezieniem szczepionki. Jak sam podkreśla:

Jeśli 1 proc. populacji zaraził się COVID-19, a połowa z nich przechodzi chorobę bezobjawowo, to 250 osób na stadionie mieszczącym 50 tys. ludzi. Wszyscy oni dotykają siedzeń, jedzą, rozmawiają, skaczą i krzyczą. Czy można sobie wyobrazić sytuację dogodniejszą do rozprzestrzeniania się wirusa?

Biolog i onkolog przedstawił też zarys planu stopniowego powrotu do normalności. Niestety nie napawa on optymizmem:

Zaczniemy od socjalizacji przy obowiązku noszenia masek. Jeśli zachorowalność się zmniejszy, będziemy mogli otworzyć obiekty na 2000 osób i, przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności, wpuszczać do nich 500 osób. Żeby powrócić do sytuacji sprzed pandemii trzeba zaszczepić 70 proc. populacji. Zanim do tego dojdzie, być może trzeba będzie ponownie zamknąć otwarte już obiekty. To wszystko przypomina przejażdżkę roller coasterem.

Zgodnie z opiniami ekspertów szczepionki najwcześniej można się spodziewać za około rok. Jej opracowanie może jednak zająć nawet półtora roku, jak nie dłużej. Dodajmy do tego czas jakiego potrzeba, aby zaszczepić 70 proc. populacji.

Festiwale i koncerty w Polsce

Są to informacje dotyczące świata, które będą pokrywać się z wydarzeniami w Polsce. Sytuacja w naszym kraju jest być może nawet jeszcze bardziej dramatyczna. Kiedy kilka dni temu rząd przedstawił plany łagodzenia obostrzeń spowodowanych koronawirusem, nie uwzględniono w nim koncertów i festiwali.

REKLAMA

Przedstawiciele branży kulturalno-rozrywkowej poczuli się pominięci, o czym świadczy treść artykułu opublikowanego na łamach portalu Muno. Jak czytamy w materiale, w ostatnich latach branża ta gigantycznie się w naszym kraju rozwinęła. W Polsce funkcjonuje wiele klubów, a także organizuje się mnóstwo festiwali i nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak dużą liczbą koncertów przypadających na jeden weekend.

Rząd faktycznie zdaje się pomijać tę, gigantyczną przecież dzisiaj, część gospodarki. Z tego powodu powstała petycja w sprawie rządowego wsparcia branży kulturalno-rozrywkowej (możecie ją podpisać tutaj), której w obecnej sytuacji coraz trudniej funkcjonować. Nie wiadomo więc, w jakim będzie stanie, kiedy pandemia się skończy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA