Scenarzyści by tego nie wymyślili. Tych filmowych morderców zainspirowały prawdziwe historie
Buffalo Bill z "Milczenia owiec", Patrick Bateman z "American Psycho", a nawet Michael Myers z "Halloween" - ci filmowi mordercy, mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości. Wydaje się to może nieprawdopodobne, ale każdy z nich, przynajmniej w jakimś stopniu inspirowany był prawdziwymi zbrodniarzami.
Uwielbiamy opowieści o seryjnych mordercach. Teraz użytkownicy platformy Netflix przeżywają fascynację Jeffreyem Dahmerem. Fabularny serial na podstawie jego historii jakiś czas temu podbił serca użytkowników serwisu, a od minionego piątku sporą popularnością cieszą się "Rozmowy z mordercą: Taśmy Jeffreya Dahmera". Zbrodnie Kanibala z Milwaukee rzeczywiście są przerażające i wręcz niewiarygodne. "Najlepsi scenarzyści by tego nie wymyślili" - może ktoś słusznie zauważyć. Ale przecież warto wziąć też pod uwagę, że nigdy nie musieli.
Filmowi mordercy inspirowani prawdziwymi historiami
Życie pisze najlepsze scenariusze - wyświechtana klisza, którą aż głupio się podpierać. Niemniej w przypadku opowieści o seryjnych mordercach ma szczególne pokrycie w rzeczywistości. Hollywoodzcy scenarzyści bardzo często bowiem inspirowali się prawdziwymi zbrodniami, tworząc najbardziej wyraziste postaci ekranowych zabójców.
Milczenie owiec - Buffalo Bill
Największą gwiazdą "Milczenia owiec" jest Hannibal Lecter. Anthony Hopkins skradł swoją kreacją całe show. Co do tego nie ma wątpliwości. Przyjrzyjmy się jednak głównemu antagoniście - Buffalo Billowi. Porywa i morduje on kobiety, aby "przyodziać" ich skóry. Autor książkowego pierwowzoru zbudował jego postać, korzystając ze sposobu działania sześciu prawdziwych zabójców.
W Buffalo Billu pobrzmiewają echa zbrodni Jerry'ego Brudosa, Teda Bundy'ego, Gary'ego M. Heidnika, Edmunda Kempera i Gary'ego Ridwaya. Najbardziej czytelne są jednak odniesienia do Eda Geina, który zbierał trofea pod postacią kości i skór trupów wykopanych z cmentarza i dwóch zabitych przez siebie kobiet. Ze skór robił sobie stroje i maski.
Film dostępny na Canal+, Rakuten, Viaplay, Chili.
Psychoza
Zbrodnie Eda Geina były tak przerażające, że nawiązania do nich znajdziemy w wielu filmach grozy. Leatherface z "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" jest tego świetnym przykładem. Ubarwiona fikcją historia mordercy po raz pierwszy została jednak przedstawiona szerokiej publiczności w książce Roberta Blocha, na podstawie której Alfred Hitchcock stworzył "Psychozę".
American Psycho - Patrick Bateman
A skoro już przy Edzie Geinie jesteśmy... Patrick Bateman z "American Psycho" go przecież cytuje. Właściwie jednak słowa, które bohater filmu przypisuje prawdziwemu mordercy wypowiedział Edmund Kemper. Sam protagonista produkcji jest natomiast wzorowany na Tedzie Bundym.
Wzorem Teda Bundy'ego Patrick Bateman jest przystojnym i pełnym charyzmy mężczyzną. To pozwala mu zdobywać kolejne kobiety, które potem morduje.
Film dostępny na Rakuten.
Halloween - Michael Myers (Kształt)
Choć może się to wydawać nieprawdopodobne, nawet Michael Myers (wł. Kształt) nie jest jedynie wymysłem Johna Carpentera. Antagonista "Halloween" nie wziął się znikąd. Nazwisko jego pierwowzoru już w tym tekście padło - Edmund Kemper.
Podobnie jak Michael Myers Edmund Kemper najpierw zabił członków swojej rodziny (babcię i dziadka). Potem kilka lat spędził w szpitalu psychiatrycznym. Po wyjściu zamordował sześć młodych kobiet (na koniec pozbawił życia swoją matkę i jej przyjaciółkę).
Film dostępny na eKino.
Krzyk - Ghostface
Danny Rolling zapracował sobie na przydomek Rozpruwacz z Gainesville. W przeciągu zaledwie czterech dni zabił pięcioro młodych ludzi. Lokalni uczniowie byli tak przerażeni, że łączyli się w grupy, aby w razie czego móc wspólnie stawić czoła mordercy. Brzmi znajomo? Tak, to jego zbrodnie zainspirowały "Krzyk" Wesa Cravena.
To - Pennywise
"Nie, Pennywise to wytwór wyobraźni Stephena Kinga" - ktoś powie z niedowierzaniem. I będzie miał... absolutną rację. Jak przeczytamy na stronie CBR, kiedy mistrz literackiej grozy tworzył potwora, nie miał na myśli żadnego konkretnego mordercy, tylko postanowił żerować na uniwersalnym strachu dzieci przed klaunami. Wyszło to więc przez przypadek, ale kilka powierzchownych punktów stycznych między słynnym monstrum a Johnem Wayne'em Gacym.
John Wayne Gacy zgwałcił, torturował i zabił przynajmniej 33 młodych mężczyzn i chłopców. Zyskał sobie przydomek Morderczy Klaun, bo jako klaun występował charytatywnie. Jeśli chcecie dowiedzieć się o nim więcej, sięgnijcie po dostępny na platformie Netflix dokument "Rozmowy z mordercą: Taśmy Johna Wayne'a Gacy'ego".
Film dostępny na Player, Rakuten i Chili.