Druga połowa roku zapowiada się jakby łaskawiej, jeśli chodzi o moje gusta filmowe. Do końca 2015 roku jeszcze ponad pięć miesięcy, a w trakcie nich 14 filmów, na które czekam. I które obejrzę w kinie z wielką ochotą, szykując się na świetne doznania. Oto one.

Papierowe miasta
premiera: 31 lipca
"Papierowe miasta" to film, będący adaptacją powieści Johna Greena o tym samym tytule. Green to autor prozy znanej w Stanach Zjednoczonych jako gatunek young-adult. W ubiegłym roku odbyła się premiera pierwszej ekranizacji jego książki, "Gwiazd naszych wina", która doczekała się wielu pochlebnych recenzji i była sukcesem w box office. "Papierowe miasta" to historia nastolatka, Quentina, który nie jest popularny i w szkole raczej trzyma się na uboczu z garstką swoich kumpli, oraz Margo, jego przyjaciółki sprzed lat, z którą nic go już nie łączy, choć chłopak chciałby, aby było inaczej. Dziewczyna jest popularna i przebojowa, ma mnóstwo przyjaciół i przystojnego chłopaka. Pewnej nocy losy Quentina i Margo ponownie się splatają. To będzie początek fascynującej przygody, podczas której wszyscy będą musieli dojrzeć.
Amy
premiera: 7 sierpnia
"Amy" to film biograficzny w reżyserii Asifa Kapadiego, który po światowej premierze doczekał się wielu pochlebnych recenzji. Określany mianem świetnego, ale przerażającego obrazu, opowie historię Amy Winehouse, znanej wokalistki i autorki tekstów, która tworzyła muzykę z pogranicza soulu, R&B, jazzu. Winehouse zmarła 4 lata temu na skutek wstrząsu alkoholowego, który był wynikiem wypicia zbyt dłużej ilości alkoholu po okresie abstynencji. Przez wiele lat piosenkarka zmagała się uzależnieniami od alkoholu i narkotyków. Film "Amy" ma opowiedzieć historię o smutnej, zagubionej dziewczynie, która zbyt szybko musiała zacząć sobie radzić z presją otoczenia, oceną innych i mediów.
Mały Książę
premiera: 7 sierpnia
Choć "Mały Książę" wcale nie jest moją ulubioną książką z dzieciństwa z wielką przyjemnością obejrzę tę animację, która powstała na jej podstawie. Tym bardziej, że zapowiada się prawdziwa uczta pod względem realizacyjnym - w filmie zastosowano dwie techniki animacyjne. Jak wynika z zapowiedzi produkcji w "Małym Księciu" prawie równocześnie śledzimy dwie historie: jedną opowiadającą o życiu małej dziewczynki, która wygląda jak "zaprogramowana" przez mamę i drugą, pokazującą losy tytułowego bohatera. "Mały Książę" zapowiada się wzruszająco i po prostu świetnie. Nie mogę się doczekać!
Nieracjonalny mężczyzna
premiera: 14 sierpnia
Choć nowy obraz Woody'ego Allena na razie dobrych not nie ma... ja po prostu zawsze czekam na każdy film tego reżysera. Allen uwiódł mnie przed laty swoją twórczością i zwyczajnie nie potrafię zrezygnować z oglądania jego kolejnych filmów, które w ostatnich latach wypadają bardzo różnie. "Magia w blasku księżyca" mnie nie zachwyciła, ale liczę na to, że "Nieracjonalny mężczyzna" z Joaquinem Phoenix'em i Emmą Stone będzie lepszy.
O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu
premiera: 14 sierpnia
Ten horror zapowiada się tak dziwacznie, że po prostu muszę to zobaczyć. Fabuła wygląda następująco: w miasteczku Bad City, położonym w Iranie, pełno jest przestępców i kwitnie prostytucja. Jakby tego było mało, mieszkańcy są prześladowani przez samotnego wampira. Ponoć film "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu" to jedna z najlepszych historii jakie nakręcono o wampirach. Mimo że nie przepadam za wampirami, bo zrazili mnie do nich twórcy seriali i filmów dla nastolatek, z przyjemnością zobaczę tę produkcję. Mam nadzieję, że zachwyci mnie tak, jak "Tylko kochankowie przeżyją", traktujący o podobnej tematyce.
Pieśń słonia
premiera: 4 września
Ludzie podobno dzielą się na tych, którzy kochają Xaviera Dolana i na tych, którzy go nienawidzą. Cóż, ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy. Lubię filmy tego młodego reżysera i aktora w jednej osobie, uwielbiam przenosić się do świata, który kreuje. Choć "Pieśń słonia" nie jest filmem reżyserowanym przed Dolana, aktor gra w nim główną rolę. "Pieśń słonia" opowiada o Michaelu (w tej roli Xavier Dolan), który przed laty zabił swoją matkę i zamiast trafić do więzienia, został zamknięty w zakładzie psychiatrycznym. W niewyjaśnionych okolicznościach znika doktor Lawrence, który zajmował się chłopakiem. Dyrektor szpitala przesłuchuje Michaela, który wciąga go w niebezpieczną i dziwną grę.
Do utraty sił
premiera: 11 września
Uwielbiam filmy o boksie i bokserach. Po prostu lubię boks. Wciąż podkochuję się w młodym Sylwestrze Stallone, a na "Za wszelką ceną" płakałam jak bóbr. Nowy film z Jake'em Gyllenhaalem zapowiada się naprawdę znakomicie i przejmująco. Billy Hope ma wszystko, czego każdy mężczyzna pragnie. Osiągnął sukces w boksie, ma piękną żonę (w tej roli Rachel McAdams), śliczną córeczkę, jego życie wydaje się bajką. Jednego dnia mężczyzna traci jednak wszystko. Będzie musiał rozpocząć walkę od nowa, by przywrócić swoje życie do dawnego porządku.
Marsjanin
premiera: 2 października
Jeśli już raz zobaczyłeś na ekranie Matta Damona, czekasz na każdy film z jego udziałem. Tym razem Damon wcieli się w głównego bohatera filmu "Marsjanin", który jest adaptacją książki o tym samym tytule autorstwa Andy'ego Weira. Mark Watney (Matt Damon) po nieudanej ekspedycji musi sam przetrwać na Marsie w trudnych warunkach. Nie będzie to proste, ponieważ mężczyzna posiada małe zapasy, a łączność z jego dowództwem została przerwana. Co gorsza, wszyscy, z którymi był w kontakcie uznają go za zmarłego.
The Walk. Sięgając chmur
premiera: 2 października
Liczę na to, że skoro film kręcił Robert Zemeckis (tak, ten od "Powrotu do przyszłości") to produkcja będzie udana. W głównego bohatera filmu wcielił się Joseph Gordon-Levitt. Aktor zagrał Philippe'a Petita, mężczyznę, który w 1974 roku przeszedł po linie między wieżami World Trade Center. Występ Petita trwał 45 minut, a podczas niego performer szedł, tańczył, kładł się na linie. Mężczyzna znajdował się nad ziemią na wysokości 400 metrów. Trailer zapowiada emocjonującego widowisko. Czekam na film!
Pakt z diabłem
premiera: 9 października
Po zapowiedzi nowego filmu z Johnnym Deppem w Internecie można było znaleźć dwie skrajne opinie. Jedni twierdzili, że Johnny Depp wygląda fatalnie i jego kreacja jest przerysowana, drudzy byli zachwyceni i stwierdzili, że aktor prezentuje się naprawdę demonicznie. Mnie zdecydowanie bliżej jest do tych drugich i myślę, że "Pakt z diabłem" będzie dobrym thrillerem. Fabuła filmu oparta jest o prawdziwe wydarzenia. Depp zagra Jamesa Josepha "Whiteya" Bulgera, który był jednym z najbardziej poszukiwanych morderców poprzedniego stulecia. Bulgerowi wielokrotnie udało się uniknąć złapania, choć ostatecznie nie wywinął się od kary. Film przeniesie nas w lata 70. XX wieku.
Legend
premiera: 9 października
Co może być lepszego niż Tom Hardy, grający w filmie? Dwóch Tomów Hardych w jednej produkcji. W "Legend" aktor wcielił się w dwie postaci. Hardy zagra Ronalda i Reginalda Krayów, braci-gangsterów, którzy terroryzowali Londyn w latach 50. i 60. ubiegłego stulecia. Zapowiada się naprawdę świetne kino gangsterskie. Podwójny Hardy, intrygi, pistolety i brudne pieniądze. Pysznie! Film oparty jest na książce Johna Pearsona, traktującej o losach braci Krayów, urodzonych w 1933 roku.
Crimson Peak. Wzgórze krwi
premiera: 23 października
"Crimson Peak. Wzgórze krwi" to film w reżyserii Guillermo del Toro, w którym główną rolę zagra Mia Wasikowska. Po tragedii rodzinnej moda pisarka (w tej roli Mia Wasikowska) przeprowadza się do tajemniczego domu wraz z nowym mężem, sir Thomasem Sharpe'em (Tom Hiddleston). Okazuje się, że jej nowy małżonek, który wydaje się uroczy, nie jest tak naprawdę tym, za kogo się podaje. Akcja filmu toczy się w XIX wieku, w hrabstwie Kumbria. Zapowiada się naprawdę świetny horror z niezłą obsadą.
Dobry dinozaur
premiera: 27 listopada
"Dobry dinozaur" to nowa animacja studia Pixar, która opowie alternatywną historię o losie dinozaurów i ludzi. Film przedstawi wydarzenia, które mogłyby mieć miejsce, gdyby... dinozaury nie wyginęły, a żyły wraz z ludźmi. Jak to zwykle bywa w przypadku studia Pixar, animacja zapowiada się naprawdę dobrze. Po trailerze można wnioskować, że będzie zarówno zabawnie jak i wzruszająco. Po "W głowie się nie mieści" mam jak największe oczekiwania w stosunku do tego filmu.
Makbet
premiera: 27 listopada
"Makbet" na dużym ekranie po raz... enty? Czemu nie. W końcu ta historia jest uniwersalna i zawsze emocjonująca. Choć na razie nowy "Makbet" świetnych recenzji nie zebrał, jestem ciekawa tego obrazu i chętnie obejrzę filmową adaptację dzieła Szekspira, zwłaszcza, że na ekranie zobaczymy takie gwiazdy jak: Michael Fassbender, Marion Cotillard czy David Thewlis.